(…) Tajemnica jest zasadniczym elementem życia z następujących powodów: tajemnica budzi zdziwienie, które prowadzi do ciekawości, a na niej z kolei opiera się nasze pragnienie zrozumienia, kim i czym naprawdę jesteśmy.Tak brzmią słowa rozpoczynające książkę. Można powiedzieć, że jest to motto zarówno dzieła Marka Frosta, jak i całej mitologii związanej z Twin Peaks. W związku z tym już na wstępie trzeba jasno zaznaczyć, że żadne kluczowe sekrety i zagadki serialu nie zostają w książce wyjaśnione. Zawiodą się więc ci, którzy liczyli na poznanie losów poszczególnych bohaterów czy wytłumaczenie tego, co zostało bez odpowiedzi po drugim sezonie Twin Peaks. W książce Frosta nic takiego nie ma miejsca. Na najważniejsze rozwiązania musimy poczekać do premiery trzeciego sezonu, jednak tam też zapewne nie wszystko będzie jasne i klarowne. Twórcy nie mogą przecież obedrzeć swojego dzieła z wszelkich tajemnic, bo są one esencją marki. Stanowią strukturę fabularną zarówno w formie, jak i w treści. Paradoksalnie jednak The Secret History of Twin Peaks zdradzają bardzo wiele w kwestiach dotyczących świata wykreowanego przez Lyncha i Frosta. Autor zaczyna swoją opowieść w XIX wieku, a kończy w 2016 roku. Z pieczołowitością archiwisty przedstawia czytelnikom wszystkie szczegóły i okoliczności wpływające na całą mitologię Twin Peaks. W związku z tym książka jest doskonałym dopełnieniem serialu, który skupiał się przecież tylko na konkretnych wydarzeniach i wątkach poszczególnych postaci. W drugim sezonie twórcy wyraźnie chcieli rozbudować mitologię, wprowadzając wiele zagadkowych motywów, jednak z powodu konieczności zakończenia serii, nie rozwinęli tego znacząco. Bardzo wielu fanów było tym mocno zawiedzionych, bo przedstawiana tematyka intrygowała. Książka jest swoistym panaceum na ten problem. W wyczerpujący sposób przedstawia historię Twin Peaks, a w zasadzie miejsce, w którym miasteczko powstało. Rzuca światło na wiele tajemnic, jednak nie wyjaśnia ich w sposób oczywisty. Frost w swoim stylu umieszcza smaczki, które spostrzegawczemu czytelnikowi mogą skojarzyć się z którąś z niewiadomych serialu. Książka jest pewną sugestią, w jaki sposób Mark Frost widzi świat Miasteczka Twin Peaks. Jego wizja stoi trochę w kontraście wobec symbolizmu Davida Lyncha. Frost dość mocno uderza w tematykę klasycznego science fiction i horroru, podczas gdy David Lynch generuje swoje pomysły w oparciu o wewnętrzne, ludzkie demony i własne surrealistyczne fantasmagorie. Mimo tak odmiennego spojrzenia na twórczość, obu artystom udało się znaleźć wspólny język, dzięki czemu powstało to wiekopomne dzieło, jakim z pewnością jest serial Miasteczko Twin Peaks. Książka Frosta jest idealnym dopełnieniem jego wizji i ciekawym prognostykiem przed trzecim sezonem. Jeśli nadal będzie on tak kurczowo trzymał się ram gatunkowych science fiction, to w połączeniu z bezkompromisową sztuką Davida Lyncha, jest w stanie stworzyć kolejne arcydzieło. Oprócz skrupulatnej budowy mitologii Twin Peaks, książka Marka Frosta przynosi nam dużo informacji na temat kilku postaci, które w serialu odgrywały rolę drugo, bądź trzecioplanowe. Tym razem pierwsze skrzypce odgrywa niejaki Doug Milford, którego pamiętamy z serialu jako nieco rozwiązłego starszego pana. Oprócz niego poznajemy historię kilku innych, wydawać by się mogło epizodycznych bohaterów, którzy, jak się okazuje, odgrywali dość ważne (często zakulisowe) role w Twin Peaks. Niektóre opisy mają charakter wręcz portretów psychologicznych, dzięki czemu jesteśmy w stanie bardzo głęboko wniknąć w osobowość poszczególnych postaci i odnieść to później do wydarzeń znanych z małego ekranu. Mark Frost z wielkim szacunkiem podchodzi do materiału źródłowego. Nie ma tu miejsca na uogólnienia i pominięcia faktów. Książka w wielkim stopniu dopełnia serial, a nawet rozszerza, o nowe, wcześniej nie znane fakty.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj