"Świat w opałach" ("The Brink") z tygodnia na tydzień kontynuuje swój osobliwy humor, czyniąc z serialu pozycję hermetyczną i strasznie nierówną. "Sticky Wicket" jest idealnym tego przykładem.
„
The Brink” jest produkcją o trzech poziomach komedii. Pierwszym - najwyższym i najprzyjemniejszym w odbiorze - są polityczne gierki prowadzone przez Larsona. Mamy tu parodię klisz gatunku, znanych choćby z „
Homeland” i farsę w nieudolnych poczynaniach rządu USA. Po raz kolejny błyszczy Tim Robbins, który wyraźnie bawi się rolą bezkompromisowego, lekkodusznego acz racjonalnego ministra. Ceremonialne oddawanie moczu przed pilotami, zbywanie szwajcarskiego dyplomaty, fizyczne starcie z Haroonem Rają i kolejny miłosny podbój to gagi, które potrafią rozbawić.
Pośrodku wewnętrznej hierarchii plasuje się typowo jajcarska historia Alexa Talbota - swojego chłopa, którego motywują pierwotne instynkty i dobrze nam znane bumelanctwo. Jest on jednocześnie fajtłapowaty i zaradny, jak pokazuje choćby w scenie odkrywania przed kolegą sekretnego tunelu. Potrafi też podjąć sprzeczną dla siebie decyzję o zatrzymaniu dziewczynek w ambasadzie, i to choćby sprawia, że w świetle jego przyziemnych ambicji bardzo łatwo mu kibicować. Jack Black robi tu to co potrafi najlepiej – jest typowym Jackiem Blackiem i jeśli tylko odpowiada Wam jego styl, to polubicie również tę historię.
[video-browser playlist="733109" suggest=""]
Najniższą formą komedii jest tymczasem slapstickowy wątek Zeke'a i Glenna, niemal wyrwany z przypadkowego kina klasy B i drastycznie obniżający poziom całości. Kopanie się po genitaliach, tragiczna para ekscentrycznych przemytników, czy krzyki i wrzaski w obcym języku to przykładowe sytuacje, które wypadają po prostu żenująco. Cierpią zresztą sami aktorzy, po minach których widać, że miejscami nie bardzo wiedzą co jest zabawnego w wygłaszanych przez nich kwestiach. Na dodatek, w całym tym ambarasie marnuje się jeszcze Jaimie Alexander i to jest coś co trudno wybaczyć.
Może więc „
The Brink” to wypadek przy pracy dla HBO i wyjątek od reguły wysokiej jakości? Specyficzne poczucie humoru znajdzie swoich amatorów, ale totalny brak harmonii wyrzuca produkcję nie tylko z pierwszego, ale nawet drugiego szeregu letnich premier.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h