Synowie Anarchii ("Sons of Anarchy") są obecnie w tej fazie sezonu, w której z pozoru chaotyczne i nieco rozczarowujące elementy jego pierwszej połowy zaczynają sensownie się ze sobą zazębiać. To wcale nie nowość w tym serialu. W poprzednich seriach też nie do końca wiedzieliśmy do pewnego momentu, jaki plan ma Jax na zneutralizowanie swoich wrogów, ale wszelkie machinacje i knucia oglądało się świetnie, jak również samego bohatera, który był w swoich poczynaniach skrupulatny i konsekwentny, niemal zawsze pozostając przynajmniej jeden krok przed przeciwnikiem. W tej serii pochłonęła go jednak żądza zemsty i przez większość odcinków oglądaliśmy improwizację na szeroką skalę, która tylko momentami sprawiała wrażenie działań koherentnych. To się nareszcie zmienia, a Teller zaczyna bardziej racjonalnie wykonywać swoje ruchy.

Prezydent sam przyznaje, że zlekceważył Augusta Marksa, za co sporą cenę zapłacił Bobby. Sutter zrobił z Elvisa drugiego Otto – kolejnego klubowego męczennika, który będzie bronił honoru SAMCRO za wszelką cenę, tracąc przy tym po kolei kolejne części ciała. Takiej roli bohater nie pełnił jednak zbyt długo i na kilka odcinków przed końcem serialu Mark Boone Junior pożegnał się z Synami Anarchii. Sekwencja zakończona jego śmiercią była przeprowadzona dobrze, nie będąc jednocześnie momentem zbytnio przewidywalnym.

[video-browser playlist="632927" suggest=""]

Opłakiwali go praktycznie wszyscy oprócz Jaxa, który - jak to ma w zwyczaju - swoją złość i smutek tłumi, by uderzyć ze zdwojoną siłą. Bobby obiecał Mosesowi, że ktoś prędzej czy później poderżnie mu gardło, i wszystko do tego zmierza. A Marks? Pewnie nie będzie miał w więzieniu łatwego życia. Podejrzewam, że tutaj klubowi może pomóc Bractwo Aryjskie, a Marilyn Manson pobrudzi sobie rączki.

W innych wątkach wcale nie było mniej ciekawie. Jury miał wszelkie powody, aby zdradzić klub, ale w ostatniej chwili przyznał, że to nie on współpracował z Chińczykami. Jax miał wszelkie powody, by mu nie wierzyć, i staruszek zapłacił za to życiem, ale trzeba przyznać, że wątek, który z pozoru sprawiał średnie wrażenie i raził utartym schematem, zamienił się w coś wartego uwagi. Bo skoro Jury nie był szczurem, to kto?

Pętla zaciska się coraz mocniej na szyi Gemmy. Jej kłamstwo pośrednio przyczyniło się do śmierci Bobby’ego, a Unser i Jarry już wiedzą, że jej zeznania implikujące Chińczyków w morderstwo Tary to stek kłamstw. Do tego dochodzi ten biedny Abel, dla którego Sutter szykuje sporą rolę w ostatecznym rozstrzygnięciu tego wątku.

Czytaj również: "Hell on Wheels" - 5. sezon będzie ostatnim

Tylko 4 odcinki pozostały do końca Synów Anarchii, a historii do rozwikłania jest jeszcze całkiem sporo. Na pewno będzie krwawo i niezwykle brutalnie, ale całej reszty po prostu przewidzieć się nie da. Miejmy jednak nadzieję, że Kurt Sutter jeszcze wgniecie nas w fotel w tym sezonie, a ja będę mógł z czystym sumieniem postawić finałowi najwyższą ocenę.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj