Czytaj także: E3 2015 – Co nowego w „The Elder Scrolls Online: Tamriel Unlimited”?
Niestety przebijanie się przez koszmarnie nudne questy poboczne jest konieczne dla dobra dalszej rozgrywki. Tak naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przez "The Elder Scrolls Online" przelecieć na speed-runie, jednak gdzieś w połowie gry może okazać się, że poziom doświadczenia naszej postaci jest zbyt niski, aby stawić czoło napotkanym przeciwnikom, nie wspominając już o bossach większego kalibru. Wtedy nie tylko tracimy część z aktywnych wcześniej misji pobocznych, do których nie można się już cofnąć, ale również zapędzamy się w kozi róg, z którego nie za bardzo można wybrnąć. Rozwój postaci w grze również wpisuje się w schematy z serii "The Elder Scrolls". Używając konkretnych broni, polepszamy swoje statystyki w operowaniu nimi, co naturalnie wpływa na skuteczność posługiwania się takim czy innym orężem. Aby mieć postać wszechstronną, trzeba będzie często zmieniać style gry, tak aby każda z umiejętności rozwijała się w zbliżonym tempie. Taka jest najbardziej optymalna droga rozwoju bohatera, ale jeśli od początku gracz decyduje się na walkę za pomocą miecza oburęcznego, to można rozwijać tylko tę umiejętność. Stopni opanowania fechtunku jest sporo, bo aż 100, a wiec wymaksowanie wszystkiego zajmie masę czasu. [video-browser playlist="718929" suggest=""] W "Tamriel Unlimited" najlepiej gra się z przyjaciółmi w jednej drużynie. Nie tylko można pogadać o grze (albo innych pierdołach), ale także wspólnymi siłami podchodzić do trudniejszych zadań, które w pojedynkę nie sposób wykonać. Problem z dostępnością zadania dla jednej drużyny graczy przestaje mieć znaczenie, gdyż dzięki opcji udostępnienia zlecenia każdy z członków teamu może je wykonać. A nawet jeśli z jakiś konkretnych przyczyn (np. fabularnych) zadanie nie jest dostępne u kogoś zespołu, to przeciwnicy jak najbardziej tak. Wtedy też docenimy, dlaczego tak bardzo w "The Elder Scrolls Online" warto grać ze znajomymi, a nie z przypadkowymi osobami - mamy pewność, że kumpel nie opuści nas w potrzebie.Czytaj także: „The Elder Scrolls Online” bez abonamentu – zobacz nowy zwiastun
Komunikacja w konsolowej wersji gry leży. Dosłownie. O ile na PC komendy dla innych graczy obecnych aktualnie na mapie wpisuje się z łatwością, to na konsoli stanowi to nie lada wyzwanie. Wszystkiemu winny jest brak klawiatury. Graczom nie pozostaje nic innego, jak korzystanie z headsetów, których mało kto używa. Trudno nazwać to wadą gry, aczkolwiek skoro tyle czekało się na konsolowe "TESO", to twórcy mieli czas i mogli obmyślić jakiś sensowny i przede wszystkim działający system komunikacji. Gra cierpi na wiele dolegliwości natury technicznej. Pomijam fakt, że nie prezentuje się najlepiej od strony graficznej - dostaje jej się też za kiepski balans pozyskiwania przedmiotów od przeciwników. Jednym razem z każdego pokonanego wroga wypada coś cennego, kiedy indziej możemy wyciąć w pień kilkunastu przeciwników pod rząd i nie otrzymać niczego w zamian. [video-browser playlist="718928" suggest=""] "The Elder Scrolls Online" wcale nie jest taką złą grą, jak się ją przedstawia. Może to być pierwsza na taką skalę produkcja, która jest swoistym testem i sprawdzianem dla graczy oraz twórców. Obiektem badań są konsolowi odbiorcy, którzy cierpią na brak tego gatunku na swoich maszynach do grania. "The Elder Scrolls Online" jest bardzo przeciętną grą i jeśli miałbym dokonać wyboru, czy pozostać przy bardziej fantastycznym świecie oferowanym przez "Final Fantasy XIV: A Realm Reborn", czy przy "TESO: Tamriel Unlimited" wybrałbym to pierwsze. To nie jest tak, że "A Realm Reborn" wyprzedza o lata świetlne "TESO". Produkcja studia ZeniMax ma jedną przewagę nad "Final Fantasy" - kupując "TESO: Tamriel Edition", płacimy raz i gramy, ile chcemy. PLUSY: + duży, rozbudowany świat, + zręcznościowy model rozgrywki, + sporo możliwości personalizacji umiejętności postaci, + ciekawy klimat i muzyka. MINUSY: – schematyczność zadań pobocznych, – nuda, – kiepski social potęgujący uczucie osamotnienia (poza grą w drużynie), – powielanie błędów "podstawki", – charakterystyczna dla "TES" drętwość dialogów, – przeciętna grafika.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj