Kochajmy się – taki tytuł nosi najnowszy odcinek Ucha Prezesa. W ślad za tymi słowami serial całkowicie zmienia ton, porzucając karykaturę, groteskę i satyrę.
Na ich miejscu pojawia się melancholia, nostalgia i świąteczna zaduma. Nie oznacza to, że odcinek jest całkowicie pozbawiony humoru. Jest on obecny, jednak nie dominuje i pozbawiony jest szyderstwa, które przepełniało poprzednie epizody. Twórcy zdecydowali się dostosować formą i treścią do klimatu świątecznego, odstawiając na bok aktualne swady polityczne.
Obserwujemy przygotowania do wigilii w Pałacu Prezydenckim i na Nowogrodzkiej. Towarzyszymy też opozycjonistom w sejmie. Oprócz Prezesa i Mariusza spotykamy więc prezydenta, panią Agatę, sekretarza Krzysztofa, Rysia, Grzesia, Borysa, Kamilę oraz debiutującego arcybiskupa Kazimierza. Taka ekipa to gwarant zabawnych momentów. Pojawiają się one, jednak nie są w stanie zdominować wzniosłego nastroju, który unosi się prawie od pierwszych minut epizodu i eksploduje na końcu.
Motywem przewodnim jest inicjatywa pary prezydenckiej, która postanawia zaprosić wszystkich do Pałacu na wigilię. Wszystkich – czyli opozycję, Prezesa, a nawet duchowieństwo. Jak łatwo się domyśleć, nikt z zaproszonych się nie pojawia. Zamiast polityków i notabli zjawiają się natomiast dwie sprzątaczki. Jedna z Ząbek, druga z Doniecka. W tym momencie nastrój zmienia się już całkowicie.
Ucho Prezesa nigdy do tej pory nie uderzało w tak poważne i patetyczne tony. Rozmowa z paniami, a następnie zaintonowanie kolędy, którą odśpiewują kolejno wszyscy bohaterowie odcinka, to z jednej strony motyw zupełnie niepasujący do Ucha..., z drugiej to całkiem poruszający moment.
Ten refleksyjny klimat dominuje w przeciągu całego epizodu. Widoczny jest między innymi podczas spotkania sekretarza Krzysztofa z arcybiskupem Kazimierzem ( świetna rola Joachim Lamza). Duchowny w rozmowie z przedstawicielem partii rządzącej zostaje pokazany jako głos rozsądku, ostoja spokoju i niezwykle mądry człowiek. Po raz pierwszy w Uchu Prezesa Kościół tak donośnie wyraża swoje zdanie na tematy geopolityczne. Twórcy podczas tego krótkiego dialogu nie pokusili się nawet o krztynę satyry. I bardzo dobrze – tematyka jest zbyt ważna, aby z niej się śmiać, zwłaszcza gdy cytujemy Pismo Święte.
Dość zabawnie wyszedł wątek z opozycjonistą Ryśkiem. Lesław Żurek, jak zwykle bryluje w swojej roli. Niestety aktor, z wiadomych przyczyn, w kolejnym sezonie zejdzie na dalszy plan. Twórcy Ucha Prezesa musieli realizować odcinek jeszcze przed wielkimi zmianami w Nowoczesnej, bo w najnowszym epizodzie Ryszard wciąż dzieli i rządzi w swojej partii. Już wkrótce jego miejsce zajmie kolejna charakterystyczna postać. Pani Katarzyna jeszcze nie debiutowała, ale możemy przypuszczać, że ze swoim temperamentem odegra ważną rolę w serialu.
Takich drobnych humorystycznych wstawek jest kilka. A to Prezesowi nie podoba się, jak Mariusz wiesza bombki na choince, a to prezydent nie może się doczekać kolejnej narciarskiej eskapady. Kamila i Borys definitywnie się rozstają, a Grzesiu i Rysiu próbują wysondować jeden drugiego, co do obecności na wigilii u głowy państwa. Tego typu motywy nie stanowią jednak esencji odcinka. Ze względu na okres świąteczny, twórcy postawili refleksję i zadumę. Czy był to właściwy ruch? Czy tak popularny serial satyryczny może sobie pozwolić na uderzenie w poważniejsze tony?
Po obejrzeniu całości możemy być pewni, że taka zmiana nie zaszkodziła serialowi. Twórcom udało się ustrzec przed kiczem, patosem i moralizatorstwem. Kochajmy się – tytuł epizodu jest jedynym tak dosłownym przesłaniem. Pozostałe są zawoalowane poprzez niedopowiedzenia, lekkie żarty czy momenty kontemplacji. Nawiązania do sytuacji na Ukrainie są tego doskonałym przykładem. Kochajmy się – tak łatwo doprowadzić do trwałego podziału społeczeństwa i wojny, która zmienia wszystko.
Najnowszy odcinek Ucha Prezesa jest ostatnim regularnym w bieżącej serii. Kolejne dwa pojawią się w drugiej połowie grudnia i będą dostępne jedynie na Showmax. Po tak refleksyjnym epizodzie twórcy muszą pójść za ciosem i przygotować coś równie zaskakującego. Pamiętacie Donalda Trumpa i bunkier na Nowogordzkiej z końcówki poprzedniego sezonu? Spodziewajmy się niespodziewanego!