Na celowniku FBI tym razem ląduje Selena Ellis, domniemana czarna wdowa. Ellis pojawia się w Nowym Jorku, a za nią ciągnie się ślad jej martwych mężów. Wszystko za każdym razem wskazywałoby na wdowę, jednak nigdy jej małżonkowie nie zapisali jej pieniędzy. Do akcji wkracza zatem zespół agenta Burke'a i jak to już z jego akcjami bywa, trudno nazwać je podręcznikowymi.
I tak Peter, Neal i Jones pod przykrywką udają się na randkowy wieczór, a wśród kandydatek do wyrwania jest wspomniana już czarna wdowa. Oczywiście do spotkania w cztery oczy z Seleną typowany jest Neal, ale ku swojemu (i reszty) zaskoczeniu to nie jego wybiera podejrzana. Zamiast niego pada na… Petera. Nowy mistrz podrywu niekontrolowanego wpada w ten sposób w (za) szybko rozwijający się związek, kończący się nawet zaręczynami.
[image-browser playlist="609707" suggest=""]©2011 NBCUniversal, Inc. All Rights Reserved.
Przed emisją stacją USA Network zapowiadała "Veiled Threat" jako najśmieszniejszy odcinek z całego serialu. Słusznie. Uśmiech z mojej twarzy nie zniknął ani na chwilę w ciągu godzinnego seansu, a w kilku momentach przeobrażał się w iście rozbrajający rechot. No dobrze, może tylko śmiech, ale i tak zabawa podczas oglądania tego odcinka White Collar była przednia. Poza miłą odmianą jaką była zmiana lidera akcji - teraz to Peter był w centrum wydarzeń, więcej czasu dostała też jego żona, Elizabeth. To właśnie ich relacji brakowało mi w ostatnich odcinkach trzeciego sezonu i to, za czym tęskniłem nadrobiono wręcz z nawiązką. Żona udzielająca mężowi porad dotyczących flirtowania z innymi kobietami - bezcenne.
Po raz kolejny fenomenalnie wypada postać Mozziego. Podczas gdy w poprzednim odcinku grał pierwsze skrzypce, teraz pojawił się praktycznie w jednej scenie, a i tak udało mu się ją ukraść. Jego zachowanie, kiedy niespodziewanie wpada do mieszkania Neala, gdzie Peter jest akurat na randce to naprawdę coś niesamowitego. Dodatkowo trik z lustrem fenickim wypadł całkiem zgrabnie i wiarygodnie, ostatnio coś nie zawsze się to w White Collar udaje.
[image-browser playlist="609708" suggest=""]©2011 NBCUniversal, Inc. All Rights Reserved.
O ile pewna doza karykatury mieści się w przyjętej w serialu konwencji, o tyle obawiam się niestety, że wątek Petera i czarnej wdowy po pewnym czasie poszedł nieco za daleko. Nie daję wiary, że kobieta, która załatwiła już czterech facetów, tak łatwo daje się nabrać na grę agenta FBI. Bez problemu wierzy, że on chce wyjść za nią za mąż praktycznie bez jednego prawdziwego pocałunku? Jest granica między śmiesznością a kuriozalnością i wydaje mi się, że tym razem twórcy wystawili za nią mały palec u nogi.
"Veiled Threat" to także bardzo przyjemne dla oka występy gościnne. W roli czarnej wdowy występuje Mädchen Amick, którą każdy fan seriali doskonale zna z kultowego Miasteczka Twin Peaks lub chociaż z niedawnych ról epizodycznych w Plotkarze i Californication. W tle przemknął też Jonathan Silverman - szkoda, że nie widzieliśmy go trochę więcej, w końcu był to partner wdowy.
[image-browser playlist="609709" suggest=""]©2011 NBCUniversal, Inc. All Rights Reserved.
W końcu rola także rola Hilarie Burton nie skończyła się na jednej scenie, jak to było w poprzednich odcinkach. Relacje Neala z Sarą były jednym z najmocniejszych punktów drugiej serii serialu, teraz mimo że powinny się rozwijać, zaczęto traktować je nieco po macoszemu.
Po powolnym starcie trzeci sezon White Collar zaczyna nabierać kolorów. Co prawda zajęło to kilka odcinków, ale miejmy nadzieję, że będzie warto czekać.
Ocena: 9/10