Nowy album z serii Wiedźmin przenosi nas w orientalne klimaty, ale też odwołuje się do sedna prozy Sapkowskiego. Oceniamy Córkę płomienia.
Wiedźmińskie komiksy na Zachodzie ukazują się w Dark Horse Comics już od pewnego czasu, dodając cegiełkę do fenomenu postaci wykreowanej przez
Andrzeja Sapkowskiego. Kolejne produkcje czerpiące z wykreowanego świata działają na zasadzie synergii, wzajemnie się wspierając i rozszerzają realia.
Córka płomienia przenosi Wiedźmina – i nas – w orientalne klimaty, a mianowicie do Ofiru. Wszystko za sprawą Jaskra, który wdał się w kolejny niebezpieczny romans, a do ukochanej dostawał się za pomocą… latającego kufra. Gdy sytuacja zaczęła się robić problematyczna, razem z Geraltem użyli magicznego pojazdu i wylądowali na dworze ofirskiego króla. I tu dopiero wpadają w solidne tarapaty, w wykaraskaniu z których równie istotne będą umiejętności bojowe Białego Wilka, co gładki język Jaskra. Intryga ma kilka warstw, a napotkani sprzymierzeńcy niekoniecznie takimi się okażą. Stawką jest życie bohaterów, a nawet rozwiązanie zagadki dotyczącej ulubionej faworyty króla nie gwarantuje im, że uniosą cało głowę.
Trzy wcześniejsze części przygód Geralta napisał
Paul Tobin, który całkiem nieźle radził sobie z wiedźmińską materią, ale jednocześnie było widać, że jego inspiracje czerpane są bardziej z bestsellerowej serii gier niż bezpośrednio z prozy Andrzeja Sapkowskiego. W
Córce płomienia sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej.
Tym razem za album odpowiadają dwie Polki –
Aleksandra Motyka i
Marianna Strychowska – które bardzo dobrze czują ducha
Sagi o Wiedźminie. Jaskier jest… Jaskrem, Geralt napotyka znane dylematy i demony przeszłości, a całość okraszona jest inteligentnym, niekiedy odwołującym się do współczesnych wydarzeń, humorem. To coś, czego nie był w stanie dokonać zachodni twórca.
Nieco słabiej wypada strona graficzna, niepozbawiona co prawda detali budujących klimat czy budzących skojarzenia. Jednakże same rysunki mają nieco zbyt surowy charakter: w tej serii zdecydowanie najlepiej wypadały dwa pierwsze albumy z rysunkami
Joe Querio.
Córka płomienia to kolejny niezły album z przygodami Geralta z Rivii, tym razem pokazujący czytelnikom nieco bardziej egzotyczną scenerię, ale jednocześnie bezpośrednio czerpiący z wiedźmińskich korzeni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h