Wiedźmin. Córka płomienia – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 14 sierpnia 2019Nowy album z serii Wiedźmin przenosi nas w orientalne klimaty, ale też odwołuje się do sedna prozy Sapkowskiego. Oceniamy Córkę płomienia.
Nowy album z serii Wiedźmin przenosi nas w orientalne klimaty, ale też odwołuje się do sedna prozy Sapkowskiego. Oceniamy Córkę płomienia.
Wiedźmińskie komiksy na Zachodzie ukazują się w Dark Horse Comics już od pewnego czasu, dodając cegiełkę do fenomenu postaci wykreowanej przez Andrzeja Sapkowskiego. Kolejne produkcje czerpiące z wykreowanego świata działają na zasadzie synergii, wzajemnie się wspierając i rozszerzają realia.
Córka płomienia przenosi Wiedźmina – i nas – w orientalne klimaty, a mianowicie do Ofiru. Wszystko za sprawą Jaskra, który wdał się w kolejny niebezpieczny romans, a do ukochanej dostawał się za pomocą… latającego kufra. Gdy sytuacja zaczęła się robić problematyczna, razem z Geraltem użyli magicznego pojazdu i wylądowali na dworze ofirskiego króla. I tu dopiero wpadają w solidne tarapaty, w wykaraskaniu z których równie istotne będą umiejętności bojowe Białego Wilka, co gładki język Jaskra. Intryga ma kilka warstw, a napotkani sprzymierzeńcy niekoniecznie takimi się okażą. Stawką jest życie bohaterów, a nawet rozwiązanie zagadki dotyczącej ulubionej faworyty króla nie gwarantuje im, że uniosą cało głowę.
Trzy wcześniejsze części przygód Geralta napisał Paul Tobin, który całkiem nieźle radził sobie z wiedźmińską materią, ale jednocześnie było widać, że jego inspiracje czerpane są bardziej z bestsellerowej serii gier niż bezpośrednio z prozy Andrzeja Sapkowskiego. W Córce płomienia sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej.
Tym razem za album odpowiadają dwie Polki – Aleksandra Motyka i Marianna Strychowska – które bardzo dobrze czują ducha Sagi o Wiedźminie. Jaskier jest… Jaskrem, Geralt napotyka znane dylematy i demony przeszłości, a całość okraszona jest inteligentnym, niekiedy odwołującym się do współczesnych wydarzeń, humorem. To coś, czego nie był w stanie dokonać zachodni twórca.
Nieco słabiej wypada strona graficzna, niepozbawiona co prawda detali budujących klimat czy budzących skojarzenia. Jednakże same rysunki mają nieco zbyt surowy charakter: w tej serii zdecydowanie najlepiej wypadały dwa pierwsze albumy z rysunkami Joe Querio.
Córka płomienia to kolejny niezły album z przygodami Geralta z Rivii, tym razem pokazujący czytelnikom nieco bardziej egzotyczną scenerię, ale jednocześnie bezpośrednio czerpiący z wiedźmińskich korzeni.
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat