Pisanie humorystycznego fantasy nie jest tak proste, jak się pozornie wydaje. Tym bardziej brawo dla Krystyny Dutkiewicz za świetny debiut w postaci serialu audio zatytułowanego Złe.
Platforma Storytel proponuje swoim słuchaczom nie tylko audiobookowe wersje książek dostępnych w księgarniach, ale także dostarcza ekskluzywne treści w formacie seriali audio: jeden sezon to dziesięć odcinków tworzących zamkniętą całość, każdy trwający około godziny. Ukazują się pozycje z różnych gatunków literackich, trafia się też nieco fantastyki. I właśnie do niej, w jej humorystycznej odsłonie, należy zaliczyć debiutancką (audio) książkę Krystyny Dutkiewicz.
Złe, jak już sam tytuł wskazuje, opowiada o walce ze Złem. Czym ono jest i jakie niesie ze sobą zagrożenie, to w zasadzie nie wiadomo, ale na pewno będzie mniej sympatycznie niż wcześniej. Ma przyjść Apokalipsa, czy coś. Ludzie i demony nie są w tej kwestii zgodne. Jakkolwiek by nie było, świat ma uratować nieco nieogarnięty mag Alain Sherard, który na co dzień mniej lub bardziej (raczej mniej) udanie zajmuje się zdejmowaniem klątw i przepędzaniem magicznego tałatajstwa. Jak należy się spodziewać, nie jest to wymarzona dla niego fucha, ale zmuszony przez okoliczności, wraz z przygodnymi towarzyszami i naprawdę groźną kobyłą, próbuje sprostać wyzwaniu.
Całość prowadzona jest dynamicznie i chociaż poszczególne odcinki mają – przynajmniej w teorii – stanowić w miarę zwarte fabuły, to nie czuć skoków w narracji. Dzieje się dużo, bohaterowie wpadają z deszczu pod rynnę, ale dzielnie – choć dość po omacku – próbują uratować świat. Nie to, że są tacy bohaterscy: po prostu nie mają specjalnego wyboru.
Przy pisaniu humorystycznej fantastyki liczą się przede wszystkim dwie kwestie: dobre poczucie humoru oraz umiejętności pisarskie, do jego przekazywania. W Złym humor nie jest nachalny, ale wszechobecny. Nie jest to poziom choćby Pratchetta, choć w Alainie jest coś z Rincewinda. Niemniej często można się roześmiać, czy to z losów postaci, czy też celnych uwag narratora (mamy tu także trochę przełamywania czwartej ściany). Zaś lekkość pióra świetnie słuchać w audiobooku. Nie bez znaczenia jest też fakt, że bardzo dobrą interpretację tekstu zafundował czytelnikom Jaroslaw Boberek.
Nie oszukujmy się, fabuła Złego jest dość prosta, koncentrująca się na kolejnych wydarzeniach ułożonych w linearny sposób. To rzecz charakterystyczna zarówno dla lżejszych odmian fantastyki, jak i serialowej formie narzucającej podział historii na mniejsze kawałki. Niemniej te kilka godzin spędzonych na słuchaniu zapewnia sporą dawkę godziwej rozrywki.