Po premierze filmu Avengers: Koniec gry także i na naszym portalu zatracaliśmy się w niezliczonych bojach na temat ukazanych w produkcji aspektów naukowych - chodzi tu głównie o motyw podróży w czasie, fundamentalny dla ekranowej opowieści. Jednym z naukowców doradzających twórcom był dr Clifford Johnson, profesor fizyki z Uniwersytetu Południowej Kalifornii. W jego ocenie wszelkie naukowe dysputy pozbawione są większego sensu - wędrówka po liniach czasowych, którą widzieliśmy w ostatniej odsłonie MCU, czerpie bowiem z przeróżnych koncepcji, od teorii strun po takie, które były wykorzystywane wyłącznie w popkulturze.
Autorzy produkcji chcieli po prostu uniknąć paradoksu powstającego w momencie, kiedy się cofasz i coś zmieniasz, by potem obserwować, co się później stało. W filmie skupili się na zupełnie innym tonie. (...) W wielu teoriach zawarte są przeróżne scenariusze, które próbują opisać wszechświat - odkryliśmy choćby, że z równań matematycznych wychodzi nam teoria istnienia wielu światów. Ludzie zaczęli brać to na warsztat, a inni pomyśleli, że de facto ci pierwsi mówią nam o realnej rzeczy. (...) Próbując to opisać, odwołujemy się jednak głównie do własnej wyobraźni; nie wiemy nawet, czy to faktycznie istnieje.
Zdaniem Johnsona sprawa wygląda podobnie w kwestii samych podróży w czasie:
Jeśli kiedykolwiek odkryjemy podróże w czasie - słowo "jeśli" ma tu ogromne znaczenie, bo na papierze nie wygląda to na razie tak, jakby to w ogóle było możliwe - opisanie zasad ich działania będzie miało sens raczej tylko z perspektywy jednostki. Same maszyny do podróży w czasie prowadzą do głupiutkich paradoksów. Jak wszechświat obroni sam siebie przed tymi dziwadłami, które wychodzą nam z równań? (...) Na pewno to zrobi, obroni sam siebie przed nonsensem. Z prostego powodu: najważniejszą zasadą obowiązującą w kosmosie jest klarowność jego działania.
Fizyk dodaje ostatecznie, że nawet z jego perspektywy najważniejszym aspektem filmu jest ten rozrywkowy, a dyskusje o samej nauce prowadzą tak naprawdę donikąd:
Naszą pracą była pomoc w opowiedzeniu historii. Nie mieliśmy prowadzić naukowego wykładu dla widowni. To miłe mieć szansę na to, by zarazić ludzi nauką i pokazać naukowy proces, ale podkreślę raz jeszcze: to wszystko służyło jedynie opowiedzeniu dobrej historii. Co tu jeszcze tak naprawdę można dodać?
Tymczasem Robert Downey Jr. zamieścił na Instagramie zakulisowe wideo, pokazujące emocjonalną scenę z udziałem Tony'ego Starka i Petera Parkera: Mamy również okazję zobaczyć zdjęcia figurki, która przedstawia Pepper Potts jako Rescue - przypomnijmy, że w tym wydaniu bohaterkę mogliśmy oglądać w trakcie finałowej bitwy z Thanosem:
fot. Marvel/Iron Studios
+12 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj