W oświadczeniu prasowym Lucasfilmu czytamy, że rozwiązano umowę za porozumieniem stron. Oficjalnym powodem są kompletnie różne wizje na film. Twierdzą, że niedługo poznamy oficjalnego następcę reżysera. The Hollywood Reporter twierdzi, że dodatkowym problemem był scenariusz, który był osobiście poprawiany przez Trevorrowa oraz jego stałego współpracownika, Dereka Connoly'ego. Nie udało rozwiązać jakichś określonych problemów. W między czasie zatrudniono Jack Thorne do poprawek. Wtóruje im Variety.com twierdząc, że wizje na scenariusz Trevorrowa i ekipy Lucasfilmu były bardzo różne. Zobacz także: Nowe zdjęcia bohaterów Ostatniego Jedi Informatorzy THR mówią również, że relacja pomiędzy Colin Trevorrow a szefową Lucasfilmu, Kathleen Kennedy nie była dobra i nie znaleziono sposobu, by ją poprawić. Kennedy podobno chciała uniknąć kolejnego zwolnienia reżysera, ale ona i ekipa Lucasfilmu nie mogli dojść do porozumienia z Trevorrowem. Innymi słowy mamy podobną sytuację, jak kilka miesięcy temu z reżyserami filmu o Hanie Solo. Z tą różnicą, że Trevorrow jeszcze nie ruszył na plan, a projekt jest na etapie scenariusza. Zwolnienie Trevorrowa nie jest szczególnym zaskoczeniem, bo plotki o tym zaczęły krążyć od czerwca od premiery jego filmu The Book of Henry. Krytycy nie pozostawili na nim suchej nitki. Wówczas dla wielu było to jasne, że nie jest to reżyser godny stworzenia zwieńczenia trzeciej trylogii Gwiezdnych Wojen. Natomiast informatorzy Deadline.com twierdzą, że bardzo możliwym scenariuszem jest powrót Riana Johnsona, reżysera filmu Star Wars: The Last Jedi, z którego wizji Lucasfilm jest bardzo zadowolony. Decyzja jeszcze nie została podjęta, ale podobno jest rozważana. Mówi się, że od początku chcieli, aby to on wyreżyserował dwa filmy. Lucasfilmowi zależy, aby filmy były dopracowane i oferowały określoną wysoką jakość. Przypomnijmy, że poprzednio zwolniono także Josha Tranka z reżyserii jednego ze spin-offów. Nastąpiło to po tym, jak wyszły na jaw jego konfliktowe zachowanie na planie The Fantastic Four. Podobna sytuacja miała miejsce też na planie Rogue One: A Star Wars Story, gdzie według nieoficjalnych informacji Tony Gilroy reżyserował dokrętki, by poprawić błędy Garetha Edwardsa (reżyser filmu). Zobacz także: Zdjęcia zabawek i gadżetów związanych z Ostatnim Jedi Przy scenariuszu filmu Star Wars: Episode IX pracowali także Simon Kinberg, Lawrence Kasdan, Rian Johnson i Michael Arndt. Na razie nie wiadomo, czy zmiana reżysera opóźni premierę, która jest zaplanowana na 2019 rok.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj