Bryan Fuller wyznaje, że gdy pracował nad Star Trek: Discovery nie wyobrażał sobie pojedynczego serialu osadzonego w tym świecie. Planował antologię seriali, która miała być rozpoczęta przez ten tytuł. Każdy sezon miał rozgrywać się w innej epoce: w czasach Kirka, Picarda, a także w dalekiej przyszłości, która nigdy nie została pokazana w tym uniwersum.
- Mój oryginalny pomysł polegał na tym, by zrobić dla science fiction to, co American Horror Story zrobiło dla horroru. To byłaby platforma dla seriali w świecie Star Treka - tłumaczy.
CBS zdecydowało się na zrobienie pojedynczego serialu z ciągłą fabułą, by zobaczyć, jakie będzie zainteresowanie. Fuller przyznaje, że dla niego to i tak było jak spełnienie marzenia. Twórca od lat publicznie mówił o tym, by Star Trek powrócił do świata seriali i to z czarnoskórą bohaterką na czele. Okazuje się, że współpraca Fullera z CBS była dość napięta. Twórca sprzeciwił się obsadzeniu Davida Semela w roli reżysera pilota serialu. Był to filmowiec znany z seriali Code Black i Madam Secretary. Były też kłótnie o budżet serialu, który ekipa i tak przekroczyła. Oryginalny plan stacji mówił o 6 mln dolarów za odcinek, co w świecie seriali nie jest niską kwotą. Informatorzy portalu EW.com twierdzą, że CBS miało problem z tym, że Fuller poświęcał więcej czasu pracując na planie American Gods niż nad ich serialem. Czytaj także: Informacje o homoseksualnej postaci w Star Trek: Discovery Pojawił się też problem z obsadzenia w głównej roli aktorki Sonequa Martin-Green, ponieważ AMC nie chciało ją wypuścić na plan, zanim jej postać nie zginie w odcinku wyemitowanym w maju 2017 roku. A przypomnijmy, że pierwotnie stacja chciała zrealizować serial dużo wcześniej, by wprowadzić go na ekrany w lutym 2017 roku. To też wpływało na napięcie pomiędzy CBS a Fullerem. Ostatecznie włodarze stacji w październiku 2016 roku namówili Fullera do tego, by zrezygnował z bycia prowadzącym producentem wykonawczym, aby skupił się na swoim drugim serialu. Wówczas oficjalnie to ogłoszono. Jego następcami zostali Aaron Harberts i Gretchen J. Berg, z którymi Fuller pracował przez lata. Czytaj także: Jaka kategoria wiekowa Star Trek: Discovery? Wyjawiono, że niektóre jego pomysły zostały wyrzucone do kosza. Fuller chciał, by fabuła była bardzo alegoryczna i złożona, co miało nie spodobać się stacji. Chciał też mieć mundury zbliżone do oryginalnego serialu z lat 60., co też zostało zmienione. To zmusiło producentów do opóźnienia prac, co też pozwoliło na zatrudnienie aktorki. Z tego sam Fuller jest najbardziej zadowolony. Wiele jego pomysłów jednak zostało też zrealizowanych. A jaka była reakcja Fullera po obejrzeniu zwiastuna?
- Co mogę powiedzieć? Byłem szczęśliwy, że mogę zobaczyć czarnoskórą kobietę oraz Azjatkę dowodzącą gwiezdnym statkiem - mówi.
Jednocześnie wyjawiono ciekawostkę, że w świecie serialu zabroniono używać słowa Bóg. Celem twórców jest trzymanie się oryginalnej wizji twórcy tego świata, Gene Roddenberry, który tworzył świat wychodzący ponad potrzeby posiadania religii. Premiera serialu we wrześniu.
fot. Matthias Clamer / EW.com
+10 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj