Minęło ponad dziesięć lat od premiery ostatniego filmu o przygodach Indiany Jonesa, ale Disney i Lucasfilm są już gotowi, by opowiedzieć kolejną historię o archeologu, w którego wciela się Harrison Ford. Aktor ostatnio potwierdził, że zdjęcia rozpoczną się już za dwa miesiące. Udzielił też kilku lakonicznych, ale intrygujących odpowiedzi na pytania o nadchodzącą produkcję. 
Cóż, nie zamierzam teraz dzielić się z wami tą historią, to chyba nie jest najlepszy pomysł, powiedział Ford. Ale zobaczymy nowe wydarzenia w jego [Indy'ego] życiu czy związku. Zobaczymy, jak część jego przeszłości znajduje swoje rozwiązanie. To bardzo dobry scenariusz. Nie mogę się doczekać.
Aktor powiedział też, że cieszy się z możliwości powrotu do ukochanej postaci, takiej jak Indiana Jones.
Zawsze z przyjemnością wracam do tych postaci. Kiedy mamy okazję stworzyć kolejną część, to dlatego, że ludzie je lubią. Czuję się zobowiązany do upewnienia się, że nasze wysiłki są tak ambitne, jak wtedy, gdy zaczynaliśmy. Masz pewne zobowiązania wobec swoich klientów. Tak nazywam ludzi, którzy chodzą na moje filmy. Myślę o nich bardziej jak o klientach, niż o fanach. Słowo „fan” wydaje mi się dziwne i zawsze tak było. Fakt, że ci ludzie wspierają mój biznes powoduje, że jestem im winien odpowiednią jakość usług, jakie oferuję.
Za kamerą powróci twórca wszystkich dotychczasowych części serii, Steven Spielberg. Nad scenariuszem do projektu pracuje David Koepp. Według portalu ComicBook producenci odrzucili wersję skryptu autorstwa Jona Kasdana, która podobno miała dotyczyć intrygi związanej ze Złotym Pociągiem z Wałbrzycha. Na razie nie wiadomo, kto oprócz Forda pojawi się w obsadzie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj