Pierwszym Profesorem X został Patrick Stewart, ale seria filmów o X-Men rozwijała się i doszło do stworzenia filmu X-Men: Pierwsza klasa, w którym zobaczyliśmy młodsze wersje kultowych postaci. W Charlesa Xaviera wcielił się James McAvoy, który potem powtarzał swoją rolę w filmach X-Men: Przeszłość, która nadejdzie, X-Men: Apocalypse, a także X-Men: Mroczna Phoenix. McAvoy w rozmowie z GQ wspomina, że współpraca ze studiem była jedną z najlepszych, jakie miał, a także, że Przeszłość, która nadejdzie, to jeden z lepszych filmów, w których brał udział. Jednak aktor nie ma tylko miłych wspomnień. Ma też do franczyzy jeden zarzut.
Moją najbardziej krytyczną oceną tego, co robiliśmy w ciągu tych czterech filmów było to, że po pierwszym filmie nie wykorzystaliśmy relacji między Xavierem a Magneto Michaela Fassbendera, która naprawdę stanowiła kręgosłup pierwszego filmu. To było tak, jakbyśmy pozbyli się naszego największego działa.
Fani często zastanawiają się, czy jest możliwy powrót aktora do roli Xaviera. Wiemy, że w Doktor Strange w multiwersum obłędu na chwilę zobaczyliśmy w tej roli Patricka Stewarta, więc może jest jeszcze szansa na ponowną grę McAvoya. Aktor zdradza jednak, że nie dostał na razie żadnego telefonu od Kevina Feige, szefa Marvel Studios. A nawet jeśli by dostał, to i tak by nic nie powiedział, więc pozostaje wszystkim uzbroić się w cierpliwość i czekać na pierwsze większe ruchy związane z obecnością X-Men w MCU.
fot. Twentieth Century Fox // Marvel Enterprises
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj