Na 4 lipca zapowiedziano wydanie cyberpunkowej powieści Łzy Mai, której autorką jest Martyna Raduchowska. Czytelnicy mogą tę autorkę kojarzyć przede wszystkim z innych klimatów, czyli dylogii o szamance Idzie Brzezińskiej (Szamanka od umarlaków i Demon luster). Zapowiedziana na lato powieść po raz pierwszy ukazała się w 2015 roku pt. Czarne światła: Łzy Mai i miała stanowić pierwszy tom cyklu, ale ówczesny wydawca książek Raduchowskiej nie zdecydował się na kontynuację serii. Autorka i nowy wydawca, Uroboros, deklarują, że tym razem czytelnicy doczekają się kontynuacji. Oto okładka autorstwa Dominika Brońka i opis nowego wydania Łez Mai:
Źródło: Uroboros
W latach 30. XXI wieku technologia jest wszechobecna. Sztuczne organy, implanty, domózgowe wszczepy – ludzkie ciało i umysł można upgrade’ować wedle uznania. Jeżeli oczywiście kogoś na to stać. Biednym pozostaje jedynie reinforsyna. Dla ludzi to geniusz w pigułce. Dla androidów zaś - szansa na odczuwanie emocji. Nie wszyscy są entuzjastami technologii. Na pewno nie Jared Quinn, porucznik wydziału zabójstw. Na pewno nie po Buncie, w trakcie którego zdradziła go jego własna replikantka, Maya. Gdy wraca do pracy w policji, ma zasadę: żadnych cyborgów, żadnych androidów. Nie w jego zespole. Tymczasem po New Horizon grasuje zabójca nieuchwytny dla policyjnych systemów. Dla Quinna to jak wygrana na loterii – powrót do tradycyjnych metod śledczych. Ofiarą jest młoda kobieta. Widział ją już. W swoich koszmarach. Czyżby to on był mordercą?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj