Nie wszyscy byli zadowoleni z wyboru Green Book Najlepszym filmem. Wyraz temu dał choćby reżyser Spike Lee, który nie krył swojego niezadowolenia.
Jak donosi dziennikarz portalu Deadline,
Spike Lee zaraz po usłyszeniu werdyktu, wstał i ruszył przed siebie, aby opuścić salę Dolby Theatre. Zawrócili go pracownicy, którzy nakazali mu pozostanie na swoim miejscu. Wracając podszedł do reżysera Jordana Peele, z którym przez chwilę rozmawiał. Kiedy wreszcie wrócił na swoje miejsce, plecami odwrócił się do przemawiających na scenie zwycięzców w kategorii Najlepszy film.
Zapytany o powód swojego niespokojnego zachowania, Spike odpowiedział "
I'm snakebit. Every time someone’s driving somebody, I lose". Fani kina mogą kojarzyć te słowa z poprzedniej porażki reżysera, kiedy to nie otrzymał Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany w 1990 roku za film
Do the Right Thing (przegrał wówczas z produkcją
Driving Miss Daisy). Twórca nie chciał komentować wyboru
Green Book najlepszym filmem, odparł jedynie:
I thought I was court side at the Garden and the refs made a bad call.
Przypomnijmy, że Spike Lee zdobył Oscara w kategorii Najlepszy scenariusz adaptowany za film
BlacKkKlansman.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h