Ryan Reynolds w rozmowie z magazynem GQ zdradza, że pracując nad samym filmem Deadpool oraz nad jego znakomicie ocenianą promocją, chciał stworzyć kulturowy fenomen. Przyznaje, że będąc w samym centrum promocji cała uwaga skupiała się na jego osobie i presja spoczywała głównie na jego barkach, a to bardzo negatywnie działa na system nerwowy.
- Podczas promocji filmu czułem się jak żaglowiec podczas wielkiego sztormu. To nie miało końca. Kiedy promocja się zakończyła, przeżyłem małe załamanie nerwowe. Dosłownie miałem dreszcze. Poszedłem do lekarza, ponieważ myślałem, że to jakiś problem neurologiczny. I każdy lekarz powiedział mi to samo, "ma pan zaburzenia lękowe" - wyjaśnia aktor.
Czytaj także: Ryan Reynolds komentuje odejście reżysera Deadpoola 2 Ryan Reynolds przyznał, że jego kontrola promocji i wszystkiego, co było związane z filmem Deadpool to zbyt dużo dla jednej osoby.
- Teraz jest wszystko ok. Pomimo paru czkawek po zaburzeniach lękowych, jestem wystarczająco starszym człowiekiem, by rozumieć różnicę pomiędzy iluzją i prawdą. I wiem, że to głupie myśleć, że mogą sam wszystko kontrolować - wyjaśnia.
Wiosną mają ruszyć prace nad filmem Deadpool 2.   Pakt 2 zadebiutuje na antenie HBO już 20 listopada. Zobacz najnowszy zwiastun
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj