TRON to jeden z bardziej znanych filmów science-fiction, pochodzący z 1982 roku. Fabuła skupia się na programiście, który przypadkiem trafia do świata komputerowego. W 2010 roku powstała nowa produkcja Tron: Legacy, która jest sequelem tamtych wydarzeń - tym razem w świetle reflektorów stoi Sam Flynn, syn głównego bohatera, który wyrusza do świata wirtualnego by pomóc swemu ojcu. Długo mówiło się, że w planach twórców jest również trzecia część sagi o Flynnach - reżyser Joseph Kosinski wielokrotnie powrarzał, że jest gotowy na jej realizację, a w obsadzie ponownie widzi Hedlunda i Olivia Wilde. Niestety Disney nie był przychylny tym planom - w roku 2015 projekt został ostatecznie skasowany, co zaprzepaściło szanse na jego powstanie. Kosinski jednak nadal twierdzi, że pomysł nie umarł i tylko czeka na lepsze możliwości . W jednym z nowych wywiadów do kwestii skasowania projektu odniósł się również Garrett Hedlund, odtwórca roli Sama, który podziela jeden z powszechniejszych punktów widzenia na tę sprawę. Jego zdaniem, główną przyczyną kasacji była komercyjna porażka innej wielkiej produkcji sci-fi Disneya, mianowicie filmu Tomorrowland, który miał swoją premierę w 2015 roku. Jak tłumaczy aktor:
Następny TRON miał już ruszać do przodu - otrzymaliśmy zielone światło i byliśmy gotowi do pracy. Jednak wtedy Disney miał pewne problemy z Krainą jutra i tym, jak została odebrana. Po tym prosili o sto powodów, dla których mieliby zrobić film TRON 3. Ale gdyby to nie upadło, nie mógłbym pracować ze Stevenem Soderberghiem w filmie Mozaika.
Choć plany na kontynuację serii upadły, Disney nie wyklucza ewentualnego reboota. Jeszcze w zeszłym roku poinformowano, że wytwórnia rozważa nowy projekt, w który mógłby być zaangażowany Jared Leto. Nie ma jednak szczegółów na temat fabuły ani premiery projektu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj