Wciąż nie ustaje debata na temat wpływu MCU i innych produkcji komiksowych na współczesne kino - przypomnijmy, że zapoczątkował ją odnoszący się w krytyczny sposób do filmów Marvel Studios Martin Scorsese, do którego przyłączyli się m.in. tacy twórcy jak Francis Ford Coppola, Ken Loach, Fernando Meirelles i Aki Kaurismäki. Nie brakuje również obrońców obrazów superbohaterskich; głos w całej sprawie zabierali choćby twórcy i aktorzy z Kinowego Uniwersum Marvela. Teraz do debaty postanowiła włączyć się Viola Davis, która w DCEU wciela się w postać Amandy Waller. Wśród komentatorów nie brakuje opinii, że jej podejście do problemu jest kompromisowe i bodajże "najrozsądniejsze" z dotychczasowych:
Lubię dobry film Marvela. Lubię dobry film DC Comics. Albert Einstein powiedział kiedyś, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Jeśli nie miałabym swojej wyobraźni, wciąż byłabym biedną Violą z Rhode Island, która uważana jest za mało interesującą osobę. Moja wyobraźnia mnie definiuje. Mogę uciec do świata, który jest nieskończony - mogę go tworzyć, jak tylko chce, mogę się w nim odnaleźć na nowo. To tutaj mieszka sztuka.
Davis kontynuuje:
Sztuka żyje w świecie wyobraźni. Jest placem zabaw. Jest placem zabaw Boga. Nikt nie może decydować, co zasługuje na to, aby tu być, albo co nie zasługuje. W tym miejscu może się znaleźć co tylko chcesz. To właśnie dlatego mamy wybitnych malarzy, wybitnych aktorów, wybitnych pisarzy - to dlatego żyjemy. Wierzę, że jest tu miejsce na wszystko. 
Aktorka zakończyła swoją wypowiedź w następujący sposób:
Myślę, że on (Scorsese - przyp. aut.) wyrażał po prostu swoją opinię. Sądzę, że jest ważna. Każdy ma swoją przestrzeń, swoją opinię. Ale ja i tak lubię dobry film Marvela. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj