Po tym, jak ogłoszono oscarowe nominacje, natychmiast pojawiły się głosy oburzenia na to, że wśród nominowanych nie ma przedstawicieli mniejszości rasowych. Na Twitterze popularność osiągnął hasztag #OscarsSoWhite, niektóre gwiazdy zaczęły zachęcać do bojkotu całej imprezy. Jada Pinkett Smith (żona Willa Smitha) była pierwszą aktorką, która postanowiła nie wziąć udziału w gali, szybko dołączył do niej reżyser Spike Lee. Prowadzący galę, Chris Rock poparł protest, pojawiły się sugestie, że powinien on zrezygnować z roli gospodarza tegorocznej imprezy. Kolejną gwiazdą, która nie pojawi się Oscarach jest Will Smith. Smith był poza krajem, gdy jego żona ogłosiła swoją decyzję. Teraz mówi, że ją całkowicie popiera:
Jestem dumny, że ożeniłem się z taką kobietą. Nie chodzi w tym wszystkim o mnie. Tu chodzi o dzieciaki, które siedząc przed telewizorem nie zobaczą na gali nikogo, kto by ich reprezentował.
Smith zapewnia, że jego decyzja wiąże się z faktem dyskryminacji rasowej, jednak trzeba pamiętać, że aktor został pominięty w nominacjach za występ w filmie Concussion. Być może to jest prawdziwy powód. Czytaj także: Steven Moffat odchodzi z Doktora Who! Kto będzie jego następcą? Swoje wsparcie dla dyskryminowanych deklaruje też Mark Ruffalo, który długo rozważał czy powinien pojawić się na gali. Ostatecznie zdecydował, że na niej będzie, chcąc w ten sposób wyrazić poparcie dla ofiar molestowania seksualnego przez osoby duchowne, o czym opowiada film Spotlight, za rolę w którym Ruffalo dostał nominację. W całej sprawie głos zabierają także aktorzy, którzy trochę inaczej patrzą na całą sytuację. Viola Davis wyraziła swoje zdanie na ten temat mówiąc:
Problem nie leży w Akademii. Problemem jest to, w jaki sposób robi się filmy w Hollywood. Można zadać sobie pytania: ilu jest czarnych producentów? Ile aktorek i aktorów innych ras zatrudnia się w filmie? Czy biała aktorka z najwyższej półki zarabia tyle samo, co czarna aktorka z najwyższej półki? Można zmienić Akademię, ale to nie załatwi problemu.
Davis dodaje, że nie pojawi się na gali, ale nie z powodu bojkotu. Wybiera się w tym czasie na wakacje. Czytaj także: Dlaczego kobiety mogą kochać Gwiezdne Wojny? Do dyskusji włączył się także Michael Caine, który powiedział:
Nie można głosować na aktora, ponieważ jest czarny. Nie możesz powiedzieć: "Oh, on nie jest zbyt dobry, ale jest czarny, więc zagłosuję na niego".
Caine dodał, że jest pewien, że było wiele bardzo dobrych występów czarnych aktorów. Osobiście bardzo podobał mu się Idris Elba w Beasts of No Nation.
Nie wiem, czemu go nie nominowali, bo był cudowny. Ale popatrzcie na mnie - wygrałem Europejską Nagrodę Filmową dla najlepszego aktora, a nie zostałem nominowany. Trzeba być cierpliwym. To przyjdzie. Czekałem latami, by zdobyć Oscara.
Charlotte Rampling w piątek na antenie radia Europe 1 zasugerowała, że być może czarnoskórzy aktorzy nie byli w tym roku tak dobrzy, by dostać nominację. Wczoraj jednak wycofała się ze swoich słów, mówiąc, że zostały błędnie zinterpretowane. Chciała jedynie powiedzieć, że to w idealnym świecie każdy by miał równe szanse, dodała też, że różnorodność jest czymś bardzo ważnym.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj