Wczoraj był Dzień Orgazmu. Zacne święto. Nie chcieliśmy Wam przeszkadzać w samym celebrowaniu, ale dziś, dzień po, zajmijmy się dokładniej tym tematem. Zasadniczo nie dla dzieci, choć większość dzieci na tym świecie właśnie stąd się wzięła. Ale nasz serwis nie zajmuje się biologią, a popkulturą. Jak więc wygląda problem orgazmu w kinie? Bardzo różnorodnie. Spróbujemy Wam nakreślić zakres zagadnienia na kilku wyrazistych przykładach. Nieletnich poprosimy o opuszczenie tekstu.

Girls

Skoro wokół buzują nowe Star Wars: The Force Awakens, zacznijmy od orgazmu z nimi związanego. Nawiązując do szeroko pojętej ekranowej fantastyki, oto orgazm będący efektem seksu pomiędzy Kylo Renem a główną bohaterką pamiętnego serialu o kosmitach w liceum, czyli Liz Parker z Roswell. Jeśli używamy nazwisk aktorów, to w tej scenie wystąpili Shiri Appleby i Adam Driver. A że rzecz dzieje się w ramach serialu HBO Dziewczyny, to pokazana została mocno i bez tradycyjnych upiększeń czy niedomówień. Ot, tak jak w setkach czy tysiącach scenek seksu, które można znaleźć w internecie: szybki stosunek, po czym on uważa, że skończyć należy samodzielnie, a ona ma być li tylko punktem lądowania ładunku. Myślę, że nie takich orgazmów jest dzisiaj święto. To działanie samolubne, nieestetyczne i jakieś takie biedne...
Adam Driver i Shiri Appleby w Dziewczynach

American Pie

Skoro przed chwilą mieliśmy samolubnego pana, to pokażmy, że bywa też odwrotnie – oto pan, który zrobi wszystko, by jego dziewczynie było dobrze. Nawet dokształci się w tym temacie. American Pie to film w ogóle pełny radosnego seksu i orgazmów (nie zawsze chcianych w danym momencie), ale my skoncentrujmy się na tym jednym, niewątpliwie kobiecym. No url

When Harry Met Sally...

Powiedzmy to sobie szczerze – kobiety czasem trochę oszukują. Z różnych powodów, w różnych celach, ale oszukują. Symulują. I oczywiście natychmiast jako dowód przypomina się genialna scena z Meg Ryan i Billym Crystalem w Kiedy Harry poznał Sally. No url

Cooler

Panowie nie mogą tak łatwo oszukiwać, chyba że oszukują kogoś w pokoju obok. Wtedy w ogóle wspólna zabawa może dać równie dużo radości co sam seks. Świetnie to pokazali William H. Macy i Maria Bello w filmie Cooler. To jedna z weselszych scen seksu, jakie kiedykolwiek nakręcono.
Maria Bello i WIlliam H. Macy w Coolerze

Scary Movie

Powiedzmy to sobie głośno: większość orgazmów, które widzimy na ekranie, jest niespecjalnie wesoła. Podzieliłbym je na poważne i takie wręcz smutne. Rzadko zdarzają się orgazmy humorystyczne, takie, po których wybuchasz śmiechem. Ktoś może powiedzieć, że to w końcu poważna sprawa i nic do śmiechu, ale polemizowałbym. Czasem jest się z czego śmiać. Naprawdę. Sami zobaczcie: No url
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj