Captain Tsubasa
Jak pisałem we wstępie, jestem osobą wychowaną na Polonii 1. Akurat jak się wracało z podstawówki, to na tym kanale ruszał blok serialowy. Najpierw były kreskówki, później produkcje fabularne. Nie wszystkie były wybitne, ale kilka oglądałem z zapartym tchem, a następnego dnia prowadziłem w szkole burzliwe dyskusje na ich temat. Kapitan Hawk, Kapitan Jastrząb czy po prostu Tsubasa to oczywiście piłkarskie anime, w którym piłka potrafiła lecieć pół odcinka, a boisko – wnioskując z zakrzywiania się horyzontu – miało kilkadziesiąt kilometrów. Nawet wtedy zdawaliśmy sobie sprawę, że to głupie, ale jak to się oglądało! No urlTōshō Daimos
Kolejne anime puszczane na Polonii 1, tym razem utrzymane w klimatach science fiction. Starcia wielkich robotów/mechów, walka o obronę Ziemi przed inwazją skrzydlatych kosmitów, wreszcie charyzmatyczny główny bohater – to wszystko niesamowicie działało na wyobraźnię. Przypuszczam, że właśnie wtedy narodziła się moja fascynacja fantastyką. Przegląd anime z Polonii 1 ograniczę do tych dwóch pozycji, chociaż oglądałem wtedy także dwie inne, nie tak dobre produkcje: Dash Kappei iYattâman. No urlThe A-Team
Pora na seriale fabularne – tu prym w tamtych czasach wiodła Drużyna A. Nie oszukujmy się, serial ten składał się z dość schematycznych odcinków o grupie najemników pomagających ludziom, ale dzięki sporej dawce akcji, wyrazistym postaciom i wpadającej w ucho muzyce można było po kilka razy obejrzeć ten sam epizod. Produkcja lekka i przyjemna, do której może i już nie wrócę, ale sentyment pozostał. No urlMacGyver
Jednym ze stałych elementów Drużyny A było konstruowanie jakiegoś urządzenia, które miało im pomóc w walce. Ale gdzie im było do mistrza majsterkowania, czyli MacGyvera! Jego pomysłowość weszła na stałe do świadomości widzów. Przyznam szczerze, że niespecjalnie pamiętam fabuły odcinków, ale nadal jak żywo stają mi przed oczami co ciekawsze pomysły. I zawsze noszę ze sobą scyzoryk! No urlThe X-Files
Dość Polonii 1, pora na seriale lecące w innych telewizjach. Na tym tle wyróżniało się Z Archiwum X – serial, który był jednym z najważniejszych dla mojego pokolenia. Już sama czołówka zapowiadała niesamowity klimat, a połączenie elementów paranormalnych i teorii spiskowych działał mocno na wyobraźnię nastolatka. Ciarki chodziły po plecach. A do tego ekranowy duet, Mulder i Scully. Zawsze miałem słabość do rudych… Wspomnę przy okazji o jeszcze jednym serialu, który przeszedł bez echa, a był utrzymany w nieco podobnych klimatach. Przybysz Rolanda Emmericha to zaledwie 13 odcinków, ale oglądało się je bardzo dobrze. Może nie na tyle, by zasłużyły na oddzielną pozycję w zestawieniu, ale serial utkwił mi w pamięci. No url
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj