Dla tych, którzy nie mogą się doczekać nadchodzącej superpremiery Avengers: Wojna bez granic, przygotowałem "małe" podsumowanie zestawiające wszystkich kluczowych herosów działających w ramach MCU - zarówno z filmów, jak i z seriali.
Zestawienie nie zawiera postaci, które dopiero się pojawią (Kapitan Marvel, Osa), jak i tych, które mimo ewidentnych zasług w dziedzinie dobra, trudno zakwalifikować jako superbohaterów. W poniższym podsumowaniu nie ma również postaci balansujących na granicy dobra i zła, niebezpiecznie przechylających się w stronę mroku (jak na przykład Elektra). Lista ułożona jest według osobistych preferencji autora. Zaczyna się od tych najsłabszych, a kończy na moim bezdyskusyjnym ulubieńcu. Jeśli jesteście ciekawi, kto znalazł się na pierwszym miejscu i dlaczego jest to Kapitan Ameryka, zapraszam do zapoznania się z zestawieniem.
Inhumans
Superbohaterowie, o których z szacunku dla MCU nie powinno się mówić i pisać. Pozwolicie więc, że spuszczę na nich zasłonę milczenia.
Quicksilver
Jeden z nielicznych herosów MCU, którzy definitywnie odeszli do krainy wiecznych łowów. Pietro miał pecha, ponieważ był bohaterem jednej ze słabszych produkcji Marvela, a na dodatek ta sama postać pojawiła się równolegle w dużo lepszej wersji, w opowieści o X-Menach. Poza tym, z dwójki rodzeństwa to on był od początku skazany na śmierć, bo fani nie odpuściliby twórcom, gdyby ci tak szybko usunęli Elizabeth Olsen z obsady.
Quake
Lubiłem tę bohaterkę w pierwszych seriach Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D., kiedy to jej geneza stanowiła jedną wielką niewiadomą. Im dalej w las, tym gorzej. W przeciągu 5 sezonów, Daisy straciła na osobowości, stając się kolejną bezbarwną wojowniczką. Dysponuje ona wielkimi mocami, ale co z tego, jeśli jej obecność na ekranie nie wywołuje tak wielkich emocji jak kiedyś. Jest jednym z telewizyjnych herosów, bez których kinowy Marvel nie traci wiele.