Walkiria

Tak, wiem – nie każdy kocha tę panią. Dla mnie jednak to jeden z ciekawszych kobiecych charakterów w rozrywkowych blockbusterach. Walkiria jak na razie nie jest osobowością na miarę kultowych popkulturowych postaci, ale miło popatrzeć na dziewczynę, która z nonszalancją godną Hana Solo rozkłada na łopatki kosmicznych zakapiorów. Wielka w tym zasługa Taika Waititi, który tak pomysłowo poprowadził tę bohaterkę. Mam nadzieję, że w MCU Walkiria jeszcze nie jeden łeb rozłupie, bo jej ekranowe popisy dostarczają mi wiele radości.
fot. Marvel

Groot

Pomysł, aby w każdym kolejnym filmie Groot przedstawiany był w innym okresie, to strzał w dziesiątkę. Dzięki temu, ta pozornie monotonna postać ma szansę stać się jedną z najbardziej różnorodnych. Groot z pierwszych Strażników bawił do łez. Baby Groot zniszczył system. Jak wypadnie jako nastolatek, przekonamy się za kilka dni, ale potencjał do jajcarskich rozwiązań fabularnych jest przeogromny.
Źródło: Marvel

Peggy Carter

Peggy, mimo braku nadprzyrodzonych mocy, to czystej krwi superbohaterka. Rozkochała w sobie Kapitana Amerykę, pokonała nazistów, sowietów oraz kilku szalonych naukowców chcących posłać USA do wszystkich diabłów. Współpracowała z Howardem Starkiem i Hankiem Pymem, założyła T.A.R.C.Z.Ę i była kobietą, która skopała niejeden męski tyłek. Do tego wszystkiego dożyła pięknego wieku, w świecie, w którym na każdym korku czai się jakiś supervillian.
Źródło: Marvel

Nick Fury

Podobnie jak w przypadku Tony’ego Starka pojawia się tutaj pytanie, czy Samuel L. Jackson jest Nickiem Fury, czy Nick Fury Samuelem L. Jacksonem? Mimo że widzieliśmy go na ekranie nie raz i nie dwa, wciąż czekamy na pogłębienie tej postaci i uchylenia rąbka tajemnicy w kwestii jego przeszłości. Wiemy już, że w nadchodzącej superprodukcji Captain Marvel dostanie swoje 5 minut. Zobaczymy, czy to wystarczy, bo jak na razie Fury może czuć się lekko niedopieszczony pod względem fabularnym.
Źródło: Marvel

Ghost Rider

Ptaszki śpiewają, że jest szansa na jego udział w Avengers 4. Jaka będzie rzeczywistość, zobaczymy. Jak na razie warto pochwalić twórców za świeże spojrzenie na tego bohatera. Nicolas Cage zrobił tyle złego dla tej postaci, że ciężko byłoby przywrócić ją na nowo do świata żywych, w swojej klasycznej wersji. Całe szczęście, twórcy Agentów Tarczy zadziałali na przekór panującym trendom i dali nam mniej znaną wersję piekielnego jeźdźca. Obsadzenie w roli tej postaci tak charyzmatycznego aktora jak Gabriel Luna tylko zadziałało na korzyść herosa. Czas pokaże, jakie będą dalsze jej losy, bo wielkim marnotrawstwem byłoby włożenie jej do szuflady.
fot. materiały prasowe

Ant-Man

Paul Rudd umiejętnie przemycił do postaci Ant-Mana pewną charakterystyczną manierę obecną w komediach Edgar Wright, Seth Rogen czy Judd Apatow. Dlatego też bohater ten jest tak atrakcyjny zarówno dla starszych, jak i trochę młodszych. Szkoda, że filmu z jego udziałem nie ukończył reżyser Baby Driver, ale z drugiej strony, dzięki Ruddowi, duch tego twórcy już zawsze będzie się unosić wokół postaci Ant-Mana.
fot. Film Frame/Marvel

Hawkeye

Jedyna ostoja rodzinnych wartości w Avengers. Dobrze, że twórcy znaleźli postać, przy pomocy której przemycili pochwałę małżeństwa, wielodzietności, domków na wsi. Dlatego też Hawkeye nigdy nie zginie w MCU. Wyobrażacie sobie szok i niedowierzanie, gdy na ekranie pojawiłyby się rozpaczające dzieci, po tragicznie zmarłym ojcu? Jeśli chodzi o umiejętności bojowe, to również nie mam pytań. Jakoś tak to jest zrobione, że akcje z jego udziałem zawsze należą do tych najbardziej widowiskowych.
Źródło: Marvel

Zimowy Żołnierz

Lubię Bucky'ego za pewien mrok emanujący z tej postaci. Nawet gdy definitywnie przeszedł na jasną stronę mocy, to nie opuścił go pewien niepokojący pierwiastek sprawiający, że nie chciałoby się z nim nocować na kolonii w jednym pokoju. I jeszcze ten, zwiastujący jego nadejście, motyw muzyczny z Captain America: The Winter Soldier. Nawet teraz ciarki po plecach przechodzą... MCU ma deficyt takich dwuznacznych postaci, dlatego każdy tego typu socjopata jest na wagę złota.
Zimowy żołnierz/ Źródło: Marvel

Rocket Raccoon

Czy jest ktoś wśród fanów MCU, kto nie darzy sympatią tego znerwicowanego futrzaka (jeśli tak, to proszę o komentarz, bo zupełnie na serio jestem ciekaw argumentów przeciwko temu herosowi)? Co ciekawe, to jedna z najbardziej złożonych postaci wśród Strażników Galaktyki, jeśli nie w MCU w ogóle. Z jednej stronie cyniczna, z drugiej bohaterska. Z jednej zabawna, z drugiej dramatyczna. Rocket to bohater, którego fabularnie można eksploatować jeszcze przez dobre kilka filmów. Jego dwa pierwsze występy zaledwie musnęły wątki osobiste. Myślę, że większość fanów nie miałaby nic przeciwko, gdyby kolejni Strażnicy Galaktyki koncentrowali się właśnie na Rockecie, zamiast na Star-Lordzie.
Źródło: Marvel

Spider-Man

Kolejny strzał w dziesiątkę Marvela. Tak zużyta fabularnie postać nabrała kolorytu i zyskała na świeżości. Odmłodzenie tego superbohatera sprawiło, że obecny w popkulturze od wieków Spider-Man stał się kimś nowym, ekscytującym, nieobliczalnym. Prawidłową decyzją było również odpuszczenie sobie powielanej wielokrotnie genezy herosa. Wynikiem tego siuśmajtek w kostiumie made by Stark, z urokiem komputerowego geeka przestawiał nosy miejscowym łobuziakom. Za takiego Spider-Mana walczyliśmy!
Źródło: Marvel
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj