Tegoroczny San Diego Comic-Con nie powalił na kolana liczbą zapowiedzi przyszłych projektów Marvela. Studia Sony i Fox w ogóle nie zaprezentowały nam niczego w tym temacie, natomiast sam Marvel potwierdził jedynie sequel Strażników Galaktyki. Wiemy, że w 2015 roku dostaniemy Ant-Mana, wiemy też, że trwa casting do Doctora Strange'a, ale przecież na tych bohaterach nikt nie zamierza poprzestać. Pospekulujmy, który heros w niedługim czasie może pojawić się na dużym ekranie – oto moja siódemka kandydatów:
1. Deadpool
[image-browser playlist="583174" suggest=""]
Na fali ekscytacji i nowinek z Comic-Conu do sieci wyciekł również testowy teaser filmu o Deadpoolu. Natychmiast pojawiła się masa plotek mówiących, że było to celowe zagranie Foxa. Nie jest to kompletnie pozbawione sensu, ponieważ zgodnie z umową Fox ma czas do 2016 roku, aby rozpocząć pracę nad ekranizacją przygód o tym szalonym najemniku. W innym przypadku prawa do tej postaci wrócą do Marvela. Zanim ktoś postanowi otworzyć w związku z tym szampana – to oznaczałoby raczej, że Deadpoola nie dostaniemy jeszcze przez wiele lat, ponieważ Marvel ma swój grafik raczej rozpisany. Myślę jednak, że Fox nie pozwoli, aby tak łakomy kąsek wyleciał im z rąk, ponieważ po pierwsze – trailer spotkał się przeważnie z pozytywnymi opiniami, a po drugie – mający zagrać główną rolę Ryan Reynolds od dawna czeka już na zielone światło z góry.
2. Inhumans
[image-browser playlist="583175" suggest=""]
Wiadomo, że studio Marvela pluje sobie w brodę za sprzedaż praw do ekranizacji przygód X-Men, a co za tym idzie – właściwie wszystkich mutantów. Na ratunek mogą przyjść tutaj twórcy komiksów, którzy od jakiegoś już czasu mocno promują rasę Inhumans. Jej moce nie wynikają z mutacji, a z faktu, że przed tysiącami lat rasa Kree, do której należy główny antagonista Strażników Galaktyki, Ronan the Accuser, przeprowadzała eksperymenty genetyczne na ówczesnych mieszkańcach Ziemi. Do niedawna Inhumans żyli raczej w zamkniętym gronie pod rządami króla Black Bolta, którego najcichszy szept jest w stanie strzaskać mury. Jednak w niedawnym cyklu "Infinity" władca Inhumans postanowił rozprzestrzenić swój "dar" na każdego człowieka na Ziemi, który posiada przodków z owej rasy. Dzięki temu zabiegowi Inhumans powoli zaczynają dorównywać liczebnością mutantom na planecie, a studio Marvel może wykorzystać w swoich filmach zwykłych ludzi obdarzonych niesamowitymi mocami.
3. Ms./Captain Marvel
[image-browser playlist="583176" suggest=""]
Kobiece superbohaterki nie radziły sobie najlepiej na dużym ekranie. O Elektrze z Jennifer Garner i Kobiecie-Kot z Halle Berry lepiej nie wspominać. Jessica Alba jako Niewidzialna Kobieta serc widzów także nie podbiła, a panie X-Menów – poza Mystique, oczywiście – były najzwyczajniej za słabe. Jedynie drugoplanowa i pozbawiona supermocy Czarna Wdowa w wykonaniu Scarlett Johansson odniosła sukces, ale na główną rolę raczej nie ma ona co liczyć. Jeśli jednak Wonder Woman DC przypadnie fanom do gustu, to możemy być pewni, że Marvel nie zostanie w tyle ze swoimi superbohaterkami. A któż lepiej nadaje się na pierwszoplanową heroinę, jeśli nie Carol Danver aka Ms. (lub dziś już Captain) Marvel? Bohaterka mocą niewiele ustępuje takim mocarzom jak Thor czy Hulk, zachowuje się jak prawdziwy twardziel, a ponadto była już członkiem zarówno Avengers, jak i Guardians of the Galaxy. Nie zapominajmy też, że była to pierwsza superbohaterka Marvela, która otrzymała osobny komiks.
4. Black Panther
[image-browser playlist="583177" suggest=""]
Kontrowersyjne obsadzenie czarnoskórego Micheala B. Jordana w roli Ludzkiej Pochodni spotkało się z falą umiarkowanej krytyki. Marvel Studios nie miałoby takiego problemu, ponieważ ich czarnoskóry superbohater, Black Panther, to jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych postaci tego uniwersum. T’challa, bo takie jest prawdziwe imię bohatera, to król Wakandy, afrykańskiego państwa, które jest jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie krajów na świecie. Wakanda swój dobrobyt zawdzięcza jedynym na Ziemi złożom vibranium, jednego z najwytrzymalszych metali na ziemi. Tarczy z niego wykonanej używa sam Kapitan Ameryka, a Black Panther także korzysta w walce z gadżetów z vibranium. T’challa jest ponadto doskonałym wojownikiem, genialnym technologiem, a także potrafi komunikować się z duchami przodków za pomocą magii plemiennej. No po prostu bohater idealny…
5. Nova
[image-browser playlist="583178" suggest=""]
Korpus kosmicznej policji Nova pojawił się właśnie w filmie Guardians of the Galaxy. W wielkiej sadze, która wprowadziła Strażników do świata komiksów, jednym z głównych bohaterów jest Richard Rider, centurion korpusu Nova. Bohater zyskał ogromną sympatię czytelników i kiedy w tajemniczych okolicznościach zniknął ze świata komiksu, fani domagali się wyjaśnień. Po czterech latach ciszy, w sierpniu tego roku, dostaniemy wreszcie odpowiedź, a bohater prawdopodobnie powróci do głównego nurtu. Możliwe jest jednak, że Marvel ma co do niego większe plany. W komiksach Richarda powołał do służby Rhomann Dey, którego w filmie gra John C. Reilly, więc nie jest wcale wykluczone, że i Rider pojawi się na dużym ekranie. Jeśli Guardians of the Galaxy odniosą sukces (a wszystko na to wskazuje), to Marvel raczej poważnie zastanowi się nad rozszerzeniem grona swoich kosmicznych postaci.
6. Moon Knight
[image-browser playlist="583179" suggest=""]
Z postacią Marca Spectora aka Moon Knight może sięgam już trochę za daleko. W końcu nawet dla fanów komiksów nie jest to bohater zbyt dobrze znany. Jest jednak mały szczegół – w drugiej części Kapitana Ameryki agent Sitwell wymienia herosów takich jak Bruce Banner (Hulk) czy Steven Strange (Dr. Strange), ale wspomina też o "mężczyźnie w Kairze". Oczywiście może to być jakiś tam zwykły facet, ale Marvel nigdy nie wrzucał takich smaczków bez powodu. Marc Spector to zatwardziały najemnik, który po misji w Afryce zostaje zdradzony i zostawiony na pewną śmierć przez swego partnera. Umiera on pod posągiem boga księżyca Konshu, który postanawia przywrócić Spectora do życia, aby ten stał się jego awatarem zemsty. Marc powraca do USA, gdzie postanawia wydać swoją krwawo zgromadzoną fortunę na walkę z przestępczością. Przypomina to trochę Batmana, jednak Moon Knight bardzo różni się od Mrocznego Rycerza, głównie dzięki swoim zaburzeniom osobowości. W głowie Spectora "mieszka" wiele osób, a swego czasu uważał on nawet, że jest Kapitanem Ameryką, Spider-Manem i Wolverine'em. Któż by nie pokochał takiego bohatera?
7. Mystique
[image-browser playlist="583180" suggest=""]
Z filmem o zmiennokształtnej mutantce Raven Darkholme aka Mystique jest tak, że pytanie nie brzmi: "Czy Fox chciałby go zrobić?", ale raczej: "Czy Jennifer Lawrence chciałaby w nim zagrać?". Młoda zdobywczyni Oscara jest teraz zdecydowanie na szczycie aktorów Hollywood. "Igrzyska Śmierci" zarabiają naprawdę dobrze (stąd podział ostatniej części na dwie), a kreacja Mystique w X-men: Days of Future Past zebrała chyba same pochwały. Historii, na których mógłby bazować scenariusz o Raven, na pewno nie brakuje. Bohaterka stała już po każdej stronie barykady, miała romans z niejednym bohaterem, a nawet doczekała się licznego potomstwa. Myślę, że byłby to też świetny moment na zrestartowanie postaci Rogue. W komiksach to właśnie Mystique przygarnęła i wychowała zagubioną Rogue, a historia samotnej matki zawsze potrafi wycisnąć łzę.
Czytaj również: Kiedy powróci Thanos w filmach studia Marvel?
To moich siedmiu wspaniałych. Chodzą jeszcze plotki o X-Force czy Gambicie, ale Fox nie spieszy się z poszerzaniem swego uniwersum. W planach jest oczywiście także Venom.
A którzy bohaterowie według Was mają szansę pojawić się na dużym ekranie?