Lato to nie tylko czas wakacyjnych, mniej lub bardziej interesujących premier, które mają na celu utrzymanie naszej uwagi do września, kiedy rozpocznie się kolejny sezon telewizyjny, ale także czas na kolejne sezony produkcji już dobrze nam znanych. Najlepsze nowości już polecaliśmy, teraz pora na powroty. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć któregoś serialu z poniższej listy, najwyższy czas, żeby te braki nadrobić.
Ostatnia szansa, by obejrzeć przygody (choć w tym wypadku raczej dramaty) Waltera White’a, zanim ten przejdzie do historii. Fakt, że tak się stanie, jest już przesądzony i to z dwóch powodów – stacja AMC już jakiś czas temu podjęła decyzję o zakończeniu produkcji, a ona sama od lat zajmuje czołowe miejsca w listach najlepszych seriali. Na swoim koncie ma kilka nominacji do Emmy (zwykle jednak musiał uznać wyższość Mad Men i Homeland; statuetkę odbierał jedynie odtwórca głównej roli, Bryan Cranston), Złotych Globów i szeregu innych nagród. Serial odchodzi też w stylu przypominającym nieco Rodzinę Soprano – tutaj również podzielono finałową serię na dwie części, czyniąc ją nieco dłuższą niż wcześniejsze sezony. Po zakończeniu Breaking Bad na pewno będziemy płakać, całe szczęście więc, że świat Vince’a Gilligana nie opuści telewizji całkowicie.
Król metaamfetaminy rozpocznie dystrybucję 11 sierpnia. W swoich zapasach ma tylko osiem działek, po czym zwija interes.
Chyba najpopularniejszy spośród wszystkich tegorocznych seriali, choć zawdzięcza to poprzednim sezonom, które emitowano… jesienią. Stacja Showtime postanowiła wykorzystać (nie)sławę Dextera Morgana, by wypromować swoją najnowszą produkcję – Raya Donovana. I choć Dexter swoje najlepsze lata ma już za sobą, to jego ósmy sezon wydaje się wakacyjnym must see. Nie tylko dlatego, że to finałowa seria, nie tylko dlatego, że w lecie jest mniej ciekawych rzeczy do oglądania, ale ponieważ… zapowiada się szalenie interesująco. Nikt (jeszcze) nie poluje na głównego bohatera, co wydaje się być jednocześnie najciekawszym i już niestety dość mocno wyeksploatowanym wątkiem, ale twórcom i tak w pewien sposób udaje się wrócić do genezy serialu i początków seryjnego mordercy z Miami.
Rzeźnik z zatoki swoich kolejnych ofiar szuka zawsze w niedzielę w amerykańskim Showtime. Do tej pory na swoim koncie ma już dwie.
Czytaj więcej: Recenzja pierwszego odcinka ósmego sezonu "Dextera"
Po tym, gdy już nieco straciliśmy zainteresowanie Białymi kołnierzykami, to właśnie ten serial staje się flagową pozycją stacji USA Network. Świetny duet głównych bohaterów, nie pozwalająca się nudzić fabuła i efektowna warstwa wizualna (montaż świetnie maskuje nawet Vancouver, gdzie powstają zdjęcia, i pozwala rzeczywiście uwierzyć, że akcja ma miejsce w Nowym Jorku), sprawiają, iż Suits ma duże szanse stać się hitem tego lata. Kreatywne kampanie promocyjne tylko nas w tym przekonaniu utwierdzają. To i gościnne występy aktorów znanych z Gry o tron. O Lannisterach bowiem usłyszymy dużo wcześniej, niż się spodziewaliśmy.
Kancelaria Pearson/Darby wznowi działalność 16 lipca. Miejmy nadzieję, że trzecia seria rozpocznie się dokładnie w tym samym momencie, w którym skończyła się druga.
Zamieszanie wokół Dochodzenia wyszło serialowi stacji AMC tylko na dobre. Po anulowaniu produkcji w czerwcu 2012 roku wydawało się, że o deszczowym Seattle szybko zapomnimy. Twórcy produkcji szczęśliwie, bo dzięki wsparciu platformy Netflix, otrzymali drugą szansę i wykorzystali ją w pełni. Trzeci sezon Dochodzenia to zupełnie nowe rozdanie, a fabuła przeskoczyła o pół roku do przodu. Scenarzyści wyciągnęli wnioski i tym razem zaserwowali dojrzałą, mroczną historię, która w bezkompromisowy sposób pokazuje, jak wygląda życie amerykańskiego marginesu społecznego. Nowe odcinki Dochodzenia ogląda się znacznie lepiej niż cały pierwszy i drugi sezon, a to wystarczający argument do zaznajomienia się z nowym śledztwem, które stara się rozwiązać duet Linden & Holder.
Dochodzenie w AMC trwa od początku czerwca i ma za sobą już siedem odsłon. W Polsce zaczęło się bardzo niedawno – trzeci i czwarty odcinek na antenie polskiej stacji FOX zostaną wyemitowane w najbliższą sobotę, 13 czerwca.
Czytaj więcej: Recenzja pierwszego odcinka trzeciego sezonu "Dochodzenia"
Dramat społeczny z akcją osadzoną przed kilkoma dekadami w stylu zgoła innym niż ten, który od lat pokazuje nam Mad Men. Starz w odróżnieniu od AMC nie stawia na subtelność i minimalizm. W Mieście cudów wydarzenia są bardziej dynamiczne i – przede wszystkim – ekspresyjne. Zgodnie z kodeksem stacji nie brakuje nagich kobiecych ciał, licznych scen erotycznych czy sporej dozy brutalności. W Miami nalewa się więc szklankę whisky i odpala papierosa po kolejnym seksie czy morderstwie, najczęściej po prostu w ramach relaksu. Można jednak również wypić na plaży mojito, bo pomimo czasami nadmiernej wulgarności, serial Starz czaruje atmosferą słonecznej Florydy z końca lat 50.
Ike Evans w drugim sezonie rozprawia się z Benem "Rzeźnikiem" Diamondem już od trzech odcinków. Najbliższy, czwarty epizod w Starz będzie miał swoją premierę 12 lipca, a dzień później dostępny będzie również w HBO GO.
Czytaj więcej: Recenzja pierwszego odcinka drugiego sezonu "Miasta cudów"
Pełnokrwisty (choć bez wampirów, te nam się już przejadły) kryminał z charyzmatycznym tytułowym bohaterem. John Luther to gliniarz nietypowy - lubi stosować niekonwencjonalne, nie zawsze zgodne z literą prawa, metody. W trzecim sezonie lawirowanie na tej granicy może odbić mu się czkawką. Brytyjczycy zawsze idą na przekór Amerykom. Podczas gdy ci robią niezobowiązujące obyczajówki dla nastolatków w postaci 90210 i Plotkary, E4 proponuje dużo mniej radosnych Kumpli (premiera ostatniej serii również ma miejsce w te wakacje, choć niestety świeżość pierwszych dwóch sezonów minęła bezpowrotnie). Luther stanowi zaś odpowiedź na kolejne klony CSI i NCIS. Zamiast efekciarskich gadżetów i dyskotekowego montażu, serial z Idrisem Elbą intryguje widza przygnębiającą, mroczną i jednocześnie hipnotyzującą atmosferą kojarzącą się z kinem noir.
W tym roku detektyw John Luther będzie walczył z przestępczością tylko cztery razy. Dwa pojedynki w BBC One już stoczył w przeciągu ostatnich tygodni, kolejny zaplanowano na 16 lipca.
Czytaj więcej: Recenzja pierwszego odcinka trzeciej serii "Luthera"
Nawet najsłabszy serial Aarona Sorkina i tak jest jednym z najważniejszych seriali na antenie. Newsroom pozwala dowiedzieć się o świecie mediów wszystkiego, czego nie zdążyło powiedzieć kilka lat temu Studio 60. Dobrzy dziennikarze pracują w pocie czoła nad jak najwyższej jakości materiałami, jednak wciąż muszą się martwić o oglądalność, bo źli ludzie nie zawsze oglądają to, co wartościowe. W odróżnieniu od serialu z Matthew Perrym i Amandą Peet, jest nieco bardziej politycznie i niestety nieco bardziej pretensjonalnie. Niemniej na pewno warto zobaczyć, jak pracownicy stacji ACN biją kolejne rekordy w szybkości wypowiadania kolejnych słów scenariusza i przeprowadzeniu jak największej liczby rozmów w trakcie jednego przejścia korytarzem.
Druga odsłona "News Night" rozpocznie emisję 14 lipca.
Na czyj powrót czekaliście lub czekacie najbardziej?