Comic-Con w 2014 roku będzie relacjonowany przez duet korespondentów, którzy w ubiegłych latach pisali dla nas z San Diego w pojedynkę. Będzie to Jakub Ćwiek - polski autor fantastyki (m.in. seria "Kłamca"), pisarz, publicysta, copywriter i scenarzysta, który relacjonował dla nas Comic-Con w 2012 roku, a razem z nim w teren wyruszy J. Kevin Whitelock - człowiek wielu talentów: pilot śmigłowca, rycerz turniejowy, członek Southern California Browncoats (grupy miłośników serialu Firefly), zapalony konwentowicz, od lat regularny uczestnik San Diego Comic-Con, który stał się naszym korespondentem w San Diego w 2013 roku. To właśnie Kevinowi oddajemy teraz głos.
[image-browser playlist="583664" suggest=""]
Ulice Gaslamp Quarter w San Diego wydają się całkiem spokojne podczas tych ostatnich chwil przygotowań przed czekającym je niebawem gwałtownym zalewem gości. Jutro nie będzie tutaj bowiem tylko środą, ale również Preview Night dla kolejnego San Diego Comic-Con albo, bardziej oficjalnie, Comic-Con International: San Diego – dniem, gdy wszyscy zarejestrowani wcześniej uczestnicy będą mieli okazję do zobaczenia cudów kryjących się w środku centrum konwentowego, zanim zrobi to ktokolwiek inny. Będzie też można zobaczyć piloty kilku zapowiadanych, nadchodzących seriali, jak chociażby: The Flash, Constantine, iZombie. Ale to jutro; dziś to zupełnie inna historia.
Dzisiaj to przede wszystkim upał i żar lejący się z nieba wprost na plecy prawdziwej rzeszy robotników stawiających namioty, atrakcje różnego rodzaju (jak na przykład tor przeszkód promujący Unity – najnowszą część growej serii "Assassin's Creed") i wielkie ekspozycje prezentujące nowe seriale, które według obietnic zabawią nas jak nic nigdy wcześniej. I kiedy mówię wielkie, mam na myśli wielkie! Hotelowy wieżowiec obklejony tak, by stał się ogromnym billboardem skupiającym twe spojrzenie, ilekroć choć zerkniesz w tamtą stronę. Restauracja tutejszego Hard Rock Hotel, Mary J’s, przemienia się, jak każdego roku, w lokal ze specjalnym, niezwykłym motywem przewodnim. Z poprzednich lat warto wspomnieć chociażby motywy z seriali Eureka, Doktor Who czy Defiance. Na ten rok przygotowano ekspozycję pod nową serię Syfy, Ascension, opowiadającą o sekretnej wyprawie kosmicznej kilkuset mężczyzn, kobiet i dzieci ruszających na podbój nowych światów. Jego premiera zapowiadana jest na grudzień.
Po drugiej stronie ulicy maleńka rybna restauracja została od góry do dołu zaklejona twarzą Jamesa Spadera z Czarnej listy. Nieco dalej spory kawał parkingowej przestrzeni zaadaptowano na interaktywny plan Foxowego Jeźdźca bez głowy.
[image-browser playlist="583665" suggest=""]
Wiele spośród tych niegotowych jeszcze konstrukcji zostanie w gorączkowym tempie zmontowanych, podobnie zresztą jak wiele im podobnych znajdujących się już zapewne na terenie centrum konwentowego. Zarejestrowani wolontariusze i wystawcy spieszą się, by jeszcze dziś zdobyć swoje identyfikatory i pomóc w przygotowaniach do nadchodzącego szaleństwa.
Wasz skromny korespondent pragnie w tym miejscu donieść, iż podjął – niestety bezowocne – wysiłki, by i swój identyfikator zdobyć nieco wcześniej. Odmówiono mi grzecznie, miły strażnik stojący w progu doradził, bym jednak zjawił się jutro. Ponieważ akurat miał chwilę spokoju, zapytałem, czy w środku wydarzyło się dziś coś ciekawego, ekscytującego. Odpowiedział: "Wszystko przebiega gładko i sprawnie. Nie wydarzyło się zupełnie nic specjalnie ekscytującego… Jeszcze". Powiedziawszy to, powiódł czujnym okiem po okolicy, spojrzał w stronę, z której jutro napłynie ku konwentowi dziki tłum, by zostać tu przez kilka następnych dni, i stwierdził: "To wszystko dzisiaj – to prawdziwa cisza przed burzą…".
[[566]]