Star Trek

Podróże w czasie jako motor do zrestartowania potężnego popkulturalnego uniwersum. Świetny pomysł! Oto w wyniki ingerencji z przyszłości zmieniła się przeszłość i teraz wszystko toczy się ciut inaczej, a my możemy od nowa śledzić przygody kapitana Kirka i Enterprise na wielkim ekranie. No url

About Time

A tu znacznie kameralniej - podróże w czasie jako subtelny dodatek do zwykłego życia. Ot, w pewnej rodzinie jest taka moc i każdy kolejny potomek musi nauczyć się odpowiedzialnie z jej korzystać. Z czasem wręcz dochodzi do wniosku, że najlepiej korzystać z niej czysto symbolicznie – na tyle, by nigdzie się nie wtrącać, tylko fajnie raz jeszcze przeżyć to, co dobre. Czyli życie. No url

Edge of Tomorrow

Tu z kolei mamy podróże w czasie na zasadzie restartu w grze. Bohater (żołnierz przyszłości walczący z kosmitami) za każdym razem, gdy ginie, wraca w czasie i po raz kolejny przeżywa ten sam dzień. Do skutku, aż wreszcie nauczy się, jak wygrać. No url

Looper

I po raz drugi Bruce Willis, ale tym razem w historii o bezwzględnym gościu z przyszłości, który po podróży w czasie natrafia na niemal równie bezwzględnego gościa z przeszłości (czyli siebie samego sprzed lat). Kto tu kogo przechytrzy, kto tu kogo zabije, wydaje się dość istotne... No url

The Butterfly Effect

I wreszcie wzorcowy film o konsekwencjach ingerowania we własną przeszłość. To właściwie film wyłącznie o tym. Oto bohater próbuje kilka razy poprawić życie sobie oraz swoim bliskim i za każdym razem nie w pełni rozumie konsekwencje zmian, które wprowadził. Wyszło to naprawdę dobrze, ale wystrzegajcie się kolejnych części cyklu. Niby są o tym samym, ale to filmy gorsze o kilka klas. No url
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj