Ostatnio wspominałem, że rok 2018 był bardzo udany dla wszystkich miłośników gier, którzy mogli spędzić wiele godzin w rozbudowanych i świetnych produkcjach lub doskonale bawić się przy bardzo dobrych grach niezależnych. Nie wszystko jednak było tak różowe i w ciągu minionych 12 miesięcy nie zabrakło też pewnych wpadek – w tym niektórych bardzo spektakularnych. Nie przedłużając – oto najgorsze i najbardziej rozczarowujące gry minionego roku.

Sea of Thieves

W tym przypadku nie mamy do czynienia z grą, która jest zła. Sam przez kilkanaście godzin bawiłem się tu całkiem nieźle, jednak mimo wszystko zdecydowałem się na umieszczenie dzieła studia Rare w tym zestawieniu. Przede wszystkim ze względu na to, że tytuł ten miał ogromny potencjał, który kompletnie nie został wykorzystany. Mógł to być prawdziwy symulator piratów z prawdziwego zdarzenia – z ciekawą eksploracją, rozwojem naszej postaci i statku i wybieraniem się na łupieżcze wyprawy wraz z towarzyszami. Zamiast tego dostaliśmy produkcję, która przez jakiś czas sprawia sporo frajdy podczas zabawy z grupą znajomych, jednak szybko zaczyna nużyć ze względu na powtarzalne aktywności i brak jasno określonego celu.

SNK Heroines: Tag Team Frenzy

We wrześniu zadebiutowało SNK Heroines: Tag Team Frenzy i również mam wrażenie, że jest to gra, o której wiele osób mogło nie słyszeć. To bijatyka z kobiecymi postaciami znanymi z produkcji SNK, a bohaterki te wydają się być największą zaletą tej produkcji. Cała reszta jest tu co najwyżej średnia – na czele z niezbyt rozbudowanym modelem walki czy oprawą, która pozostawia sporo do życzenia.

Shaq-Fu: A Legend Reborn

Shaq Fu to gra z 1994 roku, która na przestrzeni lat zyskała status kultowej. Nie oznacza to jednak, że była to produkcja udana – wręcz przeciwnie. Po latach zdecydowano się na przywrócenie tej marki do życia za sprawą A Legend Reborn. Reboot serii raczej nie był nikomu potrzebny, a finalny efekt okazał się rozczarowaniem z monotonną i powtarzalną walką, kiepskim sterowaniem i niedzisiejszą oprawą. Na plus trzeba zaliczyć jednak humor, a także całkiem udane nawiązania do oryginału.

Agony

Gra autorstwa polskiego studia zapowiadała się… ciekawie. Ze zwiastunów i przedpremierowych zapowiedzi wynikało, że na rynek trafi produkcja, która będzie szokować przedstawionymi treściami. Nagość, przemoc, satanizm – czego tu nie było! Media szybko zainteresowały się tym kontrowersyjnym tytułem, jednak po premierze okazało się, że kontrowersje te były w zasadzie jedynym, co Agony ma do zaoferowania. Rozgrywka była nudna, oprawa zawodziła, pełno tu błędów, a najbardziej szokujące elementy ocenzurowano. Dopiero później na rynek trafiła wersja bez cenzury, która wyraźnie poprawiła odbiór gry - przynajmniej wśród opinii na Steamie (78% pozytywnych opinii dla Unrated, jedynie 47% w przypadku podstawowej wersji).

Darksiders III

Kolejna produkcja, która okazała się rozczarowaniem. Fani od dawna czekali na kontynuację serii o Jeźdźcach Apokalipsy, jednak to, co trafiło na rynek, nie okazało się zbyt udanym powrotem. W momencie premiery gra zawierała sporo błędów, na konsolach jej wydajność pozostawiała wiele do życzenia, a do tego dochodziły też problemy związane z nowym podejściem do rozgrywki – w tym rzadkie punkty kontrolne czy system walki, który odbiegał od tego znanego z poprzedniczek. Podobno teraz sytuacja wygląda nieco inaczej i deweloperzy naprawili już niektóre niedoskonałości, a także wprowadzili opcjonalny tryb rozgrywki, w którym walka przypomina tę z przygód Wojny i Śmierci - niestety, po moich przygodach z tym tytułem kompletnie nie mam ochoty do niego wracać.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj