The Jetsons

W przeciwieństwie do prehistorycznych Flintstonów, akcja animacji The Jetsons rozgrywa się w przyszłości, gdzie obserwujemy drapacze chmur, statki kosmiczne i niebywałe technologie. Ten serial również skupia się na codziennych perypetiach tytułowej rodzinki, której głową jest George Jetson. Analogie do Flintstonów są nieprzypadkowe – serial celowo wymyślono po to, by stanowił zupełne przeciwieństwo produkcji o jaskiniowcach. Z moich własnych obserwacji wynika, że fani kreskówek Hanny-Barbery dzielą się na tych, którzy preferują albo jedną albo drugą historię. Osobiście stoję właśnie po stronie Jetsonów.

Top Cat

Ponowna animacja o kotach, tym razem o kotach-cwaniakach, które mają za główny cel zdobyć jak największe pieniądze. Jest zabawnie i pomysłowo, a główni bohaterowie (jest ich aż sześciu) są tak różnorodni, że na ekranie zawsze coś się dzieje – jeśli nie sama akcja, błysku całości dodaje sama dynamika między postaciami: jest tu zabawnie i wesoło, co ogląda się ze szczerym uśmiechem na ustach. Zarówno w USA jak i w Polsce animacja była emitowana na antenie telewizji. Po zakończeniu serialu, powstał także animowany film pełnometrażowy, Kocia Ferajna w Beverly Hills. Z pewnością jest to jeden z najbardziej znanych seriali studia.

Snagglepuss

Głównym bohaterem jest elegancki i dystyngowany różowy „kot” będący najprawdopodobniej pozbawionym grzywy lwem. Jego gatunek nie jest jednak najważniejszy, albowiem Snagglepuss jest przede wszystkim charyzmatyczną postacią, której marzy się wielka kariera aktorska i która robi wszystko, by ułatwić sobie życie, niejednokrotnie je utrudniając. Uwielbiam tego bohatera właśnie za jego maniery – we wszystkich odcinkach animacji zachowuje się nienagannie, mówi wyszukanym językiem i używa tak charakterystycznego akcentu, że już od samego początku podbija serca. Serial z jego udziałem zadebiutował w 1961 roku, jednak sam lew pojawił się wcześniej w innych produkcjach studia Hanna-Barbera.

Wally Gator

Kolejna animacja sygnowana logo studia Hanna-Barbera. W tym przypadku mamy okazję odpocząć od kotów na rzecz... aligatora. Tak, Wally Gator to jedyny gad w gronie bohaterów wykreowanych przez słynnych twórców omawianych kreskówek – nie jest bynajmniej groźny, a jego głównym celem jest ucieczka z klatki w zoo, co nie zawsze mu się udaje. Pamiętam, jak w dzieciństwie oglądałam przygody Wally Gatora z wypiekami na twarzy – w pamięci utkwił mi szczególnie odcinek Bagienna Rzepa z budzącą grozę wiedźmą. W polskiej wersji językowej aligatorowi głosu użyczał Ryszard Olesiński.

Magilla

To jedna z tych animacji, która (a przynajmniej wśród moich znajomych) wzbudza najbardziej skrajne emocje – okazuje się, że można ją albo uwielbiać, albo nienawidzić. Ja osobiście opowiadam się po stronie entuzjastów przygód goryla Magilli i Pana Peeblesa, właściciela zoo. Do rozpuku bawiły mnie ich przygody i nawet dziś wracam do nich z ogromnym sentymentem. Podobnie jak w przypadku Wally Gatora, także ta kreskówka pozytywnie wyróżnia się na tle pozostałych za sprawą wielkiego i niezdarnego goryla. Dużo dobrego humoru i śmiechu do łez.

Lew Lippy i Hardy Har-har

I następna świetna produkcja spod skrzydeł Hanna-Barbera. Głównymi bohaterami są tym razem lew i hiena, którzy wiodą życie włóczęgów i za sprawą niepohamowanego entuzjazmu Lippy’ego często pakują się w tarapaty. Najbardziej cierpi na tym Hardy, pesymistyczna i strachliwa hiena, która wszystko przeżywa i bierze do siebie. Ten duet to dwa zupełne przeciwieństwa, co dodaje serialowi wyrazistości i humoru. Przygody dwójki przyjaciół były emitowane w latach 1962-1963, a cały serial liczy łącznie 52 odcinki.
Poznaj klawiaturę multimedialną Logitech K400+
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj