5. First Blood
Ta lista nie byłaby pełna bez Johna Rambo. Sylvester Stallone idealnie wcielił się w postać stworzoną w powieści Davida Morrella - zmęczonego weterana, który nie chce wiele, ale kiedy się naprawdę wkurzy... Pierwsza część cyklu o Rambo to film skromny (zwłaszcza w porównaniu z kolejnymi), ale to w nim właśnie jest moc. Ciekawe, jak potoczyłaby się historia kina akcji, gdyby zgodnie z literackim pierwowzorem (i pierwotnie nakręconym materiałem) John Rambo umarł na końcu tej fabuły. No url4. Predator
Arnold po raz trzeci. Kolejny słynny film SF. Historia wielkiej bitwy pomiędzy człowiekiem a drapieżnikiem z kosmosu. Jeden na jednego. Tylko Arnold mógł podołać takiemu wyzwaniu. Kolejne próby opowieści o Predatorach nie wychodziły już tak dobrze, acz nie zmienia to faktu, że próbują dalej. Niedługo zobaczymy następne podejście. No url3. The Matrix
I tu również kino SF. Ten film to chyba najlepsza w historii kina mieszanka gatunków. Mamy tu na równi akcję, fantastykę, psychologię, filozofię, thriller - co kto lubi, a wszystko najwyższej jakości. Nic dziwnego, że tak wysoko oceniliście sekwencję akcji w tym filmie - to chyba wciąż najlepsze i najprzystępniejsze przeniesienie azjatyckich pomysłów i stylów do kina hollywoodzkiego. No url2. Die Hard
Oto wzorcowe kino akcji, a przy okazji absolutna klasyka kina świątecznego - bo to właśnie w Wigilię policjant John McClane musi stawić czoło całemu wieżowcowi terrorystów. Ale czego się nie robi dla żony? Bruce Willis na zmianę żartuje, krwawi oraz strzela. I we wszystkim jest rewelacyjny. To film, który ustanowił standardy współczesnego kina akcji (i nie mówimy tylko o kontynuacjach, ale także o dziesiątkach, setkach naśladownictw i próbach powtórzenia tego sukcesu). Yippee-ki-yay! No url1. Terminator 2: Judgment Day
Na szczycie oczywiście znowu Arnold i znowu opowieść o Terminatorze. Zwykle na tej liście pierwsza część każdego cyklu zajmowała wyższe pozycje niż sequele, ale to wyjątek od reguły. Opowieść o robotach (teraz już liczba mnoga) z przyszłości właśnie w części drugiej osiągnęła apogeum, a Arnold (tym razem już dobry robot) pokazał, jaką jest gwiazdą. Zdecydowane pierwsze miejsce i najsłynniejszy film akcji wszech czasów. Tak uznaliście Wy, a my w redakcji myślimy podobnie. No urlTo jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj