"Niepokonany Seabiscuit" (2003)

Przecież obok koni mechanicznych można też ścigać się na takich żywych. To piękna autentyczna historia sprzed wielu dekad – opowieść o koniu, któremu kibicowała cała Ameryka. Film też nieźle sobie poradził – co prawda ostatecznie nie zdobył żadnego Oscara, ale 7 nominacji to nie w kij dmuchał. [video-browser playlist="755102" suggest=""]

"Ricky Bobby – Demon prędkości" (2006)

Jeszcze raz coś zabawnego - i to do poziomu absurdu. Wiem, że nie każdy jest fanem humoru Willa Ferrella, ale ja jestem. Bardzo. Ferrell miał taki fajny okres w swej filmografii, gdy bawił się w kolejnych filmach różnymi dyscyplinami sportu. Trafiło też na wyścigi NASCAR. Efekt – do dziś chichoczę na wspomnienie niektórych żartów z tego filmu. [video-browser playlist="755103" suggest=""]

"Speed Racer" (2008)

Kiedy (jeszcze wtedy) bracia Wachowscy skończyli już z "Matrixem", świat wstrzymał oddech, czekając na ich następne dzieło. Po kilku latach pojawił się „Speed Racer” - fabularna adaptacja anime pełna pięknych kolorów oraz szybkich samochodów. I był lekki zawód, ale w kontekście fajnych filmów o samochodzikach robiących „zziuch” „zziuch” to naprawdę kawał dobrej roboty. I znowu dodatkowo kupili mnie tu zaangażowaniem jednej z moich ulubionych aktorek - tym razem to Christina Ricci. [video-browser playlist="755104" suggest=""]

"Turbo" (2013)

Nie było jeszcze nic animowanego, a tu też przecież nieźle potrafią się ścigać. Wybrałem sympatyczny film sprzed dwóch lat o wyścigowym ślimaku. Gość ma takie przyśpieszenie, że z tych tam powyżej mało kto by mu sprostał. Myślę, że i Tom Cruise, i Will Ferrell nie mieliby szans. A poza tym mam sentyment do tego filmu, bo oglądałem go w sali 4D i strasznie fajnie mną rzucało na  fotelu. [video-browser playlist="755105" suggest=""]

"Rush" (2013)

Na koniec film, który do dziś mnie zachwyca. Rewelacyjna autentyczna historia o słynnym sezonie 1970 w Formule 1, kiedy Jason Hunt walczył z Niki Laudą. Reżyser Ron Howard odwalił kawał świetnej roboty, a Daniel Bruhl i Chris Hemsworth świetnie wcielili się w dwóch słynnych kierowców. Czasem życie pisze tak dobre scenariusze, że najlepsi hollywoodzcy wymyślacze nie daliby rady wpaść na coś równie dobrego. To właśnie taki film. [video-browser playlist="755109" suggest=""]
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj