„How to Get Away with Murder”
Wydaje się, że to serial wprost stworzony do oglądania jednym ciągiem. Jasne, w każdym odcinku bohaterowie rozwiązują pojedyncze prawnicze sprawy, ale od pierwszej sceny najbardziej interesuje nas wątek główny z morderstwem w tle, sprytnie przedstawiany za pomocą futurospekcji. Ze względu na klauzulę w kontrakcie gwiazdy hitu ABC, Violi Davis, poszczególne sezony tej produkcji nie będą liczyć więcej niż 15 odcinków, więc ryzyko niepotrzebnych zapychaczy zostało tym samym zmniejszone. W sam raz na letni maraton. [video-browser playlist="713052" suggest=""]„The Affair”
Tu można się było dać nieźle nabrać, bo Showtime promocją raczej sugerowało, że będziemy mieć do czynienia z pełnym nagości (w końcu to kablówka) melodramatem, ale na szczęście rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Jasne, w centrum opowieści jest w istocie tytułowy romans, ale to tylko jeden z wielu elementów tego złożonego psychologicznego dramatu, który bawi się z widzem na kilka różnych sposobów. Też żongluje czasem, zaskakując nas intrygującymi futurospekcjami, a przede wszystkim opowiada historię z dwóch różnych perspektyw. Niby tę samą, ale różniącą się diametralnie i stawiającą przed nami pytanie: kto tu mówi prawdę? [video-browser playlist="713053" suggest=""]„12 Monkeys”
Adaptacja kultowego filmu Terry’ego Gilliama – te słowa wielu potencjalnych widzów tylko odstraszyły, przecież z arcydziełem się nie zadziera. Bo cóż świeżego i oryginalnego mógłby ten serial zaoferować? No i znów niespodzianka! Inspiracje kinowym obrazem tu znajdziemy, ale tylko na początku i w bazowych aspektach (jest wirus, którego rozprzestrzenienie trzeba powstrzymać). Z każdym kolejnym odcinkiem produkcja kształtowała swoją własną tożsamość i zaczęła kroczyć własnymi fabularnymi ścieżkami. Robiła to z powodzeniem i można zaliczyć ją bez wahania do grona najlepszych tytułów science fiction ostatnich lat. [video-browser playlist="713055" suggest=""]„Black-ish”
Jak co roku, od nowych telewizyjnych sitcomów nie mogliśmy się odgonić, choć wszyscy (i widzowie, i stacje) wiedzieli, że przetrwa ich zaledwie garstka, a z tej grupy i tak będzie można wybrać co najwyżej kilka, które prezentują wysoki poziom. Do takich produkcji należy z całą pewnością „Black-ish”, które było bezdyskusyjnie jedną z najlepszych komedii minionego roku na małym ekranie. To niezwykle miła niespodzianka, bo przecież w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest wycisnąć coś świeżego i oryginalnego z rodzinnego formatu. Co ważne, próżno szukać w 1. sezonie słabych odcinków, a scenarzyści mają mnóstwo świetnych pomysłów - które nie tylko bawią, ale i edukują - co do pary z rewelacyjną obsadą okazało się być receptą na sukces. [video-browser playlist="713056" suggest=""]„Bloodline”
Jeszcze kilka lat temu premiera nowego serialu Netflixa była dla wszystkim szczególnym wydarzeniem. Ostatnio jednak tak się rozpędzili, że wypuszczają coś co kilka tygodni. „Bloodline” na tym nieco ucierpiało, bo ledwo ludzie mogli się w produkcję wkręcić, a zadebiutował „Daredevil” i ten rodzinny thriller przyćmił. To opowieść o rodzinie mieszkającej na upalnej Florydzie, która musi zmierzyć się z mrocznymi sekretami przeszłości, gdy po latach nieobecności do domu powraca czarna owca familii. Dodatkową zachętę może stanowić fakt, że to produkcja od twórców „Damages” z Glenn Close. [video-browser playlist="713057" suggest=""]„Poldark”
Na koniec coś dla miłośników seriali kostiumowych, czyli brytyjski dramat historyczny stacji BBC One oparty na powieściach Winstona Grahama. Niedawno zakończył się „Outlander” i wydaje się, że widzowie, którzy już tęsknią za produkcją stacji Starz, w „Poldarku” mogą znaleźć zastępstwo. Są piękne plenery, dużo jazdy konnej i skomplikowany wątek miłosny, a historia wciąga. Akcja rozgrywa się w drugiej połowie XVIII wieku, a my śledzimy losy żołnierza, który walczył w amerykańskiej wojnie, a teraz powraca w rodzinne strony, do Kornwalii. Jego ukochana znalazła sobie innego, a odziedziczona przez niego posiadłość jest ruiną. Przed bohaterem mnóstwo pracy, aby stanąć na nogi. W roli głównej bardzo chwalony Aidan Turner („Being Human (UK)”). [video-browser playlist="713058" suggest=""] A które nowe seriale z minionego sezonu Wy polecacie na wakacje?
Strony:
- 1
- 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj