Nowe seriale sezonu 2014/15, które warto nadrobić w wakacje
Dobrych seriali jest całe mnóstwo, ale nigdy nie można znaleźć na nie wszystkie czasu. Wakacje to idealny okres, aby niektóre tytuły nadrobić.
Dobrych seriali jest całe mnóstwo, ale nigdy nie można znaleźć na nie wszystkie czasu. Wakacje to idealny okres, aby niektóre tytuły nadrobić.
Brak czasu to tylko jeden z wielu powodów, dla których umykają nam nowe serialowe premiery. Duże znaczenie ma tu pierwsze wrażenie. Czasem bowiem myślimy, że produkcja zwyczajnie nie trafi w nasze gusta albo zostanie szybko skasowana. Nieraz winić trzeba też stacje za nieudolną promocję, a w jeszcze innych przypadkach okazuje się, że nie słyszeliśmy o danej pozycji w ogóle, aż do rekomendacji znajomego czy przeczytania tekstu takiego jak ten. Boicie się, że będziecie nudzić się latem, i potrzebujecie wciągnąć się w jakąś nową telewizyjną opowieść? Może znajdziecie coś dla siebie wśród poniższych tytułów.
Wymieniamy tylko te nowości zakończonego właśnie sezonu, które mają oficjalnie zamówiony 2. sezon. Zdecydowaliśmy również, że opuścimy debiuty, o których – nie oszukujmy się – słyszał niemal każdy, czyli takie hity, jak choćby „Daredevil”, „Better Call Saul” i „Marvel's Agent Carter”. Oczywiście jeśli jeszcze ich nie widzieliście, szczerze polecamy.
„iZombie”
Serial o zombie, który diametralnie różni się od tego, o którym teraz wszyscy myślimy. Jednak mając na uwadze, w jakiej formie ostatnio było „The Walking Dead”, mało kto mógłby nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że obecnie produkcja CW jest zwyczajnie lepszą rozrywką. Kto przed premierą spodziewał się kolejnego procedurala ze słabo zarysowanym motywem nadprzyrodzonym, ten był w dużym błędzie. To lekki i bardzo przyjemny serial, który prowadzi na pierwszym planie ciekawy główny wątek i przeplata go z rozmaitymi sprawami tygodnia. Świetna w swojej roli jest gwiazda „iZombie”, Rose McIver, której bohaterka zachowuje się w każdym odcinku nieco inaczej, przyjmując cechy umarlaków, których mózgi spożywa. Świetna zabawa.
[video-browser playlist="713044" suggest=""]
„American Crime”
Zwiastun tego serialu obiecywał nam ambitny dramat kryminalny, który podejmuje ważne społeczne tematy, takie jak rasizm czy dyskryminacja ze względu na pochodzenie lub wyznawaną religię. I w istocie to dostaliśmy – znakomitą i przejmującą produkcję. Zagadką dla wszystkich było jednak, jakim cudem wylądowała ona na publicznym kanale. Serio, „American Crime” ogląda się jak serial stacji kablowej i można wciągnąć się bez reszty. Oczywiście oglądalność nie porywała i mało kto dawał temu tytułowi szansę, będąc pewnym, że szybko o nim zapomnimy. Nic z tych rzeczy – będzie 2. sezon. W dodatku to antologia, czyli te pokazane dotychczas 11 odcinków opowiada zamkniętą i spójną historię. Na przyszły rok twórcy szykują dla nas coś zupełnie nowego.
[video-browser playlist="713045" suggest=""]
„The Missing”
Skoro już jesteśmy przy antologiach, to zajmijmy się tym brytyjskim thrillerem, który wyprodukowały wspólnie stacje BBC i amerykańska Starz. Ten 8-odcinkowy serial skupia się na wieloletnim poszukiwaniu zaginionego chłopca, który zniknął podczas rodzinnych wakacji we Francji. Dzięki zabiegowi retrospekcji poruszamy się pomiędzy 2006 a 2014 rokiem i odkrywamy kolejne elementy układanki. Jest tu wszystko, czego moglibyśmy oczekiwać po soczystym kryminale: świetna atmosfera, napięcie, zwroty akcji i rewelacyjne aktorstwo. Ta zagadka pochłonie Was bez reszty. W przyszłym roku kolejna seria i zupełnie nowa historia.
[video-browser playlist="713047" suggest=""]
„Togetherness”
Komediodramat HBO, który na razie liczy zaledwie 8 odcinków trwających po około 30 minut. Jak już się odpali pierwszy, trzeba być przygotowanym, że szybko skończy się wszystkie. To pozycja dla miłośników kameralnych produkcji niezależnych i opowieści o zwyczajnych ludziach – po prostu historii o życiu. Tu mamy cztery nieco zagubione jednostki, które razem próbują wyjść z emocjonalnego dołka – wypalone małżeństwo, wieczną singielkę (świetna Amanda Peet) i aktora z nadwagą (jeszcze lepszy Steve Zissis).
[video-browser playlist="713048" suggest=""]
„Kingdom”
Chwalony przez widzów i krytyków serial Audience Network, który rozgrywa się w świecie mieszanych sztuk walki. Ale nie tylko fani efektownych bijatyk znajdą tu coś dla siebie. To produkcja o wiele bardziej złożona i znakomicie rozwijająca bohaterów – rodzinę, która musi radzić sobie z wieloma innymi problemami niż tylko prowadzeniem sali treningowej. „Kingdom” jest emocjonujące i przede wszystkim bardzo realistyczne. Zamówiono już kolejne 20 odcinków, które wyemitowane zostaną w tym i przyszłym roku. W roli głównej występuje Frank Grillo, którego zobaczymy wkrótce w „Captain America: Civil War” jako Crossbonesa.
[video-browser playlist="713049" suggest=""]
„Fortitude”
Twist goni twist w tym mroźnym kryminale, który rozgrywa się małej mieścinie leżącej na wyspie na Morzu Arktycznym. Nikt tu nigdy nikogo nie zabił - ale zawsze musi być ten pierwszy raz. To tylko z pozoru zwyczajny thriller z zagadką w tle. W każdym kolejnym odcinku dzieją się tu coraz bardziej dziwne rzeczy, a atmosfera zaczyna przypominać tę rodem z horroru. Warto zerknąć, choćby właśnie dla oryginalnej historii, ale też pięknych plenerów i znakomitej obsady.
[video-browser playlist="713051" suggest=""]
Na stronie drugiej m.in. "The Affair", "12 Monkeys" i "Poldark".
- 1 (current)
- 2
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat