"Witamy ponownie na Modern Family Awards" - powiedziała po przerwie reklamowej Jane Lynch podczas zeszłorocznej gali rozdania nagród Emmy. Liczba nominacji wskazuje na to, że w tym roku znów największe triumfy odniesie komedia ABC... Chyba, że znajdzie się jakiś czarny koń - jak na przykład nowy serial HBO pt. Girls.

[image-browser playlist="599241" suggest=""]

NAJLEPSZA KOMEDIA:
Teoria wielkiego podrywu, Pohamuj entuzjazm, Dziewczyny,
Modern Family, Rockefeller Plaza 30, Figurantka

Marcin Rączka: "Współczesna rodzina" w tym gronie jest nie do pokonania. Nowe komedie HBO dopiero się rozpędzają, ale nie wiem czy na tyle, by od razu otrzymać nagrodę. Konkurentem mogłoby być "TBBT", ale to już nie ten sam sitcom i nie ten sam Sheldon co kiedyś. Dziwią mnie nominacje dla "Figurantki" i "Dziewczyn", przy jednoczesnym pominięciu najlepszej, nowej komedii na kablówkach - "House of Lies".

Łukasz Ancyperowicz: Dobra, będę w tym wypadku papugą i też powiem "Współczesna rodzina", ale nie pytajcie dlaczego.

Dawid Rydzek: "Pohamuj entuzjazm" zupełnie do mnie nie trafia - co prawda dawno nie oglądałem tego, ale wątpię, żeby cokolwiek się w tej kwestii zmieniło. "Figurantką" jestem nieco zawiedziony, to mogła być świetna satyra polityczna, tymczasem poziom wysublimowania niektórych żartów przyprawia mnie o niestrawność. "Rockefeller Plaza 30" znów zaserwowało nam odcinek grany na żywo i o ile rzeczywiście oglądało się go bardzo przyjemnie, o tyle cały serial stracił świeżość gdzieś w okolicach trzeciego sezonu. W tym samym momencie to samo spotkało "Teorię wielkiego podrywu", której wygrana byłaby dla mnie tutaj największym zaskoczeniem. Po cichu liczę na "Dziewczyny" z HBO, bo to pomysłowy i dość ambitny, jeśli przyjrzeć się mu dokładniej, projekt. Ale "Współczesna rodzina" rządzi niepodzielnie już od dwóch lat i chyba się to nie zmieni. Zresztą do utrzymania tronu ma wszelkie predyspozycje, bo nie było tak śmiesznego sitcomu od czasu pierwszych sezonów "Jak poznałem waszą matkę" i "Przyjaciół".

Adam Siennica: Tutaj niestety muszą stawiać na oklepanych kandydatów, bo poziom nowych komedii jest zatrważająco niski. Dwie nowości HBO, które niestety nie prezentują się tak dobrze, jak osobiście oczekiwałem. Brakuje mi tu "House of Lies" stacji Showtime, który mógłby zastąpić jeden ze stałych bywalców notowania. Po cichu liczę na "Dziewczyny", bo pomimo że serial nie jest specjalne zabawny, to jest niezłą i ambitną produkcją.

Piotr Odziomek: Nie będę oryginalny, ale trudno. Moim zdaniem "Współczesnej rodzinie" nikt nie jest w stanie zagrozić, chyba że komisja postawi na element zaskoczenia i zdecyduje się przyznać nagrodę którejś z nowości HBO, w co jednak wątpię.

[image-browser playlist="599242" suggest=""]

NAJLEPSZY AKTOR W SERIALU KOMEDIOWYM:
Alec Baldwin (Rockefeller Plaza 30), Don Cheadle (House of Lies), Louis CK (Louie), Jon Cryer (Two and a Half Men), Larry David ({Pohamuj entuzjazm), Jim Parsons (Teoria wielkiego podrywu

Dawid Rydzek: Wszyscy ze "Współczesnej rodziny" są skategoryzowni jako aktorzy drugoplanowi i w obliczu ich nieobecności nie mam żadnego faworyta. Baldwin, Cryer skończyli się kilka lat temu, Parsons choć wciąż popularny dla mnie przestał być śmieszny ze dwa lata temu. Może zatem pora na Louisa C.K.?

Marcin Rączka: ...lub na Dona Cheadle'a z "House of Lies", który naprawdę dawał radę w 1. sezonie nowej komedii Showtime. Nie wydaje mi się, by jego rola była na tyle przełomowa, by wyróżnić ją statuetką, ale połowa konkurentów jest już wypalona (mowa o Baldwinie, Cryerze i Parsonsie).

Adam Siennica: Tylko Don Cheadle, nie ma innej możliwości.

Piotr Odziomek: Nie pozostaje mi nic innego jak dopisać się do listy: Don Cheadle.

[image-browser playlist="599243" suggest=""]

NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU KOMEDIOWYM:
Zooey Deschanel, (New Girl), Lena Dunham, (Dziewczyny) , Edie Falco (Siostra Jackie, Tina Fey, (Rockefeller Plaza 30) , Julia Louis-Dreyfus (Figurantka), Melissa McCarthy, ({{Mike and Molly}}), Amy Poehler (Parks and Recreation)

Michał Kaczoń: Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad "New Girl". Próbowałem oglądać ten serial, ale pierwszy odcinek tak mi się nie podobał, że szybko zarzuciłem ten pomysł. Nie wiem - może powinienem dać mu kolejną szansę, ale co ja poradzę, że zamiast śmiechu, pilot wywołał we mnie raczej pewne zażenowanie. A Zooey Deschanel, którą bardzo lubię, była jedynie cieniem swoich intrygujących ról filmowych. Być może w kolejnych odcinkach sprawdziła się lepiej, ale czy jest w stanie pokonać neurotyczną Tinę Fey, która kolejny rok rozśmiesza widzów w "Rockefeller Plaza 30"?

Marcin Rączka: Ja tam nie rozumiem zupełnie tych, którzy przyznają nominacje dla aktorów "30 Rock", nie mówiąc już o nominacji dla samego serialu. Trudno mi zrozumieć ciągłe zachwyty nad tą produkcją, która już dawno powinna zejść z ramówki. Wśród wymienionych nazwisk stawiam na Lenę Dunham. Być może jej "Dziewczyny" (których jest również producentką i scenarzystką) nagrody dla najlepszej komedii nie dostaną, ale statuetkę dla samej siebie powinna zgarnąć.

Dawid Rydzek: Zooey Deschanel to... Zooey Deschanel. Albo się ją kocha, albo się jej nienawidzi. Ja osobiście należę do tego pierwszego grona i "New Girl" oglądam tylko dla niej. Ale wygrana Leny Dunham też by mnie ucieszyła.

Michał Kaczoń: Dawid, no właśnie teoretycznie masz rację, ale w praktyce wygląda to trochę inaczej. Przynajmniej w moim wypadku. Zooey niezmiernie lubię, z sentymentem wspominam jej role filmowe. Za to w pilocie "New Girl" zupełnie jej nie kupiłem. Niby była podobna, do tego co zwykle prezentuje, ale z drugiej miałem wrażenie, że stara się za bardzo. Że nie jest w pełni naturalna. A do tego jej nowi współlokatorzy zupełnie mnie nie przekonali. Byli za bardzo stereotypowi i ograni do granic możliwości. Podczas pilota uśmiechnąłem się raz, a jak na serial komediowy to trochę mało. Pamiętam, jak podczas pilota "Cougar Town" zaśmiewałem się co chwila. Zresztą to właśnie jest dla mnie świetny serial komediowy, z przyzwoitym aktorstwem. Niby przesadzony, ale też bardzo zabawny. Żałuję, że nie nominowali tej produkcji, bo choć trzeci sezon to lekki spadek formy, to za drugą serię Emmy należało się jak nic.

Adam Siennica: Dokładnie, zgadzam się z Michałem. Uwielbiam Zooey, obejrzałem "New Girl" tylko dla niej i darowałem sobie. Komedia powinna bawić, a "New Girl" tego nie robi. Stawiam na Lenę Dunham.

Piotr Odziomek: Bardzo chciałbym żeby statuetka powędrowała do Amy Poehler, bo stworzyła naprawdę świetną postać. Już na sam jej widok zaczynam się uśmiechać. Obstawiam jednak, że statuetka powędruje do Melissy McCarthy lub Edie Falco. W zestawieniu widziałbym jeszcze Laurę Linney.

[image-browser playlist="599244" suggest=""]

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY W SERIALU KOMEDIOWYM:
Ed O'Neill (Modern Family), Jesse Tyler Ferguson (Modern Family), Ty Burrell (Modern Family), Eric Stonestreet (Modern Family), Max Greenfield (New Girl), Bill Hader ("Saturday Night Live")

Marcin Rączka: Oglądając "Współczesną rodzinę" byłem wprost zachwycony rolą Ty Burrella. Nagrodę dostał przed rokiem, więc teraz wydaje mi się, że Emmy otrzyma ktoś z dwójki Stonestreet-Greenfield.

Dawid Rydzek: Postawię wszystkie swoje pieniądze na to, że wygra ktoś z obsady "Współczesnej rodziny". Będzie to zupełnie zasłużone, choć moim ulubieńcem jest ubiegłoroczy triumfator, Ty Burrel.

Adam Siennica: Ok, nie oglądałem "Współczesnej rodziny", ale nominować w jednej kategorii 4 aktorów i tylko dwóch z innych produkcji to duża przesada.

Dawid Rydzek: Myślę, że ci którzy to oglądają w pełni rozumieją aż 4 nominacje.

Marcin Rączka: Przesada? Czy ja wiem - tam wszyscy aktorzy są "drugoplanowi". W sumie to dobrze, bo wtedy zgarniają statuetki tylko w dwóch kategoriach. Gdyby ich podzielić na pierwszoplanowych i drugoplanowych, to zgarnęliby chyba wszystkie komediowe wyróżnienia... Nie żartuję.

Piotr Odziomek: Również obstawiam, że statuetkę dostanie ktoś z obsady "Współczesnej rodziny". Kibicuję Ty'owi Burrellowi, lecz może być różnie. Mam wrażenie, że tym razem statuetka powędruje do Eda O’Neilla lub Jessy’ego Tylera Fergusona, który moim zdaniem jest najmniej zabawny z całej czwórki.

[image-browser playlist="599245" suggest=""]

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA W SERIALU KOMEDIOWYM:
Mayim Bialik (Teoria wielkiego podrywu, Kathryn Joosten (Desperate Housewives), Julie Bowen (Modern Family) , Sofia Vergara (Modern Family) , Merritt Wever (Siostra Jackie), Kristen Wiig ("Saturday Night Live")

Marcin Rączka: Nie ma przypadku w nominacji dla Kathryn Joosten. Nagroda i długa owacja na stojąco jest dla tej fantastycznej aktorki pewniakiem na gali w Los Angeles. Bardzo się zdziwię, jeśli będzie inaczej.

Dawid Rydzek: Myślę, że nominacja dla Joosten to już wystarczająca nagroda. Pewniakiem jest dla mnie Julie Bowen.

Piotr Odziomek: Marcin nie sposób się nie zgodzić. Media uwielbiają poruszające momenty, więc statuetka dla Joosten jest niemal pewna. Podobnie jak Dawid kibicuję jednak Julie Bowen.

Adam Siennica: Ktokolwiek, byle nie znowu "Współczesna rodzina".

Dawid Rydzek: Ktokolwiek, byle "Współczesna rodzina"!

Czytaj więcej: PODSŁUCHANE W REDAKCJI: miniseriale i filmy nominowane do Emmy

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj