"Attack on Titan"

Czasami jest za gorąco, żeby spokojnie spać w nocy, więc można zamiast tego zobaczyć anime, które całkowicie spędzi sen z powiek. „Attack on Titan” pomimo premiery w 2013 roku nadal cieszy się ogromną popularnością. Akcja toczy się setki lat temu, gdy to tytani zmusili resztki ludzkości, której udało się przetrwać, do zamknięcia się w mieście otoczonym bardzo wysokimi murami. Niestety pewnego dnia tytani decydują się zniszczyć mury miasta i pożreć ludzi w nim mieszkających. Specjalnie wytrenowana drużyna próbuje zapobiec katastrofie. „Attack on Titan” przeraża i zachwyca w tym samym stopniu. Tytani odgryzający ludziom głowy czy też połykający ich w całości mogą stać się stałymi gośćmi koszmarów nocnych. Jednak tak jak tytani straszą, tak sama fabuła przyciąga. Więzi pomiędzy postaciami i historia każdej z nich poruszają do łez, a ich motywacja do uratowania ludzkości sprawia, że trudno jest przerwać oglądanie tego anime. [video-browser playlist="726951" suggest=""]

"Beelzebub"

Życie największego delikwenta w okolicy jest ciężkie, a jeszcze cięższe, gdy jest się uczniem szkoły dla delikwentów. Tatsumi Oga, który musi codziennie walczyć z nowymi rywalami i utrzymywać swoją reputację, zostaje dostrzeżony przez Króla Demonów, prosto z podziemia. Postanawia on uhonorować Tasumiego opieką nad swoim synem – niemowlakiem o zielonych włosach. Beelzebub IV nie potrafi jeszcze mówić czy chodzić, ale ma zdolność powiększenia siły i mocy swojego opiekuna. Jednak jak Tatsumi ma pozostać największym delikwentem, gdy do jego pleców przyczepiony jest niemowlak? „Beelzebub” to kolejna komedia, połączona z dużą ilością walk mniej i bardziej brutalnych. Idealna na gorące popołudnia. [video-browser playlist="726952" suggest=""]

"Mirai Nikki"

"Mirai Nikki" to anime, które powinno się obejrzeć podczas tzw. jednego posiedzenia. Fabuła jest porywająca i zaskakuje na każdym kroku. Opowiada o Yukim, chłopcu, który poświęca wolny czas na rozmowach ze swoim wyimaginowanym przyjacielem – Deux Ex Machiną. Jego przyjaciel przestaje być tylko wytworem wyobraźni z chwilą, gdy zmusza Yukiego do stanięcia do walki z jedenastoma innymi osobami. Ich jedyną bronią są specjalne dzienniki, które przewidują przyszłość, a jedynym sposobem na przeżycie jest zabicie pozostałych osób. „Mirai Nikki” to nie jest lekkie anime, które można zobaczyć i zapomnieć. Wiele elementów na stałe zapada w pamięć i każe uważniej przyjrzeć się osobom we własnym otoczeniu. Stworzone dla osób, które szukają anime pełnego wrażeń. [video-browser playlist="726953" suggest=""]

"Kore wa Zombie Desu Ka"

Nic tak nie poprawia nastroju jak nagła, gwałtowna śmierć i – równie gwałtowne – przywrócenie do życia przez nekromantkę, ale już jako zombie. Przekonuje się o tym Aikawa Ayumu, który zostaje zamordowany przez seryjnego mordercę. By jeszcze bardziej utrudnić mu życie, na jego drodze staje czarodziejka Haruna, której przez przypadek kradnie całe moce. Haruna zmusza go do walki z jej wrogami, ale żeby to zrobić, Aikawa musi się zamienić w czarodziejkę rodem z „Czarodziejki z Księżyca”. Chłopak-zombie w różowej sukience z magiczną różdżką to zdecydowanie nie jest codzienny widok, ale jakże umilający popołudnie. [video-browser playlist="726954" suggest=""]

"Blood-C"

Kolejny tytuł, do stworzenia którego przyczyniły się panie z „CLAMP”, i raz jeszcze jest to anime o cięższej i mrocznej tematyce. Opowiada o Sayi, licealistce, która za dnia wiedzie normalne życie, po to by móc przez całą noc walczyć z potworami zagrażającymi jej wiosce. Kontrast pomiędzy życiem za dnia a życiem w nocy jest ogromny i dodaje dodatkowego uroku anime. Niestety „Blood-C” często jest oceniany z perspektywy dwóch pozostałych tytułów z serii „Blood”: „Blood+” oraz „Blood: The Last Vampire”, zamiast być traktowany jako osobne anime. Może to odebrać przyjemność z oglądania go i podziwiania niesamowitych scen walki, których w tym tytule nie brakuje. [video-browser playlist="726955" suggest=""]
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj