28. "Batman" (1989)

źródło: materiały prasowe
Jak przyznaje sam Tim Burton, „Batman” osiągnął status popkulturowego fenomenu, ale nie zasłużył na miano świetnego filmu. Jest w tym dużo prawdy. Ekscentryczny reżyser dużo bardziej niż treścią zainteresował się formą opowieści – postawił odważnie na konwencję brutalnej i mrocznej baśni (co nie równa się jednak śmiertelnej powadze, o czym współcześni twórcy czasami zapominają). Ta stylistycznie dopieszczona ekranizacja, choć nie stroniła od kontrowersyjnych ingerencji w kanon, oddawała jednak ducha komiksu. Naznaczona została też ikonicznymi kreacjami Jacka Nicholsona i Michaela Keatona.

27. "Hellboy" (2004)

źródło: materiały prasowe
„Hellboy” w reżyserii wielkiego Guillermo del Toro nie jest co prawda wolny od wad, ale to fantastyczny przykład, że w każdą, nawet najbardziej niesamowitą historię można tchnąć kinowe życie. Nowatorska wizualizacja, dziwaczna, gotycka wręcz atmosfera, humor i kapitalnie ucharakteryzowany Ron Perlman, który tytułowej postaci nie odgrywa, ale jest nią całym sobą – oto mieszanka, która przyczyniła się do sukcesu produkcji. Film bazuje luźno na komiksowej serii wydawnictwa Dark Horse i postaci, którą stworzył Mike Mignola.

26. "X-Men" (2000)

źródło: materiały prasowe
Nie można nie docenić wkładu tej ekranizacji w rozwój superbohaterskiego podgatunku kina. Był rok 2000, a Bryan Singer podjął ryzyko ukazania wizji wiernej komiksom, ale niekoniecznie komiksowej w formie. Film podążył mroczną ścieżką, możliwie imitującą realizm, i opowiedział niegłupią, świetnie poprowadzoną historię. Nadrzędną zaletą okazało się także udane odwzorowanie postaci i bezbłędny dobór aktorów. To tu rozpoczęła się legenda Hugh Jackmana.

25. "Man of Steel" (2013)

źródło: materiały prasowe
Paradoksalnie „Człowiek ze stali” może nie być najlepszym filmem o Supermanie, ale to wciąż epicka, pełna patosu (aż do przesady) opowieść o monumentalnym wizualnym rozmachu. Raczej niezbyt wierna adaptacja, ale jednocześnie eskapizm o mitologicznym, niemal biblijnym formacie. Miejsce w samym środku rankingu dedykuję dwóm czytelnikom naEKRANIE, których loginy zaczynają się na literkę A. Jeden z nich przekonywać będzie, że „Człowiek ze stali” powinien znaleźć się znacznie wyżej, a drugi, że jeszcze niżej.

24. "The Crow" (1994)

źródło: materiały prasowe
Oto nieoczywisty klasyk z 1994 roku - film oparty na komiksie James’a O'Barra pod tym samym tytułem, który opowiada historię Erica Dravena, rockmana, który powraca do życia, aby pomścić swoją śmierć. Scenariuszowe braki przykrył świetny wizualny styl, wartka akcja i ponury klimat, a całość zyskała nieoczekiwany ładunek emocjonalny, kiedy w trakcie zdjęć zmarł tragicznie odtwórca głównej roli – Brandon Lee. Ciekawostka: zdjęcia do filmu stworzył Dariusz Wolski.

23. "The Dark Knight Rises" (2012)

źródło: materiały prasowe
Sukces „Mroczny Rycerz powstaje” mierzyć można nie liczbą oddanych fanów, ale zagorzałych krytyków. Christopher Nolan potyka się tutaj o przerost ambicji i ciężkostrawny patos, ale ostatecznie wieńczy swoją trylogię w spektakularnym, estetycznie wysmakowanym stylu. Wzniosłość, wizualny chłód, powaga i imitowanie realizmu to cechy, które zainspirowały rodzący się kinowy świat komiksów DC.

22. "Hellboy II: The Golden Army" (2008)

źródło: materiały prasowe
Sequel przygód Hellboya, za który także odpowiadał Guillermo del Toro, przebił sukces pierwowzoru, jeszcze wyraźniej uderzając w tonację fantasy. Meksykański reżyser dał tutaj upust swojej miłości do gatunku, a wielu uważa, że jest to wręcz destylat jego talentu. Choć historia nie trzymała się sztywno ram graficznego materiału, to dopracowane efekty specjalnie, dynamicznie inscenizowana akcja oraz jeszcze bardziej charyzmatyczne i ujmujące postacie zapewniły triumf. Domknięcia trylogii cały czas domagają się fani i twórcy – możemy być pewni, że Ron Perlman nie spocznie, dopóki do niej nie doprowadzi.

21. "X-Men: Days of Future Past" (2014)

źródło: materiały prasowe
Chwalebną cechą niemal wszystkich ekranizacji „X-Men” jest umiejętne łączenie powagi i prostych, acz mądrych przesłań z komiksowością formy i frajdą rozrywki. Jeśli chodzi o owe proporcje, to 20th Century Fox radzi sobie wyraźnie lepiej od konkurencji. Koronnym przykładem takiego podejścia jest właśnie „X-Men: Przeszłość, która nadejdzie” - film, który jednocześnie splata i restartuje uniwersum, a także wyprowadza je na nowe, ciekawe tory.

Ciąg dalszy - czyli miejsca od 20 do 1.

Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj