TOP Showmax: Najlepsze filmy imprezowe na Sylwestra

W filmie mamy do czynienia nie tylko z imprezą, ale również z jej konsekwencjami - zagubienie brata na domówce z nieletnimi nie brzmi zbyt dobrze, prawda? Produkcja może zainteresować tych, którym wulgarny amerykański humor wychodzi już uszami - Fun Size należy do stacji Nickelodeon, a zatem nie obfituje w sprośności ani rozbierane sceny. Niemniej jednak stanowi dobrą rozrywkę, w sam raz na przyjemny seans. John i Ted to duet niezwykle charyzmatyczny - przeżywający kryzys trzydziestolatka mężczyzna i wulgarny niegrzeczny miś wspólnie stawiają czoła codzienności, w której pełno alkoholu i beztroski. Komedia Seth MacFarlane to szalona jazda bez trzymanki, w której wszystko może się wydarzyć. Kolejne gagi nie dają widzowi żadnej taryfy ulgowej - mamy tu nagość, seks i używki, a seans przypomina jedną wielką imprezę. Najlepiej oczywiście bawi się w niej sam Ted, który staje się uosobieniem typowego kumpla do posiadówki przy kieliszku. Czujecie już zabawowy klimat? Musicale często wiążą się z imprezami - a jeśli nie w oczywistym tego słowa znaczeniu, to przynajmniej w ich aspekcie zabawowym. Nie inaczej jest w przypadku hitu Mamma Mia!, który rozgrywa się na słonecznej greckiej wysepce, wśród dźwięków hitów ABBY i wspólnych tańców bohaterów. Bardzo pozytywna produkcja, która rozwiewa wszelkie zmartwienia - i choć trudno zaklasyfikować ją do komedii sylwestrowych, ma w sobie ducha, energię i frajdę, dzięki którym wprowadza widzów w świetny nastrój. Od produkcji imprezowych często wcale nie oczekujemy głębi, refleksji czy morału - mają sprawdzić się przede wszystkim jako dobra rozrywka, która wprowadzi w pozytywny nastrój. W tym względzie sprawdzić się może również francuska komedia Babysitting 2, która - choć rozgrywa się w letnim klimacie wakacyjnym - skupia się wyłącznie na dobrej zabawie zebranych. Szalone gagi i cięty, nienachalny dowcip - produkcja może trafić w Wasze gusta. Las Vegas to prawdziwa oaza dla wszystkich imprezowiczów - kluby, kasyna i rozmaite kuszące atrakcje tylko czekają, by z nich skorzystać. Tym razem do tego urokliwego zakątka Ameryki trafiamy wraz z parą narzeczonych (Nicolas Cage i Sarah Jessica Parker). Wbrew pozorom, ta lekka komedyjka niesie za sobą głębsze przesłanie o miłości i zaufaniu. I jest przy tym zgrabnie skomponowana w sympatyczną i przyjemną produkcję. Skutecznie nastroi do pozytywnych tonów, nie porażając wulgarnością. Już sam tytuł zdradza główne przesłanki filmu - będzie ostro, bez trzymanki i w towarzystwie kufla piwa. Road Trip: Beer Pong to perypetie trzech najlepszych kumpli, którzy przeżywają podróż swojego życia, na każdym kroku smakując jego uroków. Szalony film jest kontynuacją Road Trip z 2000 roku. Klimatyczny musical w klimacie lat 80., w którym głównymi bohaterkami są syreny. Brzmi zwariowanie? To tylko początek. Pełnometrażowy debiut reżyserski Agnieszki Smoczyńskiej to wyjątkowa wielobarwna produkcja, która przenosi widza w magiczne realia warszawskiego nocnego życia. Film tętni energią, a na ekranie nieustannie coś się dzieje - już od pierwszych chwil zostajemy zaczarowani przez choreografie, występy i niekończący się karnawał. Dobra propozycja na szalony wieczór przy nietuzinkowej wizji artystycznej - film zostaje w pamięci na długo. Choć nowy film Michała Marczaka to relacja z jednej wielkiej imprezy, nie ma w sobie typowo komediowego ducha. Całość wpasowuje się w ramy dramatu wzbudzającego refleksje, jednak jest dobrą propozycją dla tych, którzy chcą się zahipnotyzować - All These Sleepless Nights posiadają klimat i czar zdolny do wprowadzania w trans. Wraz z głównymi bohaterami przemierzamy festiwale, domówki i imprezy klubowe, z każdej z nich wynosząc kolejne życiowe doświadczenia. To dobre nowatorskie kino i próba zarysowania sylwetki młodego człowieka zanurzonego w realiach XXI wieku. Film, który nostalgicznie przenosi w czasie - wraz z głównymi bohaterami znajdujemy się w liceum, by rozpracować działającą w jego murach narkotykową szajkę. Już od początku czuć klimat beztroskich lat młodości - impreza pogania imprezę, a filmowym nastolatkom często zamiast nauki w głowach gości jedynie zabawa. 21 Jump Street to dobra propozycja na niezobowiązujący rozrywkowy wieczór. Wszyscy doskonale znamy serię American Pie - to jeden z pierwszych kandydatów nasuwających się na samo słowo "impreza". Najnowsza część rozgrywa się kilka lat po poprzednich, a główni bohaterowie są już dorośli i poważni. Tak przynajmniej nakazuje presja społeczna, jednak wystarczy jeden zjazd absolwentów, by ponownie rozbudzić szalone nawyki. Dużo tańców, alkoholu i zabawy do białego rana - to godne zakończenie balangowej serii.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj