"Karbala" będzie siłą rzeczy porównywana z zachodnimi filmami o wojnie w Iraku, ale tak naprawdę na ich tle nie wygląda źle. Zdecydowanie nie mamy się czego wstydzić, bo za o wiele mniejsze pieniądze udało się w Polsce zrealizować mocny film wojenny, który odpowiednio opowiada historię, dając widzom akcję i wynikające z niej emocje. Nikt tutaj nie wprowadza pseudoartystycznych zabiegów mających zwiększyć filozoficzny wydźwięk tego filmu, czyli innymi słowy nie ma tutaj tego typu przekombinowania i eksperymentów, jakie oglądaliśmy choćby w "Miasto 44". "Karbala" pod tym względem jest zrealizowana zgodnie z zachodnim wzorcem i to się sprawdza. W końcu dostajemy polski film z solidnymi scenami akcji. Walka polskich żołnierzy z atakującymi terrorystami jest dość różnorodna i, jak na budżet sięgający zaledwie 13 mln złotych (jakieś 3,5 mln dolarów), efektowna. Dzięki dobrym zdjęciom i scenografii dostajemy coś, co jest takie, jakie być powinno. Akcja potrafi elektryzować i przykuć oko, bo jest zrealizowana zgodnie z wszelkimi standardami. Co najważniejsze, są w tym emocje i odpowiedni klimat. Nie ma się też wrażenia, że zdjęcia kręcone były w Polsce - całość przekonuje do miejsca akcji osadzonego w Karbali. [video-browser playlist="739100" suggest=""] Pod względem fabularnym jest tak naprawdę różnie - jest tak, jakbyśmy obserwowali odtworzenie schematów gatunkowych w polskim wydaniu. Nie mówię, że to do całkiem źle, bo takie rzeczy też trzeba umieć robić dobrze - i tak tu w istocie jest, ale są też momenty, które rażą. Cały wątek młodego szeregowego jest przykładem banalnej kliszy, która tutaj nie działa. Jest mdły, zbyt prosty, a przemiana szeregowca w bohatera rzucającego w terrorystę wulgaryzmami i potem ratującego dziecko z pożaru nie przekonuje. Do tego scena wyniesienia dziecka z okrzykiem "ranny cywil" wydaje się jedynie kiczowata. W gruncie rzeczy mam tu problem z ukazywaniem wszelkich traum podczas walki - początkowa scena ze strachem szeregowca podczas strzelaniny oraz zawieszenie się Sobańskiego nie pozostawiają najlepszego wrażenia. Oba motywy są nie do końca dopracowane, bo nie wywołują emocji i w zasadzie coś w nich bardzo zgrzyta. W gruncie rzeczy poza tym mamy proste motywy zrealizowane po prostu dobrze. Każda postać jest pokazana prawdziwie i wiarygodnie, czyli tak, jak powinniśmy oczekiwać po osobach bohaterskich żołnierzy. Kiedy trzeba, są wojowniczy, twardzi, by w innym momencie w prosty, acz skuteczny sposób ukazać widzom ich rozterki czy lęki. To samo jest też z całą opowieścią - kiedy trzeba, ukazane zostaje bezsensowne okrucieństwo wojny (motyw z żywymi tarczami czy nastolatkiem, którego wcześniej przepędzili polscy żołnierze); kiedy trzeba, jest też patos, acz teraz z przyjemnością popatrzymy sobie na trzepoczącą polską flagę. Kupuję to, jak tutaj odtworzono te gatunkowe schematy, bo warsztatowo udaje się zrobić to tak dobrze, jak rzadko kiedy w rodzimym kinie. Fajne w tej historii jest to, że nie obserwujemy tylko Polaków. Oczywiście oni i ich walka są w centrum, ale istotne są też postacie irackiego policjanta oraz dowódcy terrorystów. Dzięki temu mamy spojrzenie na całą sytuację też z innych perspektyw. Policjant jest kimś pośrodku całego konfliktu - z jednej strony chce pokoju dla rodziny, więc w jakiś sposób wspiera siły stabilizacyjne, bo wie, że to jedyna słuszna opcja; z drugiej musi ugadywać się z terrorystami, bo tylko dzięki temu jego rodzina będzie bezpieczna. No i jednocześnie mamy dowódcę atakujących terrorystów - nie jest to postać wyjątkowa, ale jego motywy są bardzo klarowne i dobrze przedstawione, do tego jest wyrazisty. To jest plus, że w odróżnieniu od wielu podobnych filmów tutaj przeciwnik ma twarz. Nie jest tylko bezimiennym facetem w turbanie i z karabinem. Mimo wszystko trochę żałuję, że tak szybko i łatwo go zabito. Może jednak z drugiej strony to dobrze?  "Karbala" zostałaby obdarta z realizmu i wiarygodności, gdyby taką chwilę celebrowano w stylu filmu akcji ze Schwarzeneggerem. "Karbala" to sprawne, wciągające i oferujące porządną rozrywkę kino wojenne z Polski. Cieszy, że w końcu zrobiono coś, co przypomina dobre kino komercyjne - bez zadęcia i próby bycia czymś nieprawdopodobnie artystycznie wybitnym. Po prostu dobra rozrywka z akcją, fajnymi kreacjami i polską flagą w tle.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj