„Karbala” – recenzja spoilerowa
Data premiery w Polsce: 11 września 2015"Karbala" jest tym, czego brakowało polskiemu kinu od lat. Mocny, nieprzekombinowany i prawdziwy film wojenny z akcją, który wciąga i oferuje rozrywkę na dobrym poziomie.
"Karbala" jest tym, czego brakowało polskiemu kinu od lat. Mocny, nieprzekombinowany i prawdziwy film wojenny z akcją, który wciąga i oferuje rozrywkę na dobrym poziomie.
"Karbala" będzie siłą rzeczy porównywana z zachodnimi filmami o wojnie w Iraku, ale tak naprawdę na ich tle nie wygląda źle. Zdecydowanie nie mamy się czego wstydzić, bo za o wiele mniejsze pieniądze udało się w Polsce zrealizować mocny film wojenny, który odpowiednio opowiada historię, dając widzom akcję i wynikające z niej emocje. Nikt tutaj nie wprowadza pseudoartystycznych zabiegów mających zwiększyć filozoficzny wydźwięk tego filmu, czyli innymi słowy nie ma tutaj tego typu przekombinowania i eksperymentów, jakie oglądaliśmy choćby w "Miasto 44". "Karbala" pod tym względem jest zrealizowana zgodnie z zachodnim wzorcem i to się sprawdza.
W końcu dostajemy polski film z solidnymi scenami akcji. Walka polskich żołnierzy z atakującymi terrorystami jest dość różnorodna i, jak na budżet sięgający zaledwie 13 mln złotych (jakieś 3,5 mln dolarów), efektowna. Dzięki dobrym zdjęciom i scenografii dostajemy coś, co jest takie, jakie być powinno. Akcja potrafi elektryzować i przykuć oko, bo jest zrealizowana zgodnie z wszelkimi standardami. Co najważniejsze, są w tym emocje i odpowiedni klimat. Nie ma się też wrażenia, że zdjęcia kręcone były w Polsce - całość przekonuje do miejsca akcji osadzonego w Karbali.
[video-browser playlist="739100" suggest=""]
Pod względem fabularnym jest tak naprawdę różnie - jest tak, jakbyśmy obserwowali odtworzenie schematów gatunkowych w polskim wydaniu. Nie mówię, że to do całkiem źle, bo takie rzeczy też trzeba umieć robić dobrze - i tak tu w istocie jest, ale są też momenty, które rażą. Cały wątek młodego szeregowego jest przykładem banalnej kliszy, która tutaj nie działa. Jest mdły, zbyt prosty, a przemiana szeregowca w bohatera rzucającego w terrorystę wulgaryzmami i potem ratującego dziecko z pożaru nie przekonuje. Do tego scena wyniesienia dziecka z okrzykiem "ranny cywil" wydaje się jedynie kiczowata. W gruncie rzeczy mam tu problem z ukazywaniem wszelkich traum podczas walki - początkowa scena ze strachem szeregowca podczas strzelaniny oraz zawieszenie się Sobańskiego nie pozostawiają najlepszego wrażenia. Oba motywy są nie do końca dopracowane, bo nie wywołują emocji i w zasadzie coś w nich bardzo zgrzyta.
W gruncie rzeczy poza tym mamy proste motywy zrealizowane po prostu dobrze. Każda postać jest pokazana prawdziwie i wiarygodnie, czyli tak, jak powinniśmy oczekiwać po osobach bohaterskich żołnierzy. Kiedy trzeba, są wojowniczy, twardzi, by w innym momencie w prosty, acz skuteczny sposób ukazać widzom ich rozterki czy lęki. To samo jest też z całą opowieścią - kiedy trzeba, ukazane zostaje bezsensowne okrucieństwo wojny (motyw z żywymi tarczami czy nastolatkiem, którego wcześniej przepędzili polscy żołnierze); kiedy trzeba, jest też patos, acz teraz z przyjemnością popatrzymy sobie na trzepoczącą polską flagę. Kupuję to, jak tutaj odtworzono te gatunkowe schematy, bo warsztatowo udaje się zrobić to tak dobrze, jak rzadko kiedy w rodzimym kinie.
Fajne w tej historii jest to, że nie obserwujemy tylko Polaków. Oczywiście oni i ich walka są w centrum, ale istotne są też postacie irackiego policjanta oraz dowódcy terrorystów. Dzięki temu mamy spojrzenie na całą sytuację też z innych perspektyw. Policjant jest kimś pośrodku całego konfliktu - z jednej strony chce pokoju dla rodziny, więc w jakiś sposób wspiera siły stabilizacyjne, bo wie, że to jedyna słuszna opcja; z drugiej musi ugadywać się z terrorystami, bo tylko dzięki temu jego rodzina będzie bezpieczna. No i jednocześnie mamy dowódcę atakujących terrorystów - nie jest to postać wyjątkowa, ale jego motywy są bardzo klarowne i dobrze przedstawione, do tego jest wyrazisty. To jest plus, że w odróżnieniu od wielu podobnych filmów tutaj przeciwnik ma twarz. Nie jest tylko bezimiennym facetem w turbanie i z karabinem. Mimo wszystko trochę żałuję, że tak szybko i łatwo go zabito. Może jednak z drugiej strony to dobrze? "Karbala" zostałaby obdarta z realizmu i wiarygodności, gdyby taką chwilę celebrowano w stylu filmu akcji ze Schwarzeneggerem.
"Karbala" to sprawne, wciągające i oferujące porządną rozrywkę kino wojenne z Polski. Cieszy, że w końcu zrobiono coś, co przypomina dobre kino komercyjne - bez zadęcia i próby bycia czymś nieprawdopodobnie artystycznie wybitnym. Po prostu dobra rozrywka z akcją, fajnymi kreacjami i polską flagą w tle.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat