Silos to serial osadzony w gatunku postapo, który szybko okazuje się czymś więcej, niż można było się spodziewać. Twórcy wykazują się ciekawym podejściem do opowiadania historii. Dzięki temu dostajemy coś nietypowego. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że Silos to świeże podejście i taki swoisty miks, który wpływa na atrakcyjność projektu. Teoretycznie są tutaj prawidła postapo zachowane w postaci budowy społeczeństwa, zasad i nadzoru, ale jednocześnie wszystko jest opowiadane jakoś inaczej, byśmy mogli zaangażować się w historię i – co najważniejsze! – być cały czas zaskakiwani. Zwróćcie uwagę na to, jak wygląda świat poza silosem: te dwa odcinki dają nam dwie różne perspektywy, a tak naprawdę nie mamy pewności, która jest prawdziwa. Obie są jak najbardziej prawdopodobne, a ta niejednoznaczność oferuje nam rozrywkę na dobrym poziomie. Do sukcesu produkcji przyczyniła się wprawna ręka doświadczonego reżysera – Mortena Tylduma. Nominowany do Oscara za Grę tajemnic filmowiec umiejętnie prowadzi opowieść, a my od razu się w nią angażujemy. Mimo pozornych oczywistości wciąż kwestionowane jest to, co wiemy na temat wydarzeń. To, co wydaje się zgodne z gatunkowymi zasadami, szybko okazuje się czymś innym – nietypowym i z charakterem. Silos wciąga więc jak dobry thriller. Nie brakuje w nim napięcia i gęstej atmosfery. Nie przeszkadza nawet nieliniowe podejście do prowadzenia narracji (czasem skaczemy z teraźniejszości w przeszłość), bo wszystko ma ręce i nogi. Dostajemy rozrywkę dobrej jakości, która wciąga bez reszty. Ciekawe postacie to mocna zaleta Silosa. Bohaterowie w pierwszych odcinkach mogą wydawać się bardzo przewidywalni – domyślamy się, jakie role mają do odegrania. Z czasem jednak okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Twórcy w jakimś stopniu robią widzom na przekór. Oczekujemy na jakieś wydarzenie, ale dzięki umiejętnym zagraniom jesteśmy zbijani z tropu. Wiele w kwestii pozornych stereotypów postaci nadrabiają świetnie prowadzeni aktorzy, którzy dają tutaj niezłe popisy. Rashida Jones, David Oyelowo, a zwłaszcza Rebecca Ferguson nadają Silosowi wartość, która wznosi jakość tej produkcji na wyżyny.
fot. materiały prasowe
Jest to przede wszystkim serial postapo, ale podejście do opowiadania historii pokazuje, że tak naprawdę mamy do czynienia z gatunkowym miksem. Pierwsze dwa odcinki ogląda się jak dobry kryminał lub thriller – w centrum znajduje się zagadka. I to był strzał w dziesiątkę, bo produkcja jest nadzwyczajnie wciągająca i wywołuje zaskakująco dużo emocji. Są w tym oczywiście wszelkie niuanse postapo i tym podobnych seriali, w których kwestionuje się szlachetność rządów danego społeczeństwa. A to razem z kryminalną zagadką w stylu "kto zabił?" okazuje się dziwnie fascynujące i nieoczekiwane. Trudno powiedzieć, w jakim kierunku to się rozwinie, bo potencjał jest całkiem spory, a zagrania twórców pokazują, że Silos jest dość niejednoznacznym serialem. Silos to dobry serial z charakterem. Apple TV+ udowadnia, że nawet w tak ogranym gatunku można znaleźć świeży pomysł i wyróżnić się jakością, która jest nie do zakwestionowania. To może być jedna z najlepszych produkcji w 2023 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj