Stephen Amell twierdzi jasno - to Grant Gustin powinien grać w filmowym The Flash zapowiedzianym na 2018 rok, a nie Ezra Miller. - Oczywiście, uważam, że to Grant powinien grać w filmie. Ważne jednak, byście pamiętali, że jeśli Grant Gustin gra rolę Barry'ego Allena, nie znaczy, ze Ezra Miller nie może tego zrobić. Zawsze można inaczej podejść do tego bohatera i zinterpretować jego historię w inny sposób. Kto wie, być może znajdą fantastycznego aktora do roli Olivera Queena, który wniesie do tej postaci coś nowego? Biorąc pod uwagę ogromne ogłoszenia DC i Warner Bros. uważam, że branża może na tym tylko zyskać - powiedział Amell.

Zgodnie z zapowiedziami Warner Bros., studio chce stworzyć tzw. multiversum, w którym wspólnie egzystować mogą komiksowe postacie z filmów i seriali. Jest to przeciwna taktyka do Marvela, który stawia na jedno wielkie uniwersum filmowo-serialowe. W nim wydarzenia z takich seriali jak Agenci T.A.R.C.Z.Y., Marvel's Agent Carter, Daredevil, czy The Defenders będą miały odzwierciedlenie w wydarzeniach, które zobaczymy w filmach, takich jak choćby {{f|Captain America: Civil War}}, czy Avengers: Infinity War.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj