Pociąg do trasy lodówka-tv
To prawdopodobnie najpowszechniejszy i najgorszy (dla zdrowia choćby) nawyk. Wcale nie dziwny ogólnie rzecz biorąc. W domowym zaciszu można przecież urządzać regularne uczty i libacje, jeśli tylko żołądek (lub ewentualnie seans) tego wymaga. Wędrujemy więc na trasie lodówka-kanapa i pochłaniamy smakołyki. Podjadamy. Inna sprawa jeśli w trakcie posiłku odpalamy sobie serial wspomagający trawienie, a inna jeśli podczas oglądania zasysa nas od wewnątrz potrzeba wrzucenia czegoś na ruszt. Tutaj zaczynają się bowiem przeróżne wariacje i część z nich bywa dziwna.Pilot zawsze po prawej…
Prawdopodobnie oznaka zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, a także manii kontrolowania. Jeśli chodzi o wymiar fizyczny, to urządzenie sterujące musi znaleźć się w pobliżu. W moim przypadku zawsze po prawej stronie, co niewiele ma sensu praktycznego, bo jestem leworęczny. Tak się jednak przyzwyczaiłem i tak podświadomie pilot układam. Autentycznie nie jestem w stanie skupić się na ekranie, jeśli ten nie znajduje się blisko mnie. To także oznaka wymiaru psychologicznego. Chęci kontroli i decydowania o tym co leci, kiedy zmienić kanał, kiedy przewinąć, jak głośno ustawiony ma być dźwięk etc. Może być tylko jeden samiec alfa.… a towarzysz z reguły po lewej
Tutaj akurat kryje się więcej logiki. Wspomniałem, że operuję na co dzień lewą łapką, więc moim domyślnym ustawieniem i naturalnym instynktem jest zwracanie się w lewo. Jeśli jestem ze znajomymi, przyjacielem lub dziewczyną w kinie, to ustawiam się tak żeby zawsze mieć ich po tej stronie. Łatwiej nachylić się i szepnąć komentarz na ucho, albo ręką poszukać… ręki towarzyszki. No przecież nie popcornu. Żeby było romantycznie.Z Facebookiem i SMSem
Akurat tą przywarą skalany nie jestem, ale znam ją z otoczenia. I Wy zapewne też. Oglądanie serialu lub filmu z telefonem w ręce nigdy nie kończy się dobrze. Scena, ping, sprawdzenie powiadomienia. Scena, ping, wiadomość, odczytać, odpisać. Scena, ping, powiadomienie, o Anka jadła truskawki, lajk. Scena, ping, powiadomienie… a nie chwila, wydawało mi się. Nie było powiadomienia, ale i tak sprawdziłem. Podświadomość płata figle. Z oglądaniem na komputerze i przy załączonym Internecie jest podobnie. Klik, przeskok do przeglądarki, klik z powrotem do serialu. W kinie zachowanie absolutnie niedopuszczalne, w domu też raczej niezrozumiałe.Komentarz na bieżąco
Oglądaliście kiedyś film z komentatorem? Takim nie z ekranu, ale siedzącym obok Was. Najczęściej nie do końca świadomie relacjonującym rozgrywające się wydarzenia. Albo perfidnie na głos przewidującym najbardziej prawdopodobny i oczywisty przebieg zdarzeń. Ja mam tak czasem z… mamą. Otóż widząc jak przyswaja kolejne odcinki M jak Miłość (okej, sam oglądałem za młodu, więc nie osądzam…) i Barw szczęścia (… ej, Ty też oglądałeś, przyznaj się!) postanowiłem wkręcić ją kilka lat temu w te dobre tytuły. M.in. Homeland, House of Cards, Bloodline, czy Rectify.
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj