Dyskutowanie o pieniądzach zawsze budzi żywe rozmowy i tworzy mnóstwo pytań, na które bardzo trudno znaleźć racjonalną i jednoznaczną odpowiedź. Czy zarobki są adekwatne do wykonywanej pracy? Czy to sprawiedliwe, że aktor zarabia więcej niż lekarz ratujący życie? Sumienie i moralność same muszą poszukać odpowiedzi. Trudno też nie zahaczyć o absurdy w dyskusji o pieniądzach. Chłopski rozum podpowiada, że najwięcej gotówki powinni zobaczyć artyści za grę w produkcjach wysokich lotów. Opłaca się zatem podpisywać kontrakty z Netfliksem albo występować w poważnych tworach z telewizji kablowych? Nie, jeśli chcesz porządnie zarobić. Jeżeli planujesz zostać aktorem dla olbrzymich zarobków, to omijaj szerokim łukiem angaż w The Walking Dead czy innych Grach o Tron. Gwiazdy tego drugiego serialu dopiero od siódmego sezonu dostaną podwyżki, a to wciąż daleko do obecnie panujących standardów. Peter Dinklage wcielający się od tylu lat w Tyriona Lannistera, dopiero teraz może liczyć na 500 tysięcy dolarów za odcinek. Warto dla lepszego rozumienia skonfrontować te liczby ze starszymi produkcjami. Główni bohaterowie legendarnego już serialu Przyjaciele za jeden odcinek otrzymywali milion dolarów, a niekwestionowanym rekordzistą w tej materii jest George Clooney, któremu stacja NBC zaproponowała tak wysoki angaż, że budżet Ostrego Dyżuru na odcinek wzrósł do absurdalnych 13 milionów dolarów. Swoją drogą, jest to do dziś niepobity rekord w telewizji.
fot. HBO
Miliony za odcinek można było dostać jeszcze w XX wieku, a nowe trendy w latach 90. wyznaczyła stacja NBC. Od tamtego momentu płace gwiazd weszły na jeszcze wyższy poziom, a w świadomości aktorów zapaliła się lampka. Nie tylko można żądać sporych pensji, ale też je otrzymać. W dwóch ostatnich sezonach Kronik Seinfelda, Jerry Seinfeld inkasował milion dolarów za odcinek, co w tamtym okresie czyniło go najlepiej zarabiającym aktorem w historii telewizji. NBC nie było wtedy tak sprytne w płaceniu, więc pojawiły się spory i niektóre czołowe nazwiska z obsady zażądały podobnych gaż. Był płacz i lament oraz odejścia z produkcji. Tego błędu nie popełniono drugi raz w przypadku Przyjaciół, gdzie jak wspomnieliśmy, wszyscy czołowi aktorzy zarabiali tyle samo. Zanim Charlie Sheen wdrapał się na płacowy piedestał, rekordzistą w 2002 roku był Kelsey Grammer. Stacja NBC lubiła bić własne rekordy, więc nie było problemu z płaceniem Grammerowi 1,6 miliona dolarów za odcinek serialu Frasier. Granice przesuwały się jednak niezwykle szybko i już rok później wynik NBC pobiła stacja CBS. Wszyscy kochają Raymonda, ale nie wszyscy pokochali olbrzymie zarobki aktora, który wcielał się w Ray'a Barone'a. Ray Romano dostawał wówczas 1,7 miliona dolarów, a we wskoczeniu na pierwsze miejsce pomogło na pewno zaprzestanie emisji serialu Frasier. Większość czołowo zarabiających nazwisk pochodzi z telewizji ogólnodostępnej. Do niedawna zmiany na tej liście zachodziły bardzo rzadko, ale rozpoczął się dynamiczny proces zmian w branży. Powodem jest rozwój streamingu online, VOD czy technologii takich jak DVR playback. Jakie zatem serialowe produkcje powinni wybierać głodni pieniądza aktorzy? Na pewno muszą zwracać uwagę nie tylko na gatunek serialu, ale także stację telewizyjną. Potentantem w tej materii jest kanał CBS, który bił wszelkie rekordy w tych zestawieniach i dalej okupuje pierwsze miejsca. Jeśli chodzi o gatunek, to oczywiście komedie, gdzie po kilku latach emisji danego serialu, można doczekać się naprawdę dobrej sumki. Przez pierwsze trzy sezony The Big Bang Theory - Johnny Galecki, Jim Parsons oraz Kaley Cuoco zarabiali co najwyżej 60 tys. dolarów za jeden odcinek. Teraz ta kwota się zmieniła i wzrosła do tego stopnia, że wymieniona trójka, zarabiając milion dolarów za odcinek, zajmuje pierwsze miejsce wśród najlepiej zarabiających aktorów. A jeśli nas nie interesują komedie? W serialach innego gatunku nie jest źle, ale jeśli dopiero dołączysz do obsady, to może być ciężko z wytrzymaniem do pierwszego. Ponad dekadę na planie serialu NCIS spędził Mark Harmon, a wciąż jego zarobki oscylują wokół pół miliona dolarów. To może w takim razie Netflix? Jest już zdecydowanie lepiej, ale szansa na to, że już w swoim pierwszym sezonie będziesz zarabiać 750 tysięcy dolarów za odcinek jak Lauren Graham i Alexis Bledel (obie Gilmore Girls), jest znikoma. Nawet Kevin Spacey w House of Cards dostaje ledwie pół miliona, a jakość tego nazwiska i serialu jest bardzo wysoka. Na większe zarobki wpływa zatem popularność danej serii oraz status twojej roli. W nowych produkcjach rzadko można sobie pozwolić na sowicie opłacane nazwiska.
fot. HBO
Telewizje ogólnodostępne zapłacą najwięcej, ale jeśli nie masz większych wymagań, to angaż w serialu HBO spełni Twoje oczekiwania. Nie myśl jednak o zabijaniu smoków i walce z dzikimi, bo tam najwyższe miejsca na liście płac ma piątka najważniejszych bohaterów, która inkasuje równo 500 tysięcy dolarów. O 100 tysięcy mniej zarabia Dwayne Johnson w serialu Ballers, a to pokazuje, że jeśli nawet masz znane nazwisko i uznaną markę, to na swoje zarobki i tak będzie trzeba sobie zapracować. Ciekawie jest w bardzo popularnej stacji Fox, która nie ma w zwyczaju tworzyć ogromnych kominów płacowych, a najwięcej, jeśli chodzi o komedie, dostają aktorzy dubbingujący bohaterów z serialu The Simpsons. Dan Castellaneta, Nancy Cartwright, Julie Kavner i Yeardley Smith - cała ta fantastyczna czwórka może liczyć na 325 tysięcy dolarów za podkładanie głosu bohaterom bawiących nas od lat. I chyba właśnie ta ilość 28 sezonów wyjaśnia te sporych rozmiarów zarobki. Najwięcej w historii tej stacji dostawał najpopularniejszy lekarz świata, czyli Doktor House. Hugh Laurie inkasował w najlepszym momencie 750 tysięcy dolarów i raczej szybko ten rekord w stacji Fox nie zostanie pobity. Ten serial okazał się olbrzymim sukcesem i uwielbianą produkcją na całym świecie, a postać stworzona przez Laurie, jednym z bardziej rozpoznawalnych serialowych bohaterów w historii. Kiedy już uda się osiągnąć pensję na kosmicznym poziomie, pamiętaj o dobrych manierach. Aktorzy lubią o nich zapominać i często są znudzeni pracą na planie. Potrafią zatem sami wykreślić się z listy najlepiej zarabiających. Przestrogą powinno być zachowanie Charliego Sheena. Dzięki roli w popularnym serialu Two and a Half Men w 2011 roku zarobił 40 milionów dolarów, zamiast jednak pojawiać się na pierwszych stronach gazet dlatego, że odnosił sukcesy zawodowe, pokazywany był raczej za sprawą porażek. Upijał się notorycznie w pracy, a po tym, jak został wyrzucony z serialu, nazwał swojego producenta Chucka Lorre gnojkiem i larwą oraz wypomniał mu jego żydowskie pochodzenie. Kwestią czasu było zrzucenie Sheena z piedestału, a już w następnym roku zastąpił go Ashton Kutcher. Lubiany w Stanach aktor dostał angaż w serialu, który zrezygnował z usług Sheena. Kutcher nie otrzymywał tych samych pieniędzy co jego poprzednik, ale i tak wystarczyło mu to do zostania najlepiej zarabiającym aktorem serialowym w 2012, 13 i 14 roku. Często te kwoty, które pojawiają się przy nazwisku danego aktora i aktorki są tylko szacunkami, albo gdzieś zasłyszanymi liczbami. Rozmowy z menadżerami, producentami, prawnikami i ludźmi z danej branży - w ten sposób można określić, ile dana gwiazdka zarabia. Nie są oczywiście brane pod uwagę podatki, prowizje i inne powiązane koszty. Aktorki telewizyjne zarabiają więc niewiele mniej niż ich koledzy - tym różni się branża telewizyjna od Hollywood. To zasługa przede wszystkim wspólnych negocjacji płacowych - tak robią m.in. aktorzy ze Modern Family, gdzie Sofia Vergara dostaje tyle samo co Ty Burrell czy Jesse Ferguson, a także gwiazdy Teorii Wielkiego Podrywu, które biorą niemal identyczne kwoty za odcinek. Jeśli więc postanowisz zostać aktorem, to pamiętaj, że od wielu lat utrzymuje się pewien trend, gdzie najwięcej zarobić można w sitcomach i komediach. Celuj zatem w te gatunki i zapomnij o ambitnych produkcjach. Rozśmieszaj ludzi i inkasuj grube miliony.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj