Filmy akcji to we współczesnym kinie bardzo szeroki gatunek, bo w końcu takowymi są wszelkie komiksowe produkcje o superbohaterach czy widowiska science fiction pokroju przygód Transformerów. Dlatego w dzisiejszym artykule skupię się na bardziej typowym, przyziemnym kinie akcji, gdzie efekty komputerowe nie odgrywają pierwszoplanowej roli, a wszystko skupione jest na twardych bohaterach, walkach, pościgach czy strzelaninach. W tekście nie będą brane pod uwagę filmy komiksowe oraz wielkie widowiska science fiction oparte na CGI.

Seria "Mission: Impossible" (2000-2015)

W 2000 roku serię w swoje ręce wziął słynny chiński reżyser John Woo, tworząc sceny akcji w swoim wyjątkowym stylu. Po nim za sterami stali odpowiednio J.J. Abrams oraz Brad Bird. I wydaje się, że chociaż "Mission: Impossible II" i "Mission: Impossible III" to bez wątpienia niezłe kino akcji, to dopiero "Mission: Impossible - Ghost Protocol" wznosi tę serię na wyżyny, osiągając większą popularność i zbierając lepsze oceny. Jeśli wierzyć recenzjom, "Mission: Impossible - Rogue Nation" także dołączy do grona najlepszych filmów akcji ostatnich lat. Ważnym punktem tej serii jest osoba Toma Cruise'a, którego wiele osób nie lubi za jego prywatne poglądy, a który to ryzykuje życie, by widzowie tych filmów mieli kawał wyjątkowej rozrywki. Cruise w każdej części sam wykonuje sceny kaskaderskie, a wraz z każdą kolejną odsłoną są one coraz bardziej imponujące. Warto, choćby dla tych popisów. [video-browser playlist="732902,732903,732904,731022" suggest=""]

"Shanghai Noon" (2000)

Hollywoodzki film z Jackiem Chanem, który korzystał z podobnego schematu co hitowe "Godziny szczytu". Sytuację przeniesiono jednak w czasy Dzikiego Zachodu, a towarzyszem chińskiego wojownika granego przez Chana został amerykański kowboj (Owen Wilson). Jeden z niewielu filmów Jackiego Chana stworzonych w USA, które oferują wyśmienitą mieszankę humoru, ciekawej historii i sztandarowej dla aktora akcji. Doczekał się on niezłego sequela pt. "Shanghai Knights", w którym czarny charakter zagrał słynny Donnie Yen. Trwają prace nad trzecią częścią. [video-browser playlist="732905" suggest=""]

Seria "Szybcy i wściekli" (2001-2015)

Wszystko rozpoczęło się w 2001 roku od filmu Roba Cohena pt. "The Fast and the Furious", który był solidnym filmem akcji o nielegalnych wyścigach. Obraz zdobył popularność, co przełożyło się na sequele. Choć pierwsza odsłona zebrała spore i lojalne grono fanów, nie było to nic szczególnie wielkiego. To zaczęło się zmieniać od 4. części, kiedy ustalono konwencją przegiętego, szalonego kina akcji z nieprawdopodobnymi i nierealistycznymi scenami. I chociaż cała seria zasługuje na wyróżnienie w tym tekście, to śmiało mogę powiedzieć, że najlepszymi filmami akcji są tu "Fast Five", Fast and Furious 6" i "Fast and Furious 7". Wszystko za sprawą świetnego widowiska i świadomości konwencji, w której im bardziej nieprawdopodobne i szalone sceny akcji, tym lepiej. [video-browser playlist="732906,732907,658954" suggest=""]

"Kiss of the Dragon" (2001)

Europejski film akcji produkowany przez Luca Bessona powstał na podstawie pomysłu autorstwa samego Jeta Li. Solidna, ciekawa i dobrze przemyślana historia pozwala widzowi się wciągnąć, a znakomite sceny akcji cieszą oko. Jetowi Li zależało tutaj, aby pokazać światowemu widzowi akcję bez efektów komputerowych i sznurków - miała się to skupić na umiejętnościach. Mimo wszystko, przy finałowej walce Jeta Li z Cyrilem Raffaellim reżyser musiał użyć triku, bo... aktorzy walczyli tak szybko, że kamera nie była w stanie klarownie tego uchwycić. Dlatego też w post-produkcji zostało to zwolnione, aby widz mógł podziwiać pojedynek. Z uwagi na wysoki poziom przemocy film został zakazany w Chinach. [video-browser playlist="732908" suggest=""]

"Rush Hour 2" (2001)

Kontynuacja hitu z Jackiem Chanem i Chrisem Tuckerem, za kamerą której stoi Brett Ratner. Pomimo zebrania mieszanych recenzji wśród krytyków, widzowie pokochali ten film za humor oraz wyśmienite sceny akcji. Wszystko tutaj jeszcze grało jak trzeba, dzięki czemu mamy dobry balans pomiędzy zabawnymi i czysto efektownymi scenami. Szkoda, że w 3. części nie udało się już osiągnąć dobrej jakości. [video-browser playlist="732909" suggest=""]

"Wasabi" (2001)

Kolejny przykład kina akcji z Europy, który powstał na podstawie scenariusza Luca Bessona. Jean Reno, który znany jest z hitu Léon", występuje w roli twardziela pilnującego japońskiej nastolatki. Dostajemy tutaj zwariowaną mieszankę komedii z scenami akcji charakteryzującymi się dużą dawką przemocy. Efektownie i zabawnie. [video-browser playlist="732910" suggest=""]

Trylogia Jasona Bourne'a (2002-2010)

"The Bourne Identity" to kino dobre, wciągające i pozostawiające po sobie dobre wrażenie. Jednak to dopiero w filmach "The Bourne Supremacy" i "The Bourne Ultimatum" seria nabrała wiatru w żagle, oferując ciekawy styl kręcenia scen akcji, fabułę trzymającą w napięciu i Matta Damona świetnie sprawdzającego się w głównej roli. Jest to zasługa dwóch ludzi - Paula Greengrassa, który potrafił dobrze opowiadać tę historię, oraz Dana Bradleya, czyli reżysera drugiego planu i koordynatora kaskaderów - to właśnie on wymyślał wszystkie sceny akcji i je kręcił, zbierając pochlebne opinie. [video-browser playlist="732911,732912,732913" suggest=""]

"Equilibrium" (2002)

Film akcji w klimacie science fiction w reżyserii Kurta Wimmera. W głównej roli oglądaliśmy Christiana Bale'a, który prezentował się nadzwyczaj przekonująco w scenach akcji. I chociaż obraz był krytykowany za formę opowiadanej historii, jest on warty uwagi właśnie przez to, jak kręcona jest akcja. Kurt Wimmer opracował na potrzeby filmu styl walki będący mieszanką Gun Kata (swoista forma zwiększania efektywności z użyciem broni palnej), stylu choreografa Jima Vickersa oraz wing chun. Rezultat na ekranie zachwyca dopracowaniem i egzekucją, dostarczając sporo frajdy. [video-browser playlist="732915" suggest=""]

CZYTAJ DALEJ...

Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj