"Taken" (2008)
Pierre Morel, o którym pisałem już w tym artykule przy innym jego filmie akcji, stworzył największy hit w swojej karierze, rozpoczynający modę na podstarzałych twardzieli na ekranie oraz schemat ojca ratującego córkę, wałkowany potem w wielu filmach i serialach. Morel stworzył kino pełne napięcia, świetnych scen akcji i z historią, która jest w stanie przekonać i wywołać emocje. Przede wszystkim jednak reżyser był w stanie wykorzystać potencjał Liama Neesona, który jest niezwykle przekonujący jako twardziel zabijający gołymi rękoma. I chociaż film doczekał się dwóch kontynuacji, nie są one warte uwagi, bo przez zmianę reżysera, nie oferują one nawet namiastki poziomu "jedynki". Kto by pomyślał, że taki hit może być produkcji francuskiej? [video-browser playlist="732938" suggest=""]"Sherlock Holmes" (2009)
Normalnie przygody Sherlocka Holmesa nadawałyby się do tekstu o kryminałach, ale Hollywood miało inny pomysł. Sherlock grany przez Roberta Downeya Jr. świetnie sobie radzi w bójkach i innych scenach akcji, a stojący za kamerą Guy Ritchie nie daje mu chwili wytchnienia. Mamy zatem trochę inną wersję słynnego detektywa, która wkracza do gatunku kina akcji i zapewnia kawał dobrej rozrywki. [video-browser playlist="732939" suggest=""]"Red" (2010)
Bruce Willis i inni zaawansowani wiekowo twardziele jako emerytowani zabójcy. Ten film to świetna mieszanka humoru z przegiętymi czasami scenami akcji, co daje wyśmienity efekt. Lekko, zabawnie i efektownie - o to chodzi w kinie akcji, prawda? Hit doczekał się trochę słabszej kontynuacji - "RED 2" [video-browser playlist="732940" suggest=""]"Salt" (2011)
Philip Noyce w latach 90. odpowiadał za świetne thrillery o Jacku Ryanie z Harrisonem Fordem. XXI wiek nie był dla niego tak łaskawy, ale bez wątpienia ten tytuł można zaliczyć do udanych. Przypomniał światu o tym, że Angelina Jolie nadal świetnie sprawdza się w kinie akcji oraz potrafi być twarda i zarazem wrażliwa. Co ciekawe - aktorka wykonywała sama większość scen kaskaderskich. W jednej z małych ról Daniel Olbrychski. [video-browser playlist="732941" suggest=""]"The Raid" (2012)
Indonezyjski hit, którego znaczenie w popkulturze może być nawet większe niż wspomnianego tutaj "Ong Bak". Gareth Evans postawił na prostotę - oto grupa antyterrorystyczna zostaje uwięziona w wieżowcu pełnym bandytów i muszą teraz ujść z tego z życiem. Krytycy nazwali ten film "najlepszym filmem akcji dekady" i zachwycali się nim wszyscy dzięki fenomenalnym scenom akcji pełnym brutalności, pięknu choreografii i wspaniałej pracy kamery. Obraz doczekał się sequela pt. "The Raid 2: Berandal", który zebrał jeszcze lepsze recenzje i został nazwany "najlepszym filmem akcji w historii". Dostaliśmy w nim jeszcze bardziej niesamowite sceny akcji, które zachwycają pomysłem i niekonwencjonalnymi rozwiązaniami. Śmiało można powiedzieć, że nikt nie kręci scen akcji tak jak twórcy tego filmu. Nic więc dziwnego, że nagle wszyscy w Hollywood zaczęli mówić, że chcą kręcić akcję jak Gareth Evans. I powoli czuć, że ten efekt może w najbliższym czasie zaprocentować, gdyż aktorzy i choreografowie z tego filmu dostają zatrudnienie w największych hollywoodzkich produkcjach. Ciekawostka - zanim powstał "The Raid", Gareth Evans i gwiazda serii Iko Uwais zrobili mały film akcji pt. "Merantau". Nie jest to kino wybitne, ale warte uwagi, bo możecie zobaczyć, jak kształtowała się ta współpraca i pomysł na sceny walk. [video-browser playlist="732942,732943,732944" suggest=""]"The Expendables 2" (2012)
Chociaż seria z legendami gatunku kina akcji ma trzy części, na uwagę zasługuje tylko druga odsłona. Simon West, weteran gatunku, mający na koncie wiele dobrych filmów, wykorzystał potencjał gwiazd całkiem nieźle. Sukces tego filmu polega na tym, że wszyscy podeszli do tego z dystansem, dlatego też mamy sporo śmiania się z samych siebie i innych sprawnie pokazanych gagów. Do tego wszystkiego West potrafił stworzyć dobre sceny akcji, wykorzystujące potencjał aktorów. Jest to dobre kino, aczkolwiek nadal pozostawiające wrażenie, że potencjał tej serii jest o wiele większy. Druga część była najbliższa jego wykorzystania. [video-browser playlist="732946" suggest=""]„Jack Reacher” (2012)
Klimatyczny i dość kameralny film akcji, w którym Tom Cruise robi porządek z każdym, kto stanie mu na drodze. Mało kto wierzył w to, że aktor może udanie wcielić się w postać z popularnych powieści Lee Childa, ale kto jak kto – Cruise jest stworzony do takich ról i znów to udowodnił. Christopher McQuarrie wykonał zaś na tyle świetną robotę jako reżyser, że gwiazdor zaprosił go na pokład „Mission: Impossible - Rogue Nation”, które właśnie podbija kina. Mimo nie nadzwyczajnego wyniku w box office, historia Jacka Reachera będzie kontynuowana w sequelu. [video-browser playlist="732947" suggest=""]„Olympus Has Fallen” (2013)
Tak powinno się obecnie robić filmy akcji o prawdziwych twardzielach! Kategoria wiekowa dla dorosłych i do dzieła! Oto duchowy następca „Szklanej pułapki”, a Gerard Butler spisuje się znakomicie jako agent Secret Service, który musi uratować prezydenta USA po inwazji terrorystów na Biały Dom. Jest krwawo, brutalnie i bezkompromisowo. Czekamy na sequel! [video-browser playlist="732948" suggest=""]„John Wick” (2014)
Film, który wie, że jest rozrywką klasy B i niczym więcej – w takiej konwencji spełnia się znakomicie. Rewelacyjna jest tu choreografia walk i strzelanin oraz dobrana do nich muzyka - jak taniec, wszystko bardzo rytmiczne, eleganckie i autentyczne. Obraz nie schodzi poniżej pewnego poziomu i trzyma fason cały seans. Suche żarty i drewniane aktorstwo wpisane są w ten gatunek, więc Keanu Reeves czuje się tu jak ryba w wodzie. Świetna zabawa. [video-browser playlist="732949" suggest=""]„Mad Max: Fury Road” (2015)
Fabularnie to film genialny w swojej prostocie - Charlize Theron skręca swoją ciężarówką tam gdzie nie powinna i rozpoczyna się szalony pościg. Tyle. To jednak doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, surrealistyczne i absurdalne. George Miller stworzył fantastyczne widowisko, które zachwyca otoczką wizualną, wykorzystaniem praktycznych efektów specjalnych i rewelacyjnymi sekwencjami akcji. To niesamowite jak dobra to produkcja, zważywszy na ogrom zakulisowych problemów na jakie się natknęła. Miller próbował nakręcić ją od 15 lat, ale warto było czekać – efekt jest piorunujący. [video-browser playlist="707357" suggest=""]To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj