Najlepsze komedie oparte na prawdziwych historiach

Scenarzystą 50/50 jest Will Reiser i to właśnie jego historia stała się inspiracją do stworzenia tej produkcji. W filmie wiele również reżyserskiej inwencji twórczej, niemniej jednak cały wątek ze zmieniającą życie chorobą został zaczerpnięty wprost z życiorysu Reisera - co ciekawe, skrypt tej produkcji był pierwszym napisanym przez niego scenariuszem filmowym. Cała historia jest bardzo wdzięczna i ma niezwykłą moc przywracania uśmiechu na twarz - poza walką z ciężką chorobą uwypuklono tu ważny wątek, jakim jest męska przyjaźń, a Joseph Gordon-Levitt i Seth Rogen świetnie sprawdzają się w rolach głównych. Sympatyczny (ale i wzruszający) seans gwarantowany. Tym razem coś sprzed wielu, wielu lat... Arsenic and Old Lace to czarno-biały film z 1944 roku, jednak i on częściowo bazuje na prawdziwej - wywołującej ciarki na plecach - historii. Choć bazą do adaptacji fabuły jest sztuka teatralna pod tym samym tytułem, panuje powszechne przekonanie, że jej autor Joseph Kesselring, inspirował się podczas jej tworzenia wydarzeniami, jakie rozegrały się u progu minionego wieku w Connecticut. To właśnie tam Amy Archer-Gilligan zatruła arszenikiem i strychniną co najmniej 5 osób w prowadzonym przez siebie domu opieki. Wierzy się, że morderstw było jeszcze więcej, jednak tego kobiecie już nie udowodniono. Materiał, zdawałoby się, idealny na horror, jednak twórcy filmu zdecydowali się zrobić z niego czarną komedię. Mimo, że produkcja ma już swoje lata, warto wrócić do niej nawet teraz - świetnie sprawdza się jako mroczny rozweselacz. The Intouchables - film, który stał się hitem tak szybko, że na kilka lat po premierze kolejne kraje zaczęły starania o swój własny remake. Praw nabyły nie tylko Stany Zjednoczone, ale i Indie oraz Argentyna. Ta wyjątkowa i inspirująca historia również nie wzięła się z powietrza. Film rzeczywiście opowiada o prawdziwych wydarzeniach - niezwykła przyjaźń między sparaliżowanym milionerem a czarnoskórym mężczyzną z biednej dzielnicy ma w sobie prawdziwe serce i przejmujące ciepło, które aż bije od ekranu podczas seansu. W prawdziwym życiu inspiracją do stworzenia tej produkcji był przypadek milionera Philippe Pozzo di Borgo oraz jego pomocnika, algierskiego imigranta Abdela Yasmina Sellou. Dla mnie to jedna z najprzyjemniejszych komedii ostatnich lat, która w moim prywatnym rankingu ląduje bardzo wysoko. Inteligentna komedia (a właściwie komediodramat) w reżyserii Adama McKaya to rzut oka na wielki kryzys finansowy, jaki dotknął Stany Zjednoczone w 2007 roku. Wszyscy bohaterowie The Big Short, jacy przewijają się przez ekran, są inspirowani osobami z rzeczywistości - i choć ich nazwiska niekoniecznie się zgadzają, zainteresowanym wcale nie będzie trudno odkryć kto jest kim. Produkcja jest ciekawa nie tylko z uwagi na specyficzny humor, ale także na samą realizację - w filmie pojawiają się niekonwencjonalne momenty, w których aktorzy zwracają się do widza, tłumacząc kolejne zawiłości z ekranu, a także stosuje się często dynamiczny montaż skojarzeniowy, który od razu przykuwa oko. Warto wspomnieć, że sam scenariusz ma na koncie statuetkę Oscara. Tytułowy Barry Seal to nie tylko znakomity pilot, ale także przemytnik i diler narkotyków. Właśnie o jego historii traktuje zeszłoroczny film akcji z Tomem Cruise'em w roli głównej. Produkcja dobrze sprawdza się w swojej komediowej roli i dostarcza frajdy oraz rozrywki na widowiskowym poziomie. Warto też pamiętać, że to nie pierwsza próba przeniesienia historii Seala na ekrany - w 1991 roku swoją premierę miał film pod tytułem Kokainowy gliniarz, gdzie w główną rolę wcielał się Dennis Hopper.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj