Big Short – recenzja
Data premiery w Polsce: 1 stycznia 2016Takie pojęcia jak bańka finansowa, derywatywy czy sekurytyzacja nie brzmią ekscytująco, jednak twórcy Big Short udowadniają, że film poruszający trudny temat może być świetną rozrywką.
Takie pojęcia jak bańka finansowa, derywatywy czy sekurytyzacja nie brzmią ekscytująco, jednak twórcy Big Short udowadniają, że film poruszający trudny temat może być świetną rozrywką.
The Big Short opowiada prawdziwą historię kilku finansistów, którzy przewidzieli światowy kryzys finansowy i postanowili zbić na nim fortunę. Nie ma sensu, żebym próbował przybliżyć Wam jego genezę czy sposób, w jaki bohaterowie chcą się wzbogacić, ponieważ największą zaletą tego filmu jest kreatywne i atrakcyjne przedstawienie zagadnień finansowych, które w innym przypadku odstraszają fachowym słownictwem lub tajemniczymi skrótami. Myślę, że wyjaśnienie szczegółów kredytów subprime przez leżącą w wannie i popijającą szampana Margot Robie jest nie tylko bodźcem dla mężczyzn, by wybrać się do kina, ale również świetnym przykładem, w jaki sposób twórcy chcą odczarować świat finansów dla widza.
Powyższy przykład nie jest odosobnionym przypadkiem, czwarta ściana jest burzona wielokrotnie, aktorzy zwracają się bezpośrednio do widza, a gościnne występy znanych osób są stałym zabiegiem używanym przy okazji przybliżania skomplikowanej terminologii. Co najważniejsze, tego typu sceny nie przeszkadzają w odbiorze filmu, ale pomagają lepiej zrozumieć poruszaną problematykę, a co za tym idzie, zaangażować się w opowiadaną historię. Warto również pochwalić dynamiczny, niemal teledyskowy montaż, który jeszcze bardziej napędza akcję.
Barwne postacie finansistów (gwiazdorska obsada nie zawodzi) i zabawne, świetnie napisane dialogi poza tym, że są wartością dodaną samą w sobie, sprawiają, że widz nie opuści kina przygnębiony, mimo że zobrazowane praktyki wielkich banków mogą przerazić, a przesłanie filmu nie napawa optymizmem. To, co początkowo wydaję się wielkim przeoczeniem czy głupotą Wall Street, okazuje się mieć nieco mniej niewinny czy nieświadomy charakter. Pomimo lekkiej konwencji to wciąż film o chciwości i egoizmie panującym na Wall Street, który przyczynił się do dramatu milionów ludzi, którzy stracili domy i pracę.
The Big Short niesie duże wartości edukacyjne i przedstawia wiele problemów, które zapewne powrócą w przyszłości nie raz, a przy tym jest niezwykle atrakcyjnie, odważnie i ciekawie zrealizowanym kinem rozrywkowym. W dzisiejszych czasach każdy z nas, czy tego chce czy nie, jest w dużym stopniu zależny od wydarzeń w świecie finansów i naprawdę warto zobaczyć ten film, by choć trochę lepiej orientować się w jego meandrach.
Poznaj recenzenta
Michał JadczyszynDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat