Najlepsze komedie ostatnich lat

"In Bruges"

Kto jeszcze nie widział tego filmu, ten trąba. Można się zniechęcić nietrafionym polskim tytułem, a szkoda byłoby ominąć taką perełkę. Już „Sześciostrzałowiec” dawał przedsmak czarnego humoru Martina McDonagh, ale dopiero jego pełnometrażowy debiut pokazuje, co kryje się w tym pokręconym umyśle. Dodatkowo zachęcić może świetna rola Colina Farrella, którego McDonagh odkrył jako zdolnego aktora komediowego. [video-browser playlist="728239" suggest=""]

"Snatch"

Guy Ritchie. I wszystko jasne. Dużo specyficznego brytyjskiego humoru. [video-browser playlist="728240" suggest=""]

"Siostra Betty"

Zapatrzenie się w serial telewizyjny może być niebezpieczne. Nie tylko dlatego, że aby obejrzeć odcinek ulubionego serialu, zaniedbuje się życie towarzyskie. Istnieje również niebezpieczeństwo, że (jak w przypadku biednej Betty) serial pomyli nam się z prawdziwym życiem wskutek traumatycznych zdarzeń. Już sam widok Renee Zellweger biegającej z kartonową podobizną swojego idola potrafi doprowadzić człowieka do czkawki ze śmiechu, a jak się do tego doda fantastyczny duet Freeman-Rock, to przednia zabawa murowana. [video-browser playlist="728241" suggest=""]

"Zamknij się i zastrzel mnie"

Colin Frampton wraz z żoną spędza wakacje w Pradze. Nagle jego żona ginie w wypadku, przygnieciona spadającym pomnikiem. Colin postanawia popełnić samobójstwo, bo nie chce żyć bez małżonki. Brzmi makabrycznie? Może, ale jeśli dołoży się do tego parę łyżek czarnego humoru, dostajemy pyszną komedię pomyłek, która jest świetnym melanżem czeskiego i angielskiego humoru. Prawdziwie czeski film. [video-browser playlist="728242" suggest=""]

"(500) Days of Summer"

Komedie romantyczne kojarzą nam się z utartymi i ogranymi schematami opowiadania historii o rodzącym się uczuciu. Przeważnie wszystko okraszone jest oczekiwanym i typowym humorem. Nie tym razem! Marc Webb stworzył piękną, prawdziwą opowieść o miłości, która śmieszy i szczerze wzrusza. Duża w tym zasługa (fenomenalnych w głównych rolach) Josepha Gordona-Levitta i Zooey Deschanel. [video-browser playlist="728244" suggest=""]