Od startu sezonu 2015/16 mija już prawie miesiąc, dlatego też postanowiliśmy przeanalizować, które nowe seriale mogą czuć się bezpieczne o swoją przyszłość, a których produkcji oglądać zwyczajnie nie warto. Powód ku temu jest prosty – ich niska oglądalność nie gwarantuje kontynuacji. Seriale podzieliliśmy na 3 grupy. Pierwsza z nich to pewniaki, czyli te radzące sobie w ramówce na tyle dobrze, że już teraz otrzymały zamówienie pełnego sezonu lub są na dobrej drodze, by tak się stało w ciągu najbliższych tygodni. Druga grupa to średniaki. Ich los na dzień dzisiejszy jest trudny do jednoznacznego określenia - mogą w ramówce się utrzymać, ale mogą też z niej wylecieć, gdy oglądalność systematycznie będzie spadać. Ostatnia grupa to seriale bliskie anulowania, czyli produkcje pogodzone ze swoim końcem. Oglądalność jednoznacznie wskazuje, że nie przekonały do siebie widzów. Pamiętajcie też, że przy analizie i rokowaniach bierzemy pod uwagę nie tylko oglądalność serialu w pierwszym dniu emisji, ale też spływające od niedawna wyniki DVR (Digital Video Recorder, czyli po prostu nagrywarka pozwalająca nagrać odcinek emitowany w TV i obejrzeć go wtedy, kiedy ma się ochotę) oraz ogólny poziom serialu i jego popularność np. w mediach społecznościowych. To też w końcowym rozrachunku (gdy ważą się losy serialu) ma istotne znaczenie. Dla niewtajemniczonych: współczynnik 18-49 to tak naprawdę kluczowy element oglądalności. Mało kogo w USA interesuje ogólna liczba widzów - o wiele większe znaczenie ma tzw. grupa docelowa (do której m.in. trafiają reklamy), czyli ludzie w wieku 18-49 lat. Dlatego też często zdarza się tak, że większe szanse na kontynuację ma serial z wynikiem 5,10 mln widzów i współczynnikiem 3.0 w grupie 18-49 niż ten z wynikiem 10,50 mln widzów i współczynnikiem 1.5 w grupie 18-49.

PEWNIAKI:

"Blindspot"

Blindspot” odnosi spodziewany sukces i niejako powiela to, co udało się 2 lata temu serialowi „The Blacklist”. Jest to też jedyna produkcja ze wszystkich wymienionych, która otrzymała zamówienie pełnego 1. sezonu (łącznie 22 odcinki) i na pewno emitowana będzie do maja 2016 roku. NBC odrodziło się w poniedziałki dzięki muzycznemu programowi „The Voice”. Być może nie ma on już takiej „pary” jak kilka lat wcześniej, ale nadal pozwala w poniedziałkowy wieczór o godzinie 22:00 wypromować dobry serial dramatyczny, który obejrzy przynajmniej 10 mln widzów - i tak też jest w przypadku „Blindspot”. Warto też dodać, że łączna widownia produkcji NBC (razem z DVR) wyniosła aż 16,59 mln widzów przy współczynniku 5.0. Kolejny sezon jest pewny, więc oglądajcie, o ile nie przeszkadza Wam niewielki rozwój głównego wątku i nieco sztampowe podejście do każdego odcinka.

[video-browser playlist="753962" suggest=""]

"Quantico"

Największe zaskoczenie jesieni. „Quantico” broni się nie tylko wysokim poziomem odcinków, ale też widownią w trudnym miejscu w ramówce. W niedzielę o godzinie 22:00 ABC nie miało startu do konkurencji. Największy test przyszedł w ostatni weekend, kiedy to do ramówki powróciło „The Walking Dead”. Oglądalność „Quantico” spadła, ale nie tak mocno, jak można było zakładać. Łączna widownia (razem z DVR) wynosi 12,15 mln widzów przy współczynniku 3.4. Ostatniej nocy stacja dała zielone światło na produkcję pełnego sezonu, który łącznie będzie się składać z 19 odcinków. Kolejny sezon jest niemal pewny.

[video-browser playlist="753963" suggest=""]

"Heroes Reborn"

Możecie zapytać – co w tym rankingu robi „Heroes Reborn”? No właśnie, przecież to seria limitowana. I właśnie dlatego wrzucamy ją do pewniaków. Produkcji Tima Kringa nikt z ramówki nie wyrzuci przed zakończeniem emisji całego sezonu (łącznie 13 odcinków). Nawet jeśli poziom serialu jest niski i rozczarowuje względem oryginalnej serii, to i tak w ramówce radzi sobie przyzwoicie. W czwartki stacja NBC nigdy nie miała łatwo, a „Heroes Reborn” dużo zyskuje dzięki DVR. Łączna widownia wynosi na dziś 9,22 mln (3.4). Mało prawdopodobne, by kolejna seria powstała, a Kring i NBC zdecydowali się kontynuować „Reborn”. Choć może zostaniemy zaskoczeni?

[video-browser playlist="753964" suggest=""]

"Limitless"

Podstawowym atutem „Limitless” jest fakt, że serial ten idealnie pasuje do wtorkowej ramówki CBS i trafia do widowni oglądającej wcześniej seriale o agentach NCIS. Nawet jeśli „Limitless” wystartowało poniżej oczekiwań, to i tak produkcja CBS zyskuje dzięki DVR (nie bez winy przy słabym starcie była też rozczarowująca oglądalność nowego sezonu „NCIS: Nowy Orlean”). Łączna widownia to 14,52 mln (3.2), czyli wynik spokojnie dający kolejny sezon. Pytanie tylko, czy zamiana „Person of Interest” w „Limitless” była dobrym ruchem CBS. Obie produkcje pod względem oglądalności wypadają podobnie.

[video-browser playlist="753965" suggest=""]

"Rosewood"

Kolejne zdziwienie? „Rosewood” to serial bardzo przeciętny. Nie oferuje widzom nic nowego, a mimo to stacja FOX już zamówiła dodatkowe scenariusze do 1. sezonu - m.in. po to, by „Rosewood” jeszcze dodatkowo wzmocnić i ustabilizować tym samym oglądalność. Czy to się udało? Przekonamy się w środę. Serial ma też ten plus, że na tle innych nowości FOX, takich jak „Scream Queens” czy „Minority Report”, wypada (pod względem oglądalności) całkiem przyzwoicie.

[video-browser playlist="753966" suggest=""]

"Life in Pieces"

Moda na seriale komediowe, które ogląda po kilkanaście milionów widzów, powoli odchodzi w zapomnienie. CBS szuka nowych inspiracji, a w „Life in Pieces” powtarza nieco model opowiadania historii z „Współczesnej rodziny”. Sprzedaje się to całkiem przyzwoicie (13,49 mln, 3.4 – łączna widownia z DVR), a dzięki temu szansa na pozostanie w ramówce na dłużej jest spora. W przypadku „Life in Pieces” istotne jest też to, jak serial radził będzie sobie w czwartkowej ramówce od początku listopada.

[video-browser playlist="753967" suggest=""]

Strony:
  • 1 (current)
  • 2
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj